Wiosnę czas zacząć – ale jak?

Spis treści:

Za chwilę pierwszy dzień długo wyczekiwanej wiosny. Tym bardziej pożądanej po tym, jak pogoda przez ostatnie dni wystawiła naszą cierpliwość na poważną próbę. Jak efektownie rozpocząć ciepły sezon i przygotować ciało (i duszę) na powitanie lata? Po wielu miesiącach obcowania z chłodem, śniegiem i niedoborem słońca nasz organizm (a my wraz z nim) wyraźnie domaga się obecnej w promieniach słonecznych witaminy D oraz endorfin. Można je wytworzyć zajadając się czekoladą i czekając, aż słońce samo zapuka do drzwi i zastanie nas z nadmiarem kalorii i zmęczonym ciałem. Można też wziąć sprawy w swoje ręce i przygotować ciało, jak i duszę na wiosenne dni.

wiosna kobieta

 

Od czego zacząć?

Aby faktycznie poczuć się lepiej po tych kilku mroźnych miesiącach, powinniśmy zadbać o oczyszczenie organizmu i zwrócić uwagę na racjonalne żywienie  (odpowiednią ilość posiłków) oraz regularne przerwy między nimi. Obfite zimowe obiady zamieńmy na dietę z dużą ilością warzyw, owoców i wody. Częste jej picie poprawia elastyczność i wygląd skóry, która to po zimie nierzadko traci swój blask. Wymaga więc intensywnej odbudowy warstwy wodno-lipidowej. Najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest peeling. Systematycznie wykonywany złuszcza stare komórki naskórka i stymuluje produkcję nowych. Co więcej, mechaniczne złuszczanie naskórka zwiększa ukrwienie skóry, co pobudza komórki do regeneracji.

Pomyślmy też o ruchu. Jeśli mamy taką możliwość, z samochodu przesiądźmy się na rower. Intensywny wysiłek fizyczny nie tylko wzmacnia mięśnie, ale i pozwala lepiej spać. Zyskujemy dzięki temu lepszą koncentrację i efektywność umysłową, która z pewnością przydaje się nie tylko w pracy.

 

Atrakcyjni dla siebie?

Zwykle z nadejściem kwietnia bum przeżywają wszelkiego rodzaju centra Spa, gabinety odnowy biologicznej, salony fitness czy siłownie. Większość odwiedzających je klientów deklaruje, że formę fizyczną chce poprawić dla samych siebie, niemniej jednak to najczęściej wiosną czujemy większą chęć na wieczorne spotkania z przyjaciółmi. – Kobiety, które chcą poczuć się atrakcyjne, wydają niemałe pieniądze na różnego rodzaju perfumy, podczas gdy wyniki przeprowadzonych przez naukowców z Florida State University badań pokazują, że to właśnie naturalny zapach, emitowany przez ciało kobiety, jest swego rodzaju afrodyzjakiem przyciągającym potencjalnych mężczyzn – podkreśla Wiktor Koszycki, analityk zachowań seksualnych z portalu Feromony.pl.

 

Obudzić się po zimie

Gdy robi się cieplej, zrzucamy płaszcze i grube swetry, bardziej eksponując nasze ciała. Wszystko dlatego, że wraz z pierwszymi promieniami słońca wzrasta poziom dopaminy w organizmie, energii i motywacji do zawierania znajomości czy nawiązywania romansów. Dzieje się tak, ponieważ naturalnie emitowane przez organizm feromony wiosną silniej oddziałują na partnera. Kiedy dni są dłuższe i zdecydowanie cieplejsze, nasze ciało wydziela więcej tych związków, przez co wzrasta na przykład ochota na seks. Podobnie jak w przypadku roślin i zwierząt, wiosną organizm ludzki również niejako budzi się do życia z zimowego snu. Zachodzące w nim wówczas procesy biochemiczne w ogromnym stopniu wpływają na nasze zachowanie i to one właśnie powodują, że chętniej umówimy się na randkę w kwietniu niż na przykład w listopadzie.

Wizja zbliżającego się lata sprzyja nowym związkom. Czujemy się piękni i młodzi, co ułatwia relacje z partnerem i wspomaga proces „zakochania”. Zaczynamy o siebie dbać, przywiązywać uwagę do tego, jak wyglądamy, wreszcie chętniej wychodzimy z domu na popołudniowe spacery lub wieczorne wojaże po mieście. Wszystko to sprzyja uwodzeniu, randkom, no i oczywiście nowym związkom… Nie pozostaje nam nic innego, jak ruszyć się sprzed komputera i zadbać o formę. Kiedy ta będzie „w formie”, dużo łatwiej pracować, studiować, bawić się, nawiązywać nowe znajomości i fundować sobie przyjemności. Mogą to być słodycze i kawa, mogą to być zdrowa dieta i więcej ruchu albo na przykład częstsze kontakty seksualne.

 

Ciekawostka: Oddziaływanie słońca ma leczniczy wpływ na żylaki, zranienia, gruźlicę czy ukąszenia owadów. Promienie słoneczne wzmacniają odporność skóry na choroby zakaźne, a w umiarkowanych dawkach powodują, że staje się ona gładka i elastyczna. W ciągu 30 minut spędzonych na słońcu, nasze ciało wytwarza około 10.000 I.U. (jednostek międzynarodowych) witaminy D, czyli dziennej zalecanej dawki, potrzebnej m.in. do wchłaniania wapnia z pożywienia (ochrona przed krzywicą i osteoporozą), prawidłowego działania systemu obronnego, ochrony przed takimi chorobami jak artretyzm, stwardnienie rozsiane czy próchnica.

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (244 głosów, średnia: 4,45 z 5)
loading... zapisuję głos...