Zakupy przez Internet ― kiedy uważać
Sklep czy studnia niespełnionych obietnic? Jak uniknąć internetowych oszutów?
Pan Mirosław zamówił w przez Internet telewizor. Cztery miesiące później wciąż nie miał ani telewizora, ani pieniędzy. Pani Ewa na zamówiony telefon czekała prawie dwa miesiące. Jej korespondencja z e-sklepem liczy 70 maili. Pan Sebastian nie doczekał się na przesyłkę. Złożył wniosek w prokuraturze. Był też u rzecznika praw konsumenta. Pan Arkadiusz zgłosił sprawę na policję, ma zamiar wnieść pozew. Może zbiorowy, jeśli znajdą się inni chętni…
Niedawno media poinformowały o sklepie internetowym Euro-24.com.pl, który inkasuje pieniądze, ale nie realizuje zamówień. W serwisie Opineo.pl klienci publikowali pełne emocji wpisy, prześcigając się w ostrzeżeniach przed zakupami w tym sklepie. Sprawą zajęła się policja, ale strona internetowa Euro-24.com.pl wciąż jest aktywna.
Wielu z nas pamięta też historię e-sklepu Elektrodo.pl sprzed pół roku. On również pobierał zapłatę za towary, których nie wysyłał. W Opineo.pl zaroiło się od negatywnych komentarzy. W końcu policja zwróciła się do serwisu, by zamieścił komunikat, że wszystkie osoby pokrzywdzone działalnością firmy Elektrodo.pl proszone są o kontakt z Wydziałem dw. z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Sprzęt AGD/RTV, perfumy, bluzy sportowe, a nawet tabletki odchudzające ― przedmiotem oszustwa w Internecie jest dziś wszystko, bo na wszystko znajdą się kupcy. Jak łatwo z klienta e-sklepu stać się ofiarą cyberprzestępstwa, pokazują statystyki i historie oszukanych, którzy mogą już tylko ostrzegać innych przed pułapką nieroztropnych zakupów.
Sklep czy studnia niespełnionych obietnic
Oszustwa internetowe stanowią przeważającą grupę wszystkich przestępstw i każdego dnia pojawiają się nowe zgłoszenia. Klienci dają się skusić na atrakcyjną cenę i płacą za towar, którego nigdy nie zobaczą.
W większości przypadków scenariusz jest zawsze taki sam. Zadziwiająco korzystna cena przedmiotu sprawia, że szybko decydujemy się na zakupy w danym sklepie. Dokonujemy płatności on-line i czekamy na przesyłkę. Bezowocnie. Niestety wtedy dopiero przychodzi refleksja, że prawdopodobnie padliśmy ofiarą oszustwa i gorączkowo sprawdzamy, wszystko, co się mówi i pisze o sklepie. Eksperci alarmują: powinno być na odwrót! Najpierw sprawdzajmy informacje o sklepie, potem decydujmy się na zakupy.
― Zdarza się, że konsumenci zamawiają towary w e-sklepie bez znajomości jego historii sprzedażowej i jakichkolwiek opinii w Internecie ― zauważa Paweł Kucharzak, prezes zarządu Opineo.pl. ― Jeśli w takich sytuacjach płacą z góry, przelewem, bezpośrednio na konto sprzedawcy, to w mojej ocenie ponoszą spore ryzyko. Dlaczego? Bo nikt lekką ręką nie powinien płacić nikomu za obietnicę. A właśnie zamawianie towaru i płatność z góry jest kupowaniem obietnic. W biznesie funkcjonuje zasada ograniczonego zaufania. Spójrzmy na banki. Zanim te podejmą decyzję o udzieleniu pożyczki, lustrują wcześniej gruntownie kandydata na kredytobiorcę. Weryfikują jego zdolność kredytową, oceniają płynność finansową, sprawdzają historię kredytową, czasem żądają dodatkowych zabezpieczeń. Dopiero, gdy mają sto procent pewności, że to im się opłaci, udzielają pożyczki ― dodaje Paweł Kucharzak.
Podobnie powinna wyglądać weryfikacja sklepu internetowego, któremu zamierzamy powierzyć pieniądze w zamian za zamówiony towar. Sprawdźmy sklep na różne sposoby. Zobaczmy, jak inni oceniają jego uczciwość. Jeśli mamy wątpliwości i nie chcemy być stratni, wybierzmy płatność przy odbiorze. To zawsze bezpieczniejsze rozwiązanie.
― W Polsce niestety wciąż na kliencie spoczywa obowiązek sprawdzania wiarygodności sklepu internetowego. W sieci jest blisko 20 tysięcy e-sklepów, a założenie takiego biznesu nie jest wybitnie skomplikowane. Wystarczy skorzystać z gotowej platformy sklepowej. O wiarygodności danego sklepu nie świadczy jednak świetnie zaprojektowana strona internetowa czy najniższe ceny, ale reputacja, jaką sklep buduje przez długie lata. To certyfikaty potwierdzające jego uczciwość, tysiące zrealizowanych transakcji i zadowolenie klientów ― podkreśla Paweł Kucharzak.
Rysa na szkle
Pierwszym haczykiem, na który oszuści łapią swe ofiary, jest wyjątkowo niska cena produktu, w stosunku do rzeczywistej wartości, jaką on przedstawia. Myślimy: „Wiadomo, w Internecie zawsze jest taniej!” i wówczas to, co mogłoby wydawać się podejrzane, szybko staje się atrakcyjną ofertą.
Jest jednak kilka czynników, które powinny wzbudzić naszą czujność przed złożeniem zamówienia w sklepie internetowym:
- Brak danych rejestrowych na stronie internetowej sklepu, brak daty założenia sklepu czy nazwiska właściciela ― zastanówmy się, dlaczego wiarygodny i legalnie działający sklep internetowy nie podaje takich informacji na swojej witrynie.
- Utrudniony bądź niemożliwy kontakt ze sprzedającym ― brak danych kontaktowych na stronie to dla nas sygnał alarmowy. Wyprzedzajmy fakty: w jaki sposób skontaktujemy się ze sprzedawcą, gdy przesyłka nie dotrze lub będzie uszkodzona? Sam adres e-mail to stanowczo za mało na sprawną i skuteczną komunikację.
- Brak regulaminu zakupów ― regulamin jest integralną częścią umowy sprzedaży zawieranej z klientem. Zgodnie z Ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną, każdy sklep internetowy powinien posiadać regulamin i nieodpłatnie udostępnić go klientom. Regulamin informuje m.in. o działalności sklepu, sposobach składania zamówień, reklamacji, terminach realizacji zamówień i formach przesyłki, a także ochronie prywatności i prawie do odstąpienia od umowy.
- Przeważająca liczba negatywnych opinii od kupujących, które wskazują, że sklep postępuje nieuczciwie ― warto zauważyć, że nie ma nic złego w kilku negatywnych opiniach od kupujących. Wiele wiarygodnych sklepów ma nawet do 5-7% niepochlebnych komentarzy. To tylko pokazuje ludzką twarz biznesu i sprawia, że każdy ma prawo do błędu. Gorzej, jeśli ten odsetek negatywnych recenzji jest większy. Wówczas najlepiej omijać taki sklep z daleka.
- Brak certyfikatów zaświadczających o uczciwości i rzetelności lub nieaktualne bądź fałszywe certyfikaty na stronie sklepu internetowego ― sklepy, które dbają o jakość obsługi klienta oraz są wiarygodne finansowo, szczycą się tym, że mają aktualne certyfikaty: Słucham Swoich Klientów, Jakość Usług Q, Certyfikat Rzetelności Programu Rzetelna Firma, Certyfikat Firmy Wiarygodnej Finansowo i inne. Zawsze dobrze jest sprawdzić aktualność lub autentyczność takiego certyfikatu, klikając na niego. Zdarza się bowiem, że sklep-oszust wkleja na swojej stronie puste obrazki certyfikatów po to tylko, by wprowadzić klientów w błąd i podbudować swoją reputację.
Zanim złożymy zamówienie w sklepie internetowym…
- Sprawdźmy, czy na stronie internetowej sklepu znajduje się komplet informacji.
- Przeczytajmy w Internecie opinie innych kupujących na temat e-sklepu.
- Skontaktujmy się ze sprzedawcą przed złożeniem zamówienia, żeby sprawdzić jego autentyczność i przetestować dane kontaktowe widniejące na stronie.
- Sprawdźmy adres, pod którym jest zarejestrowana firma lub miejsce siedziby sklepu (przykładowo, pod adresem Złota 61/100 w Warszawie, gdzie rzekomo ma swoją siedzibę sklep Euro-24.com.pl, swoją działalność prowadzi także wirtualne biuro i dziesiątki innych firm).
- Sprawdźmy, czy sklep internetowy ma regulamin i czy nie stosuje w nim klauzul abutywnych.
- Sprawdźmy, czy sklep korzysta z odpowiedniego szyfrowania (oferuje bezpieczne połączenie https przy rejestracji i logowaniu).
- Sprawdźmy prawdziwość certyfikatów widniejących na stronie internetowej sklepu.