Zaćma – w jaki sposób atakuje oko?
Nazwy niektórych chorób słyszy się dość często w mediach czy przy okazji codziennych rozmów ze znajomymi. Rzadko jednak potrafimy połączyć termin określający daną dolegliwość z konkretnymi objawami. Jednym z takich popularnych, ale nierozumianych schorzeń jest zaćma. Wiemy, że ma coś wspólnego z oczami, ale mało kto potrafi wyjaśnić jej mechanizmy. Na czym polega i jak można ją leczyć? Oto garść podstawowych informacji dla zainteresowanych.
Sekret tkwi w soczewce
By zrozumieć istotę zaćmy, potrzebna będzie krótka powtórka z anatomii, a konkretnie – z budowy oka. Wszyscy znamy takie jego części jak gałka oczna, siatkówka, rogówka, źrenica, tęczówka… Okazuje się jednak, że dla ostrości naszego widzenia kluczowe znaczenie ma inny organ – soczewka. To mały, dyskowaty element, który znajduje się na przedniej ścianie oka. Jego główną rolą jest przepuszczanie światła i odpowiednie go załamywanie. Jeśli soczewka jest zdrowa, jest przezroczysta i elastyczna. Dzięki temu załamuje światło pod odpowiednim kątem i sprawia, że skupia się ono na siatkówce. Umiejscowiony tam nerw może zaś przesłać powstały w ten sposób obraz do mózgu.
Zaćma to zaś mętnienie naturalnej soczewki oka. Mętna soczewka blokuje światło, przez co tylko niewielka jego ilość ma szansę dotrzeć do siatkówki. Co więcej, traci swoje zdolności skupiające, w związku z czym obraz, jaki powstaje na siatkówce, jest bardzo niewyraźny. Postępująca zaćma coraz bardziej pogarsza ostrość widzenia i znacząco wpływa na jakość codziennego życia. W późniejszych stadiach chory jest w stanie odróżnić tylko światło od ciemności – bywa, że prowadzi niemal do utraty wzroku.
Jak leczy się zaćmę?
Okazuje się, że technicznie zaćma nie jest skomplikowaną chorobą. Problem tkwi w soczewce, łatwo więc domyślić się, że to na niej skupiają się zabiegi mające przywrócić choremu sprawność widzenia. Medycyna nie odkryła do tej pory farmakologicznej drogi odwrócenia procesu mętnienia soczewki. Oznacza to, że jedyną drogą do wyleczenia zaćmy jest interwencja chirurgiczna.
Choć perspektywa operacji wielu osobom wydaje się przerażająca, zabieg usunięcia zaćmy uważa się za jeden z najprostszych i najbardziej spektakularnych w sztuce chirurgicznej. Całość polega na usunięciu zmętniałej soczewki naturalnej i zastąpieniu jej nową, sztuczną. Operacja trwa do 30 minut i przynosi choremu ogromną ulgę. Osoba, która przed poddaniem się zabiegowi miała problemy z samodzielnym funkcjonowaniem i wykonywaniem najprostszych czynności, kilkadziesiąt minut później odzyskuje całkowitą sprawność. To nie wszystko – w przypadku zabiegu odpłatnego można też zdecydować się na soczewkę o dodatkowych właściwościach korygujących. Zaćma i krótkowzroczność czy astygmatyzm pokonane za jednym razem? Brzmi kusząco… Zaćmę da się więc łatwo pokonać – ale pamiętajmy, że liczy się jednak szybka reakcja.