Wyniki konkursu: VOLCANO – „All Conditions Comfort”
Kolejny konkurs za nami. Marka VOLCANO – sponsor nagród w tym konkursie miała nie lada wyzwanie, by wybrać laureatów. Wiele waszych skandynawskich historii okazało się bowiem naprawdę ciekawych, pomimo że ich opowiedzenie w 8 zdaniach nie było łatwe. Dodatkowo wypowiedź musiała zawierać hasło marki: „All Conditions Comfot” lub hashtag #allconditionscomfort – nawiązujące do tego, iż bez względu na warunki pogodowe, każdy będzie czuć się w ubraniach marki VOLCANO komfortowo i zgodnie z najnowszymi trendami. Własnie moda, wygoda i wysoka jakość kurtek zyskała uznanie w Waszych oczach i była wielokrotnie podkreślana w opisanych historiach. Która z nich została nagrodzona? Zobaczcie
Nagrodę główną – kurtkę VOLCANO otrzymuje Mirka Wawrzyniak za pracę:
2. miejsce i wybraną koszulkę longsleeve otrzymuje Marta Chmielecka za pracę:
Rozstanie z facetem, bolesny epizod w życiu ale postanowiłam się nie poddawać depresji tylko zrobić coś dla siebie – przyszedł mi do głowy szalony plan, by polecieć do Norwegii na przygodę życia. Zanim wsiadłam do samolotu odwiedziłam VOLCANO i zakupiłam kurtkę J-BEATRICE, która od razu wpadła mi w oko i sprawiła, że przymierzając ją uśmiechnęłam się do swojego odbicia w lustrze.
Czas wyruszyć… wybrałam malownicze jak się okazało Lofoty i nie próżnowałam – samotne zwiedzanie archipelagu nawet nie było takie straszne, najważniejsze, iż cały czas było mi ciepło i wygodnie a przy tym naprawdę fajnie wyglądałam w swojej nowej kurtce. Po całym dniu chodzenia przyszedł czas na odpoczynek- wybrałam małą portową kafejkę, zamówiłam pyszną rybę i… zauważyłam fajnego chłopaka, który cały czas mi się przyglądał – nie wiem kiedy to się stało, ale po jakiejś godzinie siedzieliśmy przy lampce wina i rozmawialiśmy jak starzy znajomi.
Jorgen pokazał mi najpiękniejsze zakątki archipelagu, chodziliśmy po górach, wybraliśmy się w rejs kutrem rybackim i przeżyliśmy nawet mały sztorm – dzięki kurtce żadne warunki pogodowe mnie nie zaskoczyły.
Po roku zaręczyliśmy się… podczas planowania ślubu, który miał się odbyć w Lofoten zapytałam Jorgena co go we mnie urzekło, a on odpowiedział: Twój piękny uśmiech i… świetna kurtka, którą miałaś na sobie gdy Cię pierwszy raz zobaczyłem. Uśmiechnęłam się i powiedziałam: VOLCANO „All Conditions Comfort”:-)
3. miejsce i wybraną koszulkę T-shirt otrzymuje Justyna Marszałkowska-Jakubik za pracę:
Ubierz się na cebulkę, weź szalik, kurtka musi być za pupę i mieć kaptur, ma Cię grzać a nie zdobić – słowa mamy dźwięczą mi w głowie, jakby tu była i patrzyła na mnie – chyba pierwszy raz żałuję, że mi nie doradzi w co się ubrać!
Właśnie wylądowałam – misja #allconditionscomfort wystartowała – od tej pory mam 12 godzin na pokonanie skalistych gór i dotarcie do bazy; moim zadaniem (poza przeżyciem) jest opisywanie wszystkiego w mediach społecznościowych.
Jestem zdana na siebie – do dyspozycji mam ciepłe ubranie (kurtkę na szczęście dokładnie taką jak z opisu mamy), jedzenie (takie śmieszne jak dla kosmonautów), telefon z aparatem, power banka i hashtag, którym mam posługiwać się w sieci.
Widoki powalają – dziewicze tereny aż proszą, żeby się nimi nacieszyć, usiąść i podziwiać, ale idę dziarsko korzystając z tego, że plecak jeszcze mi nie ciąży, kurtka wciąż grzeje a buty nigdzie nie obcierają – pierwsze 10 km to spacerek, było trochę pod górę, ale co to dla mnie – zapalonej tatromaniaczki!
Po 3 godzinach marszu robię postój na posiłek regeneracyjny i wrzucam pierwsze #allconditionscomfort na instagrama – zanim skończę jeść suszoną wołowinę i jagody zerwane wprost z krzaka zdjęcie norweskiego krajobrazu zbiera ponad 200 lajków – wcale mnie to nie dziwi!
Idę dalej – pod górę, z górki, słońce pali mnie w nos, a zimny wiatr próbuje wedrzeć się za futrzany kaptur, kolejny postój – jestem sama w środku norweskiego pustkowia, dookoła lodowate wodospady, fiordy i cisza taka, że aż dzwoni w uszach – wypijam ostatni koktajl energetyczny (zostały mi jeszcze tylko dwa batony).
Jest zimno i coraz częściej muszę robić krótkie postoje na uspokojenie oddechu, ale według mapy do bazy zostało mi około 90 minut – ta myśl dodaje mi sił, więc przyspieszam.
Ostatnie kilometry, to była walka o życie, ale i o widoki (bo pot na szczęście nie zalał mi całkowicie oczu) – ześlizgiwałam się po oblodzonych skałach niezliczoną ilość razy, paznokcie ze świeżo nałożoną hybrydą zdarłam niemal całkowicie, ale za to widziałam i orła i łosia, a tuż przed bazą #allconditionscomfort jadłam borówki i dzikie maliny… 🙂
Zwycięzcom gratulujemy a wszystkim dziękujemy za udział w zabawie
Świetne historie 🙂 Gratuluję wygranym 😉
Gratulacje
Gratulacje
Gratulacje ☺
Super historie 🙂 Gratulacje !
Gratulacje!
Gratulacje.
Gratuluje, szacun za Nesbo! 🙂
gratuluje
Gratuluję Dziewczyny! Świetne historie! Brawo 👏👏👏
gratulacje 🙂