ABC probiotyków ginekologicznych
Hasło probiotyk stało się ostatnio niezwykle modne. Warto więc zapytać – czy to konieczność, czy raczej moda?
Hasło probiotyk stało się ostatnio niezwykle modne. Do ich stosowania ze szklanego ekranu zachęcają młode, atrakcyjne kobiety, z którymi chcemy się utożsamiać. Warto więc zapytać – czy to konieczność, czy raczej moda?
Apteczne półki z preparatami probiotycznymi zdają się być dodatkowo doświetlone i przyciągają klientki już od progu. Problem w tym, że „pod latarnią” – zwykle jest najciemniej. O tym, że warto je stosować – wiemy wszystkie. Jakie i dlaczego – już niekoniecznie. W gąszczu nowo powstających „kolekcji” naprawdę łatwo się pogubić. Ostatecznie więc, wiele kobiet decyduje się na zakup preparatu, kierując się zasłyszaną w reklamie nazwą czy zachęcającym opakowaniem.
– Tymczasem, probiotyki ginekologiczne różnią się wieloma parametrami i to, co dla jednej będzie idealne, dla drugiej może się okazać nie tylko mało wygodne, ale po prostu – nieskuteczne – przekonują twórcy kampanii „Kobiecość niejedno ma imię” (www.kobiecosc.info). Być może poniższy tekst rzuci na półkę z tymi preparatami więcej naturalnego światła.
Doustnie czy dopochwowo?
Mimo coraz nowszych postaci, w jakich możemy spotkać probiotyki, większa ich część nadal przyjmuje tradycyjne formy – najczęściej występują pod postacią preparatów doustnych i dopochwowych. Te pierwsze kolonizują przewód pokarmowy i wtórnie dostają się do pochwy, dlatego osiągają pełną moc dopiero po pewnym czasie. To dobry wybór, jeśli głównym celem kobiety jest profilaktyka, ale sprawdzają się też przy nawracających infekcjach intymnych. Są wskazane podczas antybiotykoterapii oraz w sytuacjach, kiedy aplikowanie preparatów dopochwowych sprawia dyskomfort (np. podczas menstruacji, w czasie ciąży).
Probiotyki dopochwowe oddziałują bezpośrednio na mikroflorę pochwy – z pominięciem układu pokarmowego, dzięki czemu działają silniej, szybciej i trafiają bezpośrednio w miejsce problemu. Są wskazane w sytuacji, kiedy potrzebujemy silnego zastrzyku pozytywnych bakterii. To dobry wybór dla kobiet, które zmagają się z zaburzoną mikroflorą pochwy – w trakcie infekcji intymnych czy ostrych stanów zapalnych, ale też profilaktycznie, gdy trzeba szybko się zabezpieczyć się przed patogenami, np. po wizycie na basenie, saunie, jacuzzi. Należy pamiętać, że niektóre dopochwowe preparaty, mające status leku, powinny być przechowywane w lodówce w temperaturze od 2 do 8°C (np. Lactovaginal, Invag) – tylko dzięki temu zagwarantowana zostanie jakość i żywotność produktu. W sprzedaży są oczywiście preparaty, które można przechowywać w temperaturze pokojowej – na ogół są to suplementy diety.
W aptekach można znaleźć również preparaty, zawierające gotowy kwas mlekowy – w postaci globulek, czopków i żeli. Te pierwsze, oprócz właściwości przywracających fizjologiczne pH pochwy, służą po prostu wspomaganiu procesów regeneracji błony śluzowej, np. po zabiegach i operacjach chirurgicznych, przyspieszają zabliźnianie się ran, łagodzą objawy swędzenia i pieczenia. Żele są polecane kobietom podatnym na podrażnienia i zaburzenia równowagi mikrobiologicznej okolic intymnych. Wiele z nich ma działanie profilaktyczne, dlatego zaleca się je stosować w celu utrzymania właściwej higieny tych okolic, łagodzenia objawów podrażnień oraz utrzymania fizjologicznego pH. Mogą być też stosowane wspomagająco, w stanach zwiększonego ryzyka niedyspozycji (kuracja antybiotykowa, obniżona odporność, klimakterium).
W tamponie czy w podpasce?
Na pewno nie każda z was słyszała o probiotycznych tamponach i podpaskach. Poza swoją podstawową funkcją, mają za zadanie dostarczać probiotyk we właściwe miejsce. Mimo, że na pierwszy rzut oka to rozwiązanie wydaje się najwygodniejsze w użyciu, dobrze jest wiedzieć, że ze względu na proces złuszczania nabłonka i krwawienie, do kolonizacji szczepami lactobacillus w pochwie dochodzi dopiero po zakończeniu okresu. A więc wtedy, kiedy nie używamy już wspomnianych środków higienicznych. Zaleca się zatem stosowanie ich głównie w celach profilaktycznych, a także pomocniczo – już po wystąpieniu infekcji bakteryjnej lub grzybiczej. Aby odbudować florę bakteryjną (szczególnie u kobiet z nawracającymi problemami intymnymi) i tak należy zastosować probiotyk doustny – w trakcie menstruacji – lub dopochwowy, 2-3 dni po.
Warto jednak zauważyć, że probiotyk powinien być nie tylko wygodny w zastosowaniu, ale też odpowiednio dopasowany do użytkowniczki. Dlatego na rynku pojawiły się już preparaty, zawierające gatunki bakterii dostosowanych do mikroflory kobiet z danego regionu świata (np. InVag – nowoczesny probiotyk dopasowany do mikroflory Polek). Skład jakościowy i ilościowy mikroflory pochwy charakteryzuje się bowiem dużą zmiennością w zależności od populacji w różnych obszarach geograficznych. To niezwykle ważne, ponieważ szczepy pałeczek kwasu mlekowego, które naturalnie występują w biocenozie pochwy, lepiej przylegają do nabłonków układów, a to – pozwala na większą skuteczność probiotyków.
Moda na zdrowie
Probiotyki stały się ostatnio niezwykle modne.Tymczasem trend ten, jak mało który – podyktowany jest koniecznością. Poza faktem, że stosuje się je wspomagająco w leczeniu zakażeń bakteryjnych, grzybiczych czy stanów zapalnych, służą one do wzmocnienia intymnej odporności i utrzymania prawidłowej równowagi mikrobiologicznej. Są niezbędne w przypadku, kiedy chcemy zapewnić intymnym okolicom maksymalną ochronę i uniknąć niepotrzebnej infekcji.
Pozostaje więc mieć nadzieję, że moda ta nie będzie hitem jednego sezonu, a zgrabne opakowanie rzeczywiście stanie się stałym elementem wyposażenia każdej torebki. Jak jednak zauważają twórcy kampanii „Kobiecość niejedno ma imię”: – Dobrze, by zamiast do jej kształtu, było dopasowane do jej właścicielki!