Zemsta faraona, czyli biegunka podróżnych – jak jej uniknąć?
Skąd bierze się biegunka podróżnych? W jaki sposób można jej uniknąć, jak rozpoznać, a jak jej zaradzić? Co zrobić, by zemsta faraona nie zepsuła nam wakacji?
Zemsta faraona, czyli biegunka podróżnych
Niestety, mimo że omijacie szerokim łukiem wszelkie czasopisma i doniesienia prasowe, początkową wakacyjną euforię często przerywają niespodziewane sensacje – żołądkowe. Waszą uwagę bardziej niż kolorowe pamiątki zaczyna przyciągać szyld z napisem WC… Wodniste wypróżnienia, ból brzucha, wzdęcia, nudności, wymioty, a do tego często -gorączka.
– Biegunka podróżnych to nazwa nadana nie przez przypadek – zauważają twórcy serwisu dla rodziców www.zdrowemaluchy.pl. – Opisuje zespół objawów żołądkowo-jelitowych, których najczęstszą przyczyną jest zakażenie przewodu pokarmowego właśnie u osób podróżujących. Pojawia się zazwyczaj w czasie podróży do krajów o klimacie cieplejszym od naszego oraz charakteryzujących się niższym poziomem rozwoju ekonomicznego i gorszymi warunkami sanitarnymi. Największym ryzykiem zachorowania charakteryzują się Indie, kraje Afryki, Azji Południowo-Wschodniej, południa Europy oraz Ameryki Łacińskiej.
Zemsta faraona, czyli biegunka podróżnych – Jak jej uniknąć?
Co jej sprzyja? Przede wszystkim typowe dla wakacyjnych wyjazdów poluzowanie zasad higieny osobistej (np. nieco rzadsze mycie rąk, korzystanie z publicznych toalet, stołówek, basenów, mycie twarzy i zębów wodą z kranu, zapominanie o myciu spożywanych produktów), brak możliwości sprawdzenia źródła spożywanych pokarmów, a także spożywanie surowych produktów (owoców, warzyw, mięsa, ryb, niepasteryzowanego mleka i nabiału) oraz posiłków o temperaturze pokojowej.
Większość zachorowań wywołują bakterie z gatunku Escherichia coli, które niestety – nie omijają dzieci. – Co więcej, dzieci wydają się grupą szczególnie narażoną na biegunkę podróżnych – zauważają twórcy serwisu. – Maluchy lubią wszystkiego dotknąć, a często niestety – również posmakować. Oferty ulicznych straganów przyciągają je jak magnes. To, że rodzice będą przestrzegać higieny malucha nie daje więc gwarancji, że uda mu się uniknąć zarażenia.
Zemsta faraona, czyli biegunka podróżnych – Jak pomóc dziecku?
Infekcja pokarmowa ustępuje zwykle po 3-4 dniach, ale może trwać dłużej. O ile jednak, większość dorosłych jest w stanie samodzielnie poradzić sobie z uporczywymi objawami, w przypadku małych dzieci może być konieczna konsultacja z lekarzem. To niezbędne, zwłaszcza w przypadku bardzo licznych wodnistych stolców (więcej niż 10 na dobę), stopniowego narastania objawów biegunki, zaobserwowania domieszki krwi lub śluzu w stolcu, uporczywych wymiotów oraz objawów odwodnienia. – To najgroźniejsza konsekwencja biegunki, a pobyt w ciepłych krajach tylko przyspiesza jej wystąpienie, dlatego należy zrobić wszystko, by jej uniknąć – przestrzegają twórcy www.zdrowemaluchy.pl.
Pierwszym, co powinni zrobić rodzice po zaobserwowaniu niepokojących objawów biegunki, jest rozpoczęcie nawadniania. Nie każdy jednak rodzic ma świadomość tego, że zwykła woda nie sprosta temu zadaniu – dziecko traci w tym czasie także glukozę i elektrolity. Wszystkie te elementy zawarte są w doustnym płynie nawadniającym (w skrócie DPN), który można dostać w aptece bez recepty – zarówno w postaci saszetek, jak i łatwych w podaniu napojów butelkowanych.