„Wierzę, że dobro wraca” – wyznaje w rozmowie Marcelina Zawadzka
Z jedną z najpiękniejszych Polek – Marceliną Zawadzką spotykamy się, by porozmawiać o codziennym dniu na planie, trendach i rytuałach urodowych, autorskiej linii kosmetyków dla Bell HYPOAllergenic oraz sposobie kreowania własnego stylu. Czym jest tytuł Miss Polonia 2011 dla Marceliny? Jak to się dzieje, że pomimo popularności bohaterka naszego wywiadu pozostaje wciąż sobą? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w poniższym wywiadzie.
Rozmowa z Marceliną Zawadzką
- KobietaMag: Pracujesz w „Pytaniu na Śniadanie”, zostałaś laureatką Telekamery 2017 w kategorii „Nadzieja telewizji”. Od marca jesteś prowadzącą programu „Bake Off” a od września oglądamy Cię także w programie „The Voice of Poland”. Wydaje się, że na planie czujesz się jak ryba w wodzie. Zawsze przygotowana, uśmiechnięta, życzliwa. Jaki masz sposób na stres i tremę? Jak udaje Ci się mieć zawsze dobry humor?
Marcelina Zawadzka: To prawda, bardzo dobrze czuję się na planie, a adrenalina towarzysząca nagraniom na żywo bardzo mnie motywuje. Ja po prostu lubię moją pracę – poznawanie nowych ludzi, interesujące tematy i historie. Wciąż zdarza mi się mieć tremę, ale moim sposobem na to jest solidne przygotowanie się do tematu. Często do rana siedzę nad scenariuszem i przez to ciężko mi się wstaje – z „Pytaniem na Śniadanie” startujemy o 6 rano, a ja jestem typową sową. Jednak możliwość spotkania ciekawych ludzi i atmosfera na planie mi to w pełni rekompensują. Jestem bardzo otwartą osobą i samo przebywanie z innymi daje mi dużo radości. A co robię, gdy mam dużo na głowie i muszę się odstresować? Idę na siłownię lub pobiegać i godzinami wiszę na telefonie z mamą lub siostrą.
- KobietaMag: Odnosisz sukcesy w show-biznesie, mediach, jesteś rozpoznawalną osobą. Często pojawiasz się na okładkach gazet, przy czym potrafisz jednocześnie być sobą. Przysłowiowa „woda sodowa” nie uderzyła Ci do głowy, nie prowokujesz skandali. W wywiadach często mówisz, że to kim jesteś, to zasługa rodziców i przede wszystkim ukochanej babci. Czy to właśnie ona ma na Ciebie największy wpływ? Jakie daje Ci rady?
Marcelina Zawadzka: To racja, bardzo dużo zawdzięczam mojej rodzinie. Wpoili mi wartości, których trzymam się w każdej sytuacji. Babcia to wyjątkowa osoba. Jest bardzo silną osobowością, dużo przeszła i ma niesamowitą mądrość życiową. Zawsze potrafiła mi wskazać, co jest ważne, a czym zupełnie nie powinnam się przejmować. Najważniejsza rada – dobro wraca. Niby to proste i oczywiste, ale mam wrażenie, że nie wszyscy o tym pamiętają.
- KobietaMag: Jesteś uważana za jedną z najpiękniejszych Polek. Jakie znaczenie ma dla Ciebie tytuł Miss Polonia 2011? Jest miłym wyróżnieniem, czy obowiązkiem? Wpływa na Twoje wybory życiowe?
Marcelina Zawadzka: Tytuł Miss Polonia jest z jeden strony zwieńczeniem mojej kariery jako modelki, z drugiej – dał mi zupełnie nowe możliwości rozwoju. Po wygranej zaczęłam występować w telewizji i dzięki temu jestem teraz tu, gdzie jestem. To było wspaniałe doświadczenie, którego nie zapomnę do końca życia i za które jestem wdzięczna. Cieszę się jednak, że widzowie nie postrzegają mnie już tylko przez pryzmat tytułu miss.
- KobietaMag: W programach telewizyjnej Dwójki zawsze wyglądasz nienagannie. Masz ułożone włosy, idealny makijaż i dopasowane stylizacje. Niezmiennie wyglądasz świeżo, promiennie, mimo, że często musisz wstawać bardzo wcześnie. Jak wygląda Twoja poranna rutyna? Masz jakieś sprawdzone sposoby na piękny wygląd?
Marcelina Zawadzka: Mój tryb życia nie pozwala na spędzanie wielu godzin przed lustrem, ale pamiętam o codziennych rytuałach. Zawsze dokładnie zmywam makijaż, oczyszczanie to podstawa. Do nawilżenia cery używam kremu i serum – dzięki temu cera wygląda promiennie. Nie wychodzę z domu bez kremu z filtrem UV i balsamu do ust. Przed snem, nawet jak jestem bardzo zmęczona, poświęcam też chwilę pielęgnacji włosów – nakładam olejek na końcówki i raz w tygodniu odżywczą maskę.
- KobietaMag: Miss, modelka, kosmetolog i twarz telewizji… Zawsze musisz być na bieżąco w temacie urody. Śledzisz najnowsze trendy z zapartym tchem, czy raczej stawiasz na klasyki? Masz już swój kosmetyczny must-have na sezon jesień-zima 2017?
Marcelina Zawadzka: Mam zestaw produktów, które od lat są w mojej kosmetyczce, ale nie zamykam się na nowości. W okresie jesienno-zimowym używam innych kremów do twarzy niż latem – gęstszych, o bardziej treściwej formule. Częściej również używam podkładu, który dodatkowo zabezpiecza cerę przed mrozem i innymi szkodliwymi czynnikami. Mój must-have to nowość z zeszłego sezonu – kosmetyki z mojej autorskiej linii dla Bell HYPOAllergenic. Zimą stawiam na ciemniejsze kolory na ustach, jak np. Las Vegas.
- KobietaMag: W show-biznesie bardzo ważny jest ubiór. Każda znana osoba chce zabłysnąć udaną stylizacją. Celebrytki często prześcigają się w zakładaniu coraz to droższych ubrań i dodatków. Ty jednak powiedziałaś w jednym z wywiadów, że „żeby pięknie wyglądać nie trzeba wydawać milionów”. Lubisz łączyć ubrania tanie z drogimi? Masz słabość do jakiegoś konkretnego typu odzieży?
Marcelina Zawadzka: Miksowanie różnych stylów i marek to mój sposób na modę. Ubrania od projektantów łączę z tymi z sieciówek i z perełkami ze sklepów vintage. Bardzo często kupuję ubrania na wyjazdach – to pozwala mi zatrzymać na dłużej klimat danego miejsca i wspominać fajnie spędzony czas.
- KobietaMag: Wiemy, że chętnie nosisz kobiece zestawy, jak i sportowe, militarne oraz rockowe. Jak opisałabyś swój styl? Co Cię inspiruje?
Marcelina Zawadzka: Wydaje mi się, że inspiruje mnie przede wszystkim mój tryb życia. Fajnie czasem wystąpić w długiej wieczorowej sukni, ale najchętniej w towarzystwie ciężkich butów i skórzanej ramoneski. Mój styl oddaje moją osobowość – trudno jest mnie zaszufladkować. (śmiech)
- KobietaMag: Mimo, że jesteś bardzo kobieca, nosisz tytuł jednej z najpiękniejszych Polek, często mówisz, że masz w sobie pierwiastek męski. Jak się on objawia? Czy masz jakieś cechy charakteru, które przełamują stereotyp kruchej, pięknej blondynki?
Marcelina Zawadzka: Nie bez powodu w rodzinie nazywają mnie „Marcel”. Po dwóch córkach mój tata liczył na pojawienie się syna. Pojawiłam się jednak ja, jednak tata nie odpuszczał i od zawsze angażował mnie do męskich zajęć – uczył mnie rąbać drewno i łowiliśmy razem ryby. Jako najmłodsza w rodzinie musiałam trochę walczyć o swoją pozycję i być samodzielna, co zostało mi do dziś. Nie pozwolę sobie, by ktoś nosił moją torbę – spokojnie radzę sobie z tym sama. Jestem też typowym zadaniowcem – skupiam się na celu i nie pozwalam sobie na chwile słabości.
- KobietaMag: Jesień to czas, gdy czujemy się gorzej, odczuwamy spadek formy. W wywiadach często mówisz, że wiele czasu spędzasz na siłowni i lubisz sporty ekstremalne. Nie straszny jest Ci deszcz, a nawet mróz. To Twoje hobby, czy może sposób na piękną figurę?
Marcelina Zawadzka: Sport to moja pasja. Latem prawie każdy wolny weekend spędzam na desce surfingowej, zimą – skrzykuję bliskich na wyjazd na snowboard. Lubię też biegać, to bez względu na porę roku. Aktywność fizyczna to przede wszystkim mój sposób na relaks i fajne spędzenie czasu.
- KobietaMag: Lubisz motocykle, off-road i szybką jazdę. Chętnie podejmujesz się nowych wyzwań. Byłaś nawet na obozie przetrwania i nocowałaś w jamie śnieżnej. Czym jeszcze nas zaskoczysz? Masz w planach jakąś ekstremalną wyprawę albo wyzwanie?
Marcelina Zawadzka: Teraz nie mam zbyt wiele czasu na dłuższe wyprawy, ale w wolnych chwilach planuję kolejne wyjazdy. Jestem skupiona na pracy, ale pojawił się pewien pomysł – mam nadzieję, ze wszystko dojdzie do skutku i niedługo będę mogła powiedzieć coś więcej!
- KobietaMag: Bardzo dziękujemy za tę interesującą rozmowę i oczywiście życzymy spełnienia planów o których przed chwilą nam wspomniałaś.