Zakupy pocieszają – potwierdzają to naukowcy
Zakupy lekiem na chandrę – potwierdzają naukowcy. Co więcej jest już nawet na to termin – „retail therapy”, czyli terapia zakupami. Pomaga ona nie tylko rozładować stres, poprawia nastrój i humor, ale także dowartościowuje – wynika z badań opublikowanych na łamach „Psychology and Marketing”. Zakupowa terapia zdaje się podobać Polakom, czego dowodem ma być coraz dłuższy czas, jaki spędzamy w centrach handlowych. Dziś jest to średnio 1 godzina i 48 minut. Rekordziści potrzebują natomiast na zakupy aż 4 godziny – wyliczyło SMG/KRC Millward Brown dla Silesia City Center.
Pełna torba, pełen uśmiech
Zakupy uszczęśliwiają, chociaż nie tak jak seks, muzyka, a nawet niedzielne nabożeństwo. W rankingu rzeczy poprawiających humor – przygotowanym przez naukowców z University of Canterbury, wyprawa do centrum handlowego zajmuje dziś 9 miejsce.
Badania jednak przekonują, że torba pełna zakupów może zmienić nasz nastrój o 180 stopni lub przynajmniej zminimalizować negatywne emocje. Według badań serwisu CouponCabin.com jeden na czterech dorosłych Amerykanów na co dzień oddaje się terapii zakupami. Aż 33 proc. ankietowanych w badaniach portalu przyznało, że po zakupach czuje wyraźną poprawę nastroju, a 30 proc. w czasie zakupów zapomniało o swojej chandrze i wisielczym humorze.
A w Polsce? Aż 66 proc. dorosłych Polaków jest zdania, że wypad na zakupy może wpłynąć pozytywnie na zmianę ich nastroju i nie ma nic przeciwko „retail therapy”. Magia zakupów natomiast kompletnie nie działa na 18 proc. z nas – wynika z sondy Silesia City Center. Polaków od Amerykanów odróżnia także większa powściągliwość. U nas wciąż ponad 70 proc. zakupów jest zaplanowana, a nie spontaniczna – podaje SMG/KRC Millward Brown dla Silesia City Center.
Nowa sukienka poprawi nastrój?
Co nas pociesza najbardziej? 28,1 proc. osób deklaruje, że są to ubrania, 20,3 proc. nastrój poprawia jedzenie, a u 17,4 proc. uśmiech wywołuje zakup sprzętu elektronicznego. Dobrze na nastrój wpływają także akcesoria – 12 proc. Zakup gry, filmu lub książki poprawia wisielczy humor 17,4 proc. z nas – wynika z badań opublikowanych przez „Psychology and Marketing”.
– Polacy lubią poprawiać sobie humor zakupami, czego dowodem jest popularność wyprzedaży i promocji. Już dziś bierze w nich udział ponad 80 proc. z nas. Jesteśmy jednak w tych zachowaniach mniej kompulsywni od Amerykanów. Zaledwie 12 proc. przyznaje w badaniach, że zdarzyło mu się kupić rzecz kompletnie nieprzydatną. Bardziej zwracamy także uwagę na cenę, pilnujemy swojego „terapeutycznego” budżetu – mówi Marta Drzewiecka dyrektor marketingu Silesia City Center w Katowicach.
Nie oznacza to, że zakupy dla Polaków nie są przyjemnością. Wręcz przeciwnie! Aż 74 proc. przyznaje, że wydawanie pieniędzy i zakupy to czysta przyjemność. Tylko 7 proc. ma wyrzuty sumienia po zakupach – wynika z sondy Silesia City Center wśród klientów centrum. A wydajemy coraz więcej. Dziś jednorazowy wypad do centrum handlowego to dla Polaka wydatek rzędu 185 złotych. Paradoksalnie więcej wydają mężczyźni, dla nich średnia wynosi199 zł, dla kobiet 174 zł.
– Zakupy przestały nam się już kojarzyć z przykrą cotygodniową koniecznością i wyprawą do spożywczego marketu, stały się formą spędzania czasu wolnego i terapią rozładowująca negatywne emocje, swoistą rozrywką, którą stawiamy na równi z wizytą w kinie i piątkową imprezą – dodaje Drzewiecka.