Wywiad z projektantką mody – Ewą Ciepielewską
Moda jest jej całym światem, w nawet najtrudniejszych chwilach życia nie zwątpiła, chodź mogła wybrać drogi mniej kręte, wymagające mniejszego poświecenia. Z ogromnym zaangażowaniem szukała przestrzeni w, której ujście znajdzie jej artystyczna strona, która w ewidentny sposób zawładnęła jej osobą. Takim miejscem po latach poszukiwań jest Studio na Kabatach, gdzie projektantka spędza każdą wolną chwile, oddając się bez reszty temu co ją motywuje do życia.
Tego co robi, nie nazywa pracą, a podejmując decyzje kieruje się wyłącznie wizją mody i projektowania, którą ma w sercu. Ewa nie podąża ślepo za zmieniającą się modą, i chodź ubiera wiele znanych gwiazd, nie afiszuje się swoimi dokonaniami. Stałe klientki obdarza wyjątkowym stosunkiem, po krótkim czasie stają się po prostu przyjaciółkami, często spędzając godziny na pogawędkach przy kawie. Jej skromność i pozytywny sposób postrzegania świata urzeka każdego z kim spędza czas. Swoja pierwszą kreacje uszyła w wieku jedenastu lat, niszcząc pociętą na kawałki sukienkę ślubną mamy. Kiedy organizuje pokaz nowej kolekcji, od wczesnych godzin porannych do późnych godzin nocnych czuwa nad wszystkim sama. Nie lubi stresu związanego z organizacja pokazów, lecz kiedy w finale wychodzi na wybieg, magnetyczny uśmiech nie znika z jej twarzy, i właśnie w tej chwili widać, iż tak właśnie wygląda człowiek spełniony, człowiek, któremu przyszło żyć wedle własnych reguł w zgodzie ze sobą. Panie i Panowie, moda przemija, trendy klarują się co sezon, lecz jest coś niezmiennego co od początku istnienia świata motywowało do działania – to coś to ludzkie marzenia. Ewa Ciepielewska – projektantka mody, która podąża za swoimi marzeniami pomagając jednocześnie spełnić marzenia innych kobiet.
Jakie były Pani początki, skąd w małej dziewczynce narodziła się chęć tworzenia?
-Moją pierwszą kreacje uszyłam w wieku 11 lat, była to spódnica do, której powstania pocięłam sukienkę ślubną mamy. Potrzeba kreatywnego tworzenia zrodziła się we mnie a raczej moim wnętrzu niezależnie ode mnie. Ja po prostu nią podążam, nie walczę, a ujściem mojej twórczości są kreacje, które projektuje.
Czym jest dla Pani moda?
-Moda się zmienia. Moda to pojęcie względne, ja wole słuchać tego co czuje co mnie inspiruje, najczęściej są to moje klientki, i ludzie, którzy mnie otaczają. Zawsze bliski był mi także okres Secesji, i często nawiązuje do niego w moich projektach. Jest w nim coś magicznego, coś ze świata, którego już nie ma a ja wyraźnie widzę go w sobie. Moją ,,modową” inspiracją jest bez wątpienia Coco Chanel. Cenie jej konsekwentne dążenie do celu, i przełamywanie wszelkich konwenansów ówczesnej mody damskiej.
Jest na rynku modowym wielu projektantów, czym Pani projekty różnią się od innych?
– Nigdy nie porównuje się do innych projektantów, każdy ma inną wizje swojego tworzenia, na lepszym lub gorszym poziomie. Ja po prostu konsekwentnie robię swoje wkładając energie w projektowanie, i kontakt z ludźmi, którzy napędzają mnie do działania. Jest na rynku miejsce dla każdego projektanta, jest wiele gustów, a zatem im więcej projektantów tym większy wybór dla klienta. To jest trochę jak z wyborem partnera, nie zależnie od urody dziewczyny prędzej czy później znajdzie ona tego jedynego, który będzie dla niej idealny.
Z jakimi gwiazdami Pani pracowała?
-Przygotowywałam kreacje dla pewnego grona gwiazd, na różnego rodzaju gale czy wyjścia. Z kilkoma połączyła mnie bliższa znajomość, a teraz spotykamy się na kawę i pogaduszki, a wypożyczenie sukienki na wielkie gale i imprezy zostawiamy na deser. Dla mnie każda osoba jest żywą istotą, z wizją samego, zawsze staram pokazać przez kreacje punkt widzenia klientek, i to jak postrzegają same siebie. To one najlepiej wiedzą jak chcą się prezentować, nie narzucając im mojego zdania. Każdy kto zakłada coś ode mnie jest oceniany a zatem jeśli czuje się dobrze może zachowywać się naturalnie i swobodnie.
Jakie są Pani plany na przyszłość?
– Chciałabym być w permanentnym stanie możności robienia tego co kocham. Mam już milion pomysłów w głowie. Ostatnio znalazłam przepiękne miejsce na kolejny pokaz, planuje także zagraniczną sesje mojej ostatniej kolekcji. Aby moc się realizować niestety potrzebne są fundusze, i sponsorzy, których ciągle poszukuje. I chodź żyje w swoim ,,zaczarowanym” świecie czasem schodzę na ziemie. Marzen mam wiele, i biegnę za nimi z wielkim zaangażowaniem. Moje kreacje powstają z najlepszych materiałów, mam wspaniały zespół współpracowników, robię to co mnie napędza do życia, myślę chwilą teraźniejszą, przyszłość przyjdzie sama, a plan każdego z nas został i tak zapisany w gwiazdach.
Jakimi kobietami są Pani klientki?
– Moje klientki to kobiety w różnym wieku, o rożnych temperamentach. Jest jednak kilka powtarzalnych prawidłowości, które zauważam. Wszystkie są kobietami, które konsekwentnie realizują swoje założenia życiowe, są ciepłe, naturalne i dlatego też praca z nimi daje mi tyle satysfakcji. Nie potrafiłabym patrzeć na przychodzące do mnie osoby jak na wieszak do ubrania. Próbuje je poznać, dowiedzieć się o nich jak najwięcej. Chce aby to co otrzymują ode mnie w procesie finalnym, miało większe znaczenie niż np. jednorazowa kreacja. Często opowiadają mi o tym jak przed kilku laty uszyłam im sukienkę, która do dziś doskonale sprawdza się w wielu sytuacjach. Szyje tez z najwyższej jakości materiałów więc mam pewność, iż moje ubrania są na poziomie na, który zasługuje każda klientka.
Czy ceny Pani ubrań są wysokie, i co się na nie przekłada?
– Ktoś szukający czegoś specjalnego musi mieć świadomość ze nie będzie to tanie. Koszt, uszycia to materiał plus czas pracy krawcowej. Należy jednak pamiętać o na realiach zarobkowych naszego społeczeństwa, tak więc cena uzależniona jest od tych wszystkich czynników. Szyjcie rzeczy pojedynczych jest także droższe niż produkcja masowa , gdzie z jednego wykroju powstaje kilkaset sztuk danej odzieży. Wszystko co wychodzi z mojej pracowni jest unikatowe, proces przymiarek i dopasowywania kreacji do danej sylwetki to kilka spotkań, przymiarek, podjętych wspólnie decyzji . Nawet jeżeli u mnie powstaje kilka sztuk ubrań danego projektu to różnią się kolorystyka, krojem, i są dopasowane do oczekiwań personalnych, a co zatem idzie ukrywają to co powinny i uwydatniają mocne strony. Wydaje mi się, iż właśnie to jest największym argumentem przemawiającym za zakupami u projektantów.
Justyna Krajewska