Wyniki konkursu: Czy miłość i biznes dadzą się ze sobą połączyć?
Wiemy, że z wielką niecierpliwością oczekiwaliście wyników naszego konkursu „Czy miłość i biznes dadzą się ze sobą połączyć?„, zorganizowanego razem z z Laboratorium Kosmetyków Naturalnych Farmona oraz kanałem Zone Romantica. Dlatego, bez zbędnego przedłużania, poniżej prezentujemy Wam szczęśliwych zwycięzców.
Zestaw zawierający soczyste i aromatyczne kosmetyki z serii TUTTI FRUTTI Mango & Brzoskwinia (olejek do kąpieli, żel do mycia ciała, cukrowy peeling do ciała, mus do ciała, aromatyczna sól do kąpieli z płatkami kwiatów) oraz firmowy pędzelek do makijażu, otrzymują:
1. Gabriela J. za pracę:
Próbowano połączyć niebo z ziemią, psa z kotem, kobietę z mężczyzną i deszcz ze słońcem. Próbowano mieszać czerń z bielą, światło z ciemnością i dobroć ze złośliwością. Zetknięto ze sobą nawet śmiech i łzy, duszę i ciało, wodę i ogień. Ale miłości i biznesu połączyć się nie udało…
Dlaczego? Bo ‚miłość’ i ‚biznes’ mogą stanąć obok siebie, równiutko, na baczność tylko i wyłącznie wtedy, gdy miłość traktujemy jako biznes lub gdy biznes jest naszą miłością.
Nie można być w dwóch miejscach jednocześnie, pić z dwóch szklanek naraz i pocałować się w łokieć. Nie można kochać partnera, dysponować czasem dla dzieci, kiedy w firmie spędzamy 12 h na dobę.
Można stawać na rzęsach, dwoić się i troić, zrezygnować z porannego makijażu, ale i tak miłość i biznes będą zawsze ze sobą walczyć. Nie da się traktować ich tożsamo, troszczyć się o nie jednako, identycznie ich wartościować.
Trzeba stanąć w szpilkach na 12 cm obcasie i podjąć męską decyzję. Albo – albo. Żadne pomiędzy.
Możemy sobie wmawiać, że nam się uda, że my podołamy, że pokażemy, że się da. Uda nam się przez miesiąc, kwartał, rok. Potem miłość zabije biznes lub biznes zniszczy miłość.
W życiu jest czas na wszystko. Na wstawanie skoro świt, na kawę w pośpiechu, na służbowe uśmiechy. Na rodzinne obiady, wstawanie do dziecka w nocy, romantyczne kolacje we dwoje.
W życiu jest czas na biznes i czas na miłość.
Nie łączmy ich zatem. Dzielmy i rządźmy.
Dla siebie. Dla rodziny. Dla szczęścia.
2. Ewa L. za pracę:
Historycznie – tak. Miłość do samochodów – i mamy Ferrari, miłość do córki – wyjeżdża Mercedes… Przykłady może i techniczne, ale z pewnością wysoce dochodowe!
Biologicznie? Miłość do piękna dała Helenie Rubinstein apartament w Nowym Jorku, Estee Lauder też, zdaje się niedaleko Heleny, bo panie może i kosmetyki kochały nad życie, ale za sobą jakoś nie przepadały.
Matematycznie? Nie wiem, kto liczył te funty szterlingi, spadające jak w Money Floydów ( że tak muzycznie nawiążę) do kasy Jej Królewskiej Mości z okazji Ślubu Stulecia. Oczywiście, William i Kate z pewnością się kochają, ale zysk jaki ta miłość dała ma tyle ładnych i krąglutkich zer…
Plastycznie? Ładnie to się nazywa mecenatem. Miłość do sztuki, którą można potem sprzedać w Sothebys za miliony. Problem, że to przynosi dobre zyski dopiero X pololeń „potem”.
Społecznie? Wystarczy poczytać pudelki, lansiki i plejady… (Wiem, wiem, że to się powinno pisać wielką literą). Są gorące (i bogate) nazwiska na celebryckim rynku. I cóż z tego, że na początku miłość jest daleko. Po chwili i tak pojawia się na okładce Vivy za 0,99 groszy za sztukę (z pakietem wakacyjnych dla występujących).
Muzycznie? „Bo to co nas podnieca, to czasem też jest seks, a seks plus pełna kasa, to wtedy sukces jest.”
I pełna szacunku dla geniuszu literackiego Jonasza Kofty już nic więcej nie dodaję… No może to tylko, że pewno należałoby zacząć od pytania: czym jest miłość (na szczęście, czym jest biznes jakoś bardziej wiadomo)…
Nie podejmuję się jednak na to odpowiadać…
3. Karolina N. za pracę:
Miłość + biznes to dosyć trudne równanie z wieloma niewiadomymi. Tak, otóż miłość jest w tym przypadku główną niewiadomą. Potrafi być ślepa, zachłanna i zapatrzona w siebie. Jednak z drugiej strony może być szczera i bezinteresowna, co sprawia, że nawet wielkie interesy nie przeszkodzą w jej pielęgnowaniu. Ważne, aby biznes nie przesłonił nam racjonalnego patrzenia na świat, nie zmienił nas w zaślepionych egoistów żądnych pieniędzy. Kolejnymi niewiadomymi jesteśmy my. To wszystko tak naprawdę zależy od nas, czy będziemy potrafilli dostrzec prawdziwe wartości w życiu, odziellić to co materialne i sprawić, żeby nie zajmowało w naszej hierarchi wartości pierwszego miejsca.
Prace, które znalazły się w finale, a nie wygrały, nagrodzimy +70 punktami w naszym programie lojalnościowym. Osobom, które do tej pory w komentarzach wyraziły swoją opinię na temat prac, doładujemy konto +20 punktów. Prosimy o zgłaszanie się na naszego redakcyjnego maila redakcja@beta.kobietamag.pl.
Super! 🙂
Bardzo się cieszę! 🙂
Cierpliwość została nagrodzona. 😉
tym bardziej gratuluję – jak mawiają: za długie czekanie dobre śniadanie – zawsze się to sprawdza 🙂
Gratulacje!
Gratuluję 🙂 A brakowało tak niewiele, żebym to ja dostała te kosmetyki ;P
następnym razem na pewno sie uda 🙂
Gratuluje nagrodzonym Paniom świetnych kosmetyków! 🙂
I proszę nawet 2 z 3 laureatek udało mi się trafnie wytypować 🙂 Gratulacje – uważam że zwycięskie odpowiedzi na to zasłużyły, bardzo kreatywne i dobrze się je czyta 🙂
Gratuluje- prace są świetne! Bardzo milo czyta sie takie prace. Mam nadzieje, ze miło bedzie sie uzywac kosmetyków:)