Związek z dominującym partnerem – 6 niepokojących symptomów

Nie masz pewności, czy Twój partner ma jedynie dominującą osobowość, czy może wplątałaś się w związek z toksyczną osobą?  Przedstawiamy 6 niepokojących symptomów, czy związek z dominującym partnerem nie jest relacją bez przyszłości, a nawet formą przemocy?

Zobacz też: Jaki powinien być mężczyzna idealny ?

związek z dominującym partnerem

Związek z dominującym partnerem – Nie chce żebyś wychodziła z domu

Kontrolujący partner nie chce, by jego partnerka gdziekolwiek wychodziła bez niego. Nie będzie pozwalał, byś wychodziła z przyjaciółmi, których on nie lubi, ze strachu, że mogą starać się przekonać Cię, że nie jest dla Ciebie najlepszym wyborem, lub byś robiła rzeczy, których on nie akceptuje. Lista takich rzecz może być naprawdę długa.

Związek z dominującym partnerem – Wybiera Ci przyjaciół

Jak już pisaliśmy partner, który dominuje nie będzie akceptował wszystkich Twoich przyjaciół. Zanie Ci ich dobierać wedle własnych upodobań. Często będą to jego znajomi, bądź osoby, które uzna za interesujące, czy taki z którymi znajomość może przynieść Wam korzyści. Bez względu na to jakie to będą korzyści – wpływowe kontakty,czy  określone i cenione przez niego zainteresowania.

Związek z dominującym partnerem – Obwinia Cię o wszystko

Każde spięcie pomiędzy Wami jest z Twojej winy?  Zapomniałaś wstawić prania i wiesz, że czeka Cię za to awantura? A może zaspał do pracy i obwinia Cię o to, że go nie obudziłaś, albo że za późno się położył spać?  Obwiniać  może Cię o każdą najdrobniejszą i czasem absurdalną rzecz.

Związek z dominującym partnerem – Bierze udział w każdej Twojej decyzji

Wspólne decyzje w związku to rzecz normalna. Wspólnie wybieracie meble, planujecie wakacje. Problem, gdy on niepytany będzie mówił Ci gdzie masz pracować, w czym się ubierać, jak czesać i gdzie masz wyjść na kawę z koleżanką.

Polecamy również: Jak storzyć udany związek? Obalamy 8 mitów na ten temat!

Związek z dominującym partnerem – Tracisz poczucie wartości

Przemoc słowna jest często pomijana. Wiele kobiet uważa, że „skoro nie bije to dobry facet”. Błąd! Przemoc ma wymiar nie tylko fizyczny. A teraz podsumowując powyższe punkty, czy narzucanie swojej woli i zdania, obwinianie o wszystko, nietraktowanie poważnie i bagatelizowanie Twoich potrzeb nie jest właśnie przemocą? W kontrolowaniu drugiej osoby właśnie o to chodzi , o obniżenie poczucia własnej wartości. Osoba, która się do tego przekona, uwierzy, że mało znaczy i nie poradzi sobie sama nie odejdzie od dominującego partnera. Wbrew pozorom to on, potrzebuje Ciebie bardziej, to on buduje swoją wartość, na Twoim poniżeniu.

Związek z dominującym partnerem – Przemoc fizyczna

Chciałybyśmy, aby każda kobieta już po jednym przykrym wydarzeniu związanym z przemocą fizyczną była na tyle silna, by odejść od partnera. Niestety, pomimo tego, że ten punkt nie pasuje do „sygnałów”, a jest  koniecznością rozstania się z partnerem, to ciągle trzeba o nim mówić. Mężczyzna, który używa przemocy fizycznej wobec swojej partnerki, być może (jak wydaje się kochającej kobiecie) potrzebuje pomocy. To jednak nie jest pomoc, którą kobieta może mu zaoferować. W takiej sytuacji jest tylko jedna możliwość – jak najszybsze zerwanie kontaktu.

 

 

 

 

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (170 głosów, średnia: 4,75 z 5)
zapisuję głos...
Komentarze
  1. Żanett  8 maja 2015 08:02

    Przemoc psychiczna jest równie bolesna, co przemoc fizyczna. To, że facet nie bije wcale nie oznacza, że nie krzywdzi w inny sposób. Zdeptanie czyjejś godności i poczucia własnej wartości nie powinno mieć miejsca w związku, świadczy o braku szacunku dla partnera i zdecydowanie jest sygnałem do jak najszybszego jego zakończenia.

    Odpowiedz
  2. martucha180  8 maja 2015 14:32

    Niby się zna te symptomy z teorii, ale gdy przyjdzie co do czego, to już nie jest tak kolorowo…

    Odpowiedz
  3. bbo  8 maja 2015 15:04

    Tak wyglądają początki toksycznego związku 🙁

    Odpowiedz
  4. lilkawodna  8 maja 2015 15:21

    Dobrze, że ja nie mam takiego problemu. Nie ma nic gorszego niż toksyczne związki.

    Odpowiedz
  5. Patriszia  8 maja 2015 17:27

    Dobrze że nie mam tego problemu.

    Odpowiedz
  6. basiaj  8 maja 2015 23:27

    Też nie mam takiego problemu.

    Odpowiedz
  7. gusia.  9 maja 2015 08:58

    Podoba i się stwierdzenie,że taki człowiek cytat „potrzebuje Ciebie bardziej, to on buduje swoją wartość, na Twoim poniżeniu.” No właśnie taka jest prawda.Szkoda że takim osobą trudno jest pomóc,często leczą się osoby współżyjące z nią,a nie sama ona.Trudno jest pomóc człowiekowi,często się pisze uciekać z toksycznego związku,ratować siebie i dzieci,ale taki człowiek dopadnie inną ofiarę i znów problem,następne osoby niszczone.Coś tu nie tak,może by się jednak skupić co można zrobić z takim człowiekiem,że pomimo trudności da się to wyciągnąć-nikt się na tym nie skupia,najlepiej uciekać!

    Odpowiedz
    • Ewa Redakcja  11 maja 2015 20:30

      Wydaje mi się, że jedynie terapia może pomóc komuś takiemu. Niestety nie wierzę w to, że można kogoś zmienić, czy pomóc mu jako ofiara. Chociaż kobiety bardzo często w to wierzą „zmieni się dla mnie”, „to był ostatni raz”, „przecież on mnie tak bardzo kocha”. Wydaje mi się również, że żeby sięgnąć po pomoc czasami trzeba wszystko stracić. Czasami tylko to może otworzyć oczy na problem.

      Odpowiedz
      • Żanett  16 maja 2015 10:29

        Jeśli ktoś ma tendencje do znęcania się psychicznego lub fizycznego, to na pewno nie można kogoś zmienić. Jeśli raz już się coś takiego wydarzyło, to z pewnością się powtórzy, może za miesiąc, może za rok. Ale na pewno. Ponadto nie da się żyć szczęśliwie w związku, gdzie trzeba bać się reakcji drugiej strony. Jeśli natomiast chodzi o „przymykanie” oczu na tego typu problem, to wydaje mi się, że wynika to z tego, że nie jest łatwo ot tak wszystko przekreślić, dlatego kobiety czekają i liczą, że coś się zmieni. Oczywiści nic się nie zmienia, a one się do tego najzwyczajniej przyzwyczajają. Chcą ratować związek (dla dzieci!) – co już jest zupełną głupotą, aby iść tym tokiem myślenia. Oczywistym jest, że każdy z nas chciałby mieć trwały, szczęśliwy związek i nikt z nas nie chciałby w przyszłości się np. rozwodzić. Wstępując w związek małżeński każdy ma nadzieję, że jest to „transakcja” na całe życie. Bo, jak mawiała moja babcia: „Gdybyśmy wiedziały, co tak naprawdę czeka nas w małżeństwie, wszystkie zostałybyśmy starymi pannami”. 🙂 Dlatego pierwszym i najtrudniejszym krokiem jest podjęcie decyzji i powiedzenie sobie samemu: „Nie chcę tak żyć” – bez względu na to, ile mamy do stracenia. Czasami nawet wszystko. Ale trzeba pamiętać, że koniec czegoś, jest początkiem czegoś nowego, kto wie, czy nie milion razy lepszego 🙂

        Odpowiedz
  8. Kmakolagwa  9 maja 2015 12:06

    Wszystko się zgadza.

    Odpowiedz
  9. as_sa  10 maja 2015 20:25

    Dziewczyny naprawdę fajnie, że wy nie macie takiego problemu i że was to nie dotyczy, ale trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że wokół nas jest niestety wiele kobiet które boryka się z takimi problemami i trzeba je wspierać i pomagać im

    Odpowiedz
  10. AnnaKwasniak  14 maja 2015 19:49

    ciekawy artykuł

    Odpowiedz
  11. gusia.  17 maja 2015 21:56

    Tak,takiemu człowiekowi trudno jest pomóc,bo odrzuca pomoc współpracy z psychologiem i pozostaje ucieczka.Często jest też tak jak z alkoholikiem,sam się nie leczy tylko rodzina;-) To są trudne tematy,zwłaszcza jak ma się jeden adres zamieszkania.Taka osoba nie musi być mężem czy żoną ,ale bratem ojcem,matką i gdzie się wprowadzić? Trzeba szukać fachowej pomocy,jak z takimi postępować.

    Odpowiedz
  12. Anita  20 maja 2015 16:07

    Rzeczywiście bycie w takim związku to męczarnia.. szkoda, że przeważnie te osoby nie widzą tego, że coś jest nie tak..

    Odpowiedz
  13. Justyna  11 czerwca 2015 16:39

    Toksycznym związkom mówię stanowcze nie.

    Odpowiedz
  14. MarJoland  27 czerwca 2015 10:20

    To tylko szczyt góry…:-)

    Odpowiedz
  15. Klaudia  18 listopada 2021 02:56

    Witajcie moje drogie dziewczyny. Jestem Klaudia Kleszcz mam 22 lata i mieszkam we Wrocławiu. Właśnie mam te problemy co tu sa opisane jaki jest toksyczny partner. Nie pozwala mi się spotykać z ludźmi. Ogranicza mi kontakty. Zaczyna krzyczec na mnie i zaczynam się go bać pomimo tego że on ma rocznikowo 43 lata i pomiędzy nami jest duża różnica wieku, decyduje o moim życiu zawodowym jak i rodzinnym, zaczyna mi robić wieczne pretensje i mnie rani różnymi słowami i jest dla mnie agresywny jezeli chodzi o słowa i nie umie docenić tego co ja dla niego robię by budować te zaufanie i te relacje . Staram się dla niego jak mogę i płaczę przez niego i cierpię chodzę cała zdenerwowana i załamana. Mam autyzm zespół aspergera i mi jest bardzo ciężko kiedykolwiek znaleźć miłość swojego życia.. Nie lubię i nienawidzę dominacji w związku. Osoby niepełnosprawne mają zawsze przerąbane tak jak Ja. On cierpi na porażenie mózgowe i nerwice ale nie wiem czy jeszcze długo przetrwa… Pomóżcie mi co mam robić 🙁 🙁

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany