Zupełnie inny orgazm – czym różni się szczytowanie u kobiet i mężczyzn?
Nie ma chyba na świecie (heteroseksualnego) mężczyzny, którego nie zastanawiałaby kwestia kobiecego orgazmu. Wielu z nich poszukuje odpowiedzi na swoje pytania podczas eksperymentowania z kolejnymi partnerkami, niektórzy – na nieszczęście – dołączają do tego pytania typu „miałaś?”. Niestety, tajemnica kobiecego orgazmu często pozostaje nieodkryta nawet przez panie. Bo orgazm okazuje się kapryśny – czasami nie chce pojawić się wcale, innym razem pozwala doświadczyć swojego działania wielokrotnie podczas jednej nocy. Już ten opis wskazuje na fakt, że mimo tej samej nazwy szczytowanie męskie i żeńskie nie ma ze sobą zbyt wiele wspólnego. Podobne wnioski potwierdzili naukowcy na początku tego tysiąclecia. Co więc wiemy o kobiecym orgazmie i czym różni się szczytowanie u kobiet i mężczyzn?
Czym różni się szczytowanie u kobiet i mężczyzn – Po co ten orgazm?
Naukowców interesuje nie tylko mechanizm powstawania tego intrygującego zjawiska, ale także powód dla którego możemy je przeżywać. U mężczyzn orgazm jest banalnie prosty do wytłumaczenia – wytrysk towarzyszący orgazmowi prowadzi do zapłodnienia partnerki, a przez to do podtrzymania gatunku. W przypadku kobiet, sytuacja nie jest tak oczywista. Co prawda, Hipokrates uważał jeszcze, że kobiecy orgazm jest niezbędny w chwili poczęcia, jednak z jego teorią nie zgadzał się już Arystoteles. I choć niewiele znamy niepodważalnych faktów na temat kobiecego orgazmu, to z pewnością wiadomo, że możliwe jest zajście w ciążę bez wcześniejszego szczytowania partnerki.
Jedna z teorii, autorstwa Robin Baker i Marka Bellis z 1993 roku (choć podobne wnioski wysnuwał już wspomniany wcześniej Arystoteles) przekonuje, że skurcze macicy powstające w efekcie orgazmu mają zadanie wessać nasienie i nie pozwolić uwolnić się penisowi, przez co ułatwiają zapłodnienie.
Na inny trop trafił z kolei zespół profesora Tima Spectora. Według jego teorii, orgazm jest objawem selekcji partnerów. Kobieta może go więc przeżyć z partnerem, który okaże się odpowiednim kandydatem do rozmnażania i będzie w stanie zapewnić byt rodzinie. Takie tłumaczenie zakłada, że to zbyt częste przeżywanie orgazmu jest zjawiskiem niepokojącym i może być oznaką trudności z odpowiednim wyborem kandydata.
Czym różni się szczytowanie u kobiet i mężczyzn – Orgazm bez powodu
Warto wspomnieć także o publikacji amerykańskiego antropologa Donalda Symonsa, który w 1979 roku udowadniał, że kobiecy orgazm nie ma żadnego biologicznego zadania, a jest jedynie zrządzeniem losu. Jak to możliwe? Chodzi o taką samą zależność, jak istnienie sutków u mężczyzn czy łechtaczki u kobiet. Przez pierwsze osiem tygodni życia płodowego embriony męskie i żeńskie niczym się nie różnią, dlatego rozwijają się w taki sposób, by w dalszym życiu móc wykształcić zarówno męskie, jak i żeńskie cechy. Męskie sutki istnieją, ponieważ kobiety potrzebują piersi do wykarmienia potomstwa, kobieca łechtaczka istnieje ponieważ jest zalążkiem nierozwiniętego penisa. Według tej teorii, kobiecy orgazm jest podobnym „efektem ubocznym” – występuje ponieważ potrzebują go mężczyźni do podtrzymania gatunku.
Obecnie teoria Symonsa przeżywa prawdziwy renesans i jest coraz częściej powtarzana w środowiskach naukowych, znajdując równie wielu zwolenników, co zagorzałych przeciwników. Jeżeli jednak jest prawdziwa, kobiecy orgazm jest prawdziwym ewenementem w naturze, ponieważ w odróżnieniu od męskiego istnieje tylko i wyłącznie po to, by przynosić rozkosz, bez żadnych dodatkowych zadań. A przy tym regulowanie jego intensywności i różne rodzaje przeżycia sprawiają, że orgazm dla kobiety to prawdziwa drabina przyjemności, po której bezkarnie może się wspinać odkrywając stopień po stopniu kolejne etapy wtajemniczenia.
Czym różni się szczytowanie u kobiet i mężczyzn – Przełamując schematy
Nie dość, że kobiecy orgazm miałby istnieć dla samej jedynie przyjemności jego przeżywania, to jego doświadczanie może być tak różnorodne i rozpięte na tak szerokiej skali intensywności, że również tutaj wymyka się modelowi męskiemu.
Kobieta może osiągnąć orgazm zarówno poprzez stymulację łechtaczki, jak i przy pogłębionej penetracji oraz stymulacji punktu G lub punktu A. Punkt G to około 2-centymetrowe lekko chropowate wybrzuszenie znajdujące się na przedniej ścianie macicy, punkt A z kolei (zwany także obszarem albo strefą AFE lub w terminologii Kamasutry „trzecią bramą”) znajduje się za punktem G, tuż przy szyjce macicy.
Możliwy jest także kobiecy wytrysk – o czym zaczęto rozmawiać otwarcie stosunkowo niedawno. Pierwszy rodzaj kobiecego wytrysku to lubrykacja, która pojawia się u kobiety podczas podniecenia, kolejne dwa wytryski związane są ze stymulacją punktów G i A.
Jednocześnie, należy zwrócić uwagę, że mimo całego spektrum kobiecych orgazmów i wytrysków, kobiece szczytowanie nie jest obligatoryjne. Kobieta może odczuwać satysfakcję bez osiągnięcia orgazmu. Dlatego też wspólny dla obu płci model stosunku opracowany w 1966 roku przez duet naukowców Masters i Johnson, opierający się na czterech fazach: podnieceniu, plateau, orgazmie i odprężeniu, okazał się nieprzekładalny na kobiece realia. Warto dodać, że od teorii Mastersa i Johnson oficjalnie odeszliśmy dopiero w nowym tysiącleciu, gdy Rosemary Basson większą uwagę zwróciła na kobiecą potrzebę bliskości emocjonalnej i zadowolenia ze związku w kontekście przeżywania orgazmu.
Wiele zespołów badawczych spędza całe lata na odkrywaniu tajemnic kobiecej seksualności. Bez względu jednak na teorię, żeński orgazm budzi mnóstwo kontrowersji i emocji. W końcu każda kobieta chciałaby go doświadczać najczęściej jak się da, a każdy mężczyzna ma ambicje, by każdorazowo dostarczać go swojej partnerce. Nie wiadomo czy kiedykolwiek odkryjemy ogólne zasady rządzące tym delikatnym zagadnieniem, na pewno jednak indywidualne badania na ten temat można przeprowadzić… samodzielnie. Odkrywanie tej tajemnicy może przynieść mnóstwo satysfakcji każdej parze.
Konsultacja: http://www.sklep-intymny.pl/