Zachowania prowadzące do rozwodu według specjalistów
Chociaż każdy związek jest inny, to terapeuci par są w stanie wymienić kilka takich zachowań, które z pewnością zakończą się rozstaniem, jeśli nie zaczniemy nad nimi szybko pracować. Oto zachowania prowadzące do rozwodu! Sprawdź, czy możesz ich uniknąć
1. Zachowania prowadzące do rozwodu – Omawianie partnera za jego plecami
Jowialność do partnera to jedna z podstaw udanego związku. O ile zwierzenia z najlepszą przyjaciółką nie są niczym złym, to narzekanie na partnera wszystkim wokół jest świadectwem braku szacunku do niego. Nawet jeśli w grupie wszystkie koleżanki narzekają na swoich partnerów – nie przyłączaj się do licytacji, która z Was ma gorzej.
2. Zachowania prowadzące do rozwodu – Gdy denerwują nas drobne rzeczy
To normalne, że z czasem dostrzegamy więcej wad partnera, ale też i lepiej go poznajemy. Nikt nie jest idealny, ale moment, w którym zaczyna nam przeszkadzać to jak ktoś je, rusza się, całuje jest wyjątkowo niepokojącym sygnałem. Żałujemy, że nasz mężczyzna nie jest taki jak nasz kolega z pracy, były, czy mąż koleżanki. Musimy pamiętać, ze zazwyczaj tęsknimy za tym, czego nie mamy, ale powinniśmy dbać o osobę obok i nie zmieniać jej na siłę!
3. Zachowania prowadzące do rozwodu – Z zewnątrz wszystko wygląda idealnie
Niektóre pary dbają przede wszystkim o fasadę związku, o to jak widzą go inni. To dla niego zabójcza pułapka! Bo co znaczą piękne zdjęcia z wakacji, bycie zawsze zgodnym, czy chodzenie ze rękę, jeśli gdy tylko zostajemy sami spędzamy czas osobno, nie rozmawiamy ze sobą?
4. Zachowania prowadzące do rozwodu – Absolutny brak kłótni
Starasz się nie czepiać swojego partnera, albo uważasz, że nie należysz do tych kobiet, które ciągle na coś narzekają? Świetnie, jednak twarz pokerzysty może stać się złym nawykiem, bo przecież partner nie domyśli się, że mógł Cię zranić, zdenerwować i te zachowania będzie powtarzał. Dlatego nie bójmy się rozmawiać!
5. Zachowania prowadzące do rozwodu – Gdy podczas kłótni wyłączamy hamulce
Nie kłócić się jest źle. Ale kłócić się bez hamulców również. Gdy pojawiają się problemy rzadko reagujemy na nie od razu. Zaczynają się nawarstwiać i wtedy podczas spięcia puszczają nam nerwy. I tak, gdy sprzeczka zaczyna się od naczyń w zlewie może skończyć się tłuczeniem talerzy i powiedzeniem wielu przykrych rzeczy osobie, na której nam zależy.