Wigilijny barszcz czerwony z grzybami i suszonymi śliwkami
Jeśli wiesz jesienią, gdzie na grzyby jechać – to do tego barszczu najlepsze będą suszone na słońcu własnoręcznie zebrane grzyby.
Składniki na: Wigilijny barszcz czerwony z grzybami i suszonymi śliwkami
- 2 kg buraków
- 1 l wody
- włoszczyzna
- 1 kwaśne jabłko
- 1 ząbek czosnku
- 1 liść laurowy
- 4 ziarna pieprzu czarnego
- 2 ziarna ziela angielskiego
- 2 łyżeczki octu
- sól dla smaku
- cukier
- 4 suszone grzyby
- 6 suszonych śliwek Bakalland
- majeranek
Sposób przygotowania
Przygotowujemy bulion – obieramy warzywa, dodajemy suszone śliwki, obrane jabłko i namoczone wcześniej grzyby. Całość zalewamy wodą. Wywar gotujemy około godziny. Następnie odcedzamy warzywa i dobrze wyciskamy, żeby uzyskać jeszcze więcej aromatu (nie wyciskamy jabłek).
Buraki obieramy, kroimy na kawałki, wkładamy do garnka i zalewamy wcześniej przygotowanym bulionem. Do gotującego się barszczu dodajemy drobno posiekany czosnek, liść laurowy, ziele angielskie, majeranek i pieprz. Gotujemy przez niecałą godzinę i pilnujemy, aby nie doprowadzić do wrzenia. Następnie doprawiamy do smaku solą, cukrem i octem. Ostudzony barszcz wstawiamy na noc do lodówki. Przed Wigilią barszcz należy odcedzić i podgrzać. Ważne, aby go nie zagotować, bo wtedy może stracić kolor.
Podawać można z krokietem albo uszkami.
Ze śliwkami? Chyba takiego nie lubię 🙂
To taki pospieszny przepis i trochę oszukiwany. Ja przygotowuje go na zrobionym przeze mnie wcześniej zakwasie.To jest dopiero smak barszczu!!!!.
Tylko tradycyjny! W ogóle ostatnio do każdego przepisu dodają śliwki kalifornijskie. Epidemia jakaś?
Uwielbiam czysty barszcz czerwony
Ze śliwkami jeszcze nie robiłam może być nawet dobry ale nie będę eksperymentować na razie po świętach spróbuję
Czerwony barszczyk po prostu MUSI być na wigilijnym stole!
Moja mama robi najlepszy:-)!
Ojj, nie cierpię buraków, uszka mogę wyjeść 😀
Zdecydowanie wolę zwykły, tradycyjny barszcz, który robi moja mama 🙂
Kocham czerwony barszczyk. Nie wyobrażam sobie wigilii bez barszczu z uszkami
U nas na stole musi być barszcz z uszkami. A że wszyscy go bardzo lubią, to i w święta popijają już czysty. A barszcz świąteczny gotuję sama.Mam swoje buraczki z działki, i na wigilię z nich przygotowuje barszczyk.
Generalnie OK. Może być. Z jednym zasadniczym wyjątkiem. Nigdy nie dodaję octu! Tylko dodaję cytrynę, a konkretnie sok z cytryny. Muszę kiedyś spróbować dodać suszone śliwki. Suszone śliwki i rodzynki dodaję do leczo z cukinii i innych potraw. Dodają taki charakterystyczny posmaczek potrawie. Kto wie może w tym wypadku też się sprawdza?
Czerwony barszcz to podstawa na stole. Bez niego niema wigilii i świąt. Ja robię to jak moja mama mnie uczyła i jest najlepszy. Czerwony intensywny lekko ostry z nuta słodyczy. U mnie z apetytem znika.