Wege influencerki – kogo warto obserwować na Instagramie?
Instagram stał się medium, po które wiele z nas sięga codziennie w poszukiwaniu rozrywki, inspiracji i wiedzy. Warto śledzić konta tematyczne, by z pierwszej ręki mieć najnowsze informacje. Jeśli jesteś wegetarianką lub dopiero planujesz ograniczyć mięso, zajrzyj koniecznie na te profile! To skarbnica wiedzy i inspiracji!

Najpopularniejsze i najciekawsze blogi modowe
1. @biedanizm
Profil @biedanizm prowadzi Julita Romaniuk. Jej znakiem rozpoznawczym są najprostsze i najtańsze przepisy na wege potrawy. Polecamy zwłaszcza osobom, które są na początku przygody z wegetarianizmem i obawiają się, że kuchnia wegańska jest skomplikowana. Nic bardziej mylnego! Koniecznie zajrzyjcie do Juli!
Wyświetl ten post na Instagramie
2. Anna Sudoł
Anna Sudoł prowadzi lifestylowe konto na Instagramie, w którym pokazuje swoje codzienne życie. Jest doskonałą kucharką i dzieli się przepisami na wege dania ze swoimi Czytelnikami. Warto zajrzeć po garść inspiracji i pysznych przepisów!
Wyświetl ten post na Instagramie
3. Irena Owsiak
Irena Owsiak jest właścicielką profilu healthyomnomnom. To dietetyczka, która dzieli się świetnymi przepisami i tipami na wege zdrową dietę! U Ireny na pewno ogrom inspiracji znajdą osoby zabiegane, które uważają, że na wegetarianizm trzeba mieć dużo czasu!
Wyświetl ten post na Instagramie
4. @wegannerdblog
Wegannerdblog, czyli Alicja Rokicka ma na swoim koncie już kilka wege książek kucharskich. Zajrzyjcie koniecznie na jej profil – gwarantowana ogromna dawka cennych wskazówek i pysznych przepisów!
Wyświetl ten post na Instagramie
5. @juszes
Juszes, czyli Justynę Żak może część z Was kojarzyć z reality show „Big Brother”. My jednak najbardziej cenimy ją za jej świetne pomysły na wege obiady!
Wyświetl ten post na Instagramie
Owszem, można sobie odmienić i zjeść posiłek bez mięsa, ale rezygnacja z niego całkowicie byłaby w moim przypadku niemożliwa. Chude mięso drobiowe i ryby mają dużo wartości, które korzystnie wpływają na zdrowie. Mięso jest też źródłem pewnych kwasów tłuszczowych, których brak lub minimalna ilość znajduje się w roślinach, a kwasy te budują komórki nerwowe.
Najlepiej urozmaicać, przeplatać obiady jarskie mięsnymi i rybnymi.
nie znam żadnej z w/w
Zawsze wygodniej jest sięgnąć po coś do czego jesteśmy przyzwyczajeni od urodzenia, po coś co nam smakuje. Czy nie warto jednak odrobinę się wysilić i spróbować zastąpić cierpienie tysięcy całkowicie niewinnych stworzeń (które jako jednostki zjadamy przez całe życie), chwilą researchu na temat dostarczania niezbędnych składników odżywczych z roślin, które można przygotować równie smacznie? Myślę, że zapominamy o tym, aby faktycznie zastanowić się co tak naprawdę leży na naszym talerzu. Przestać myśleć o tym, że smaczne lub „zdrowe” (pomijając fakt, że duża część witamin ginie w 40 stopniach, a mięso najczęściej jemy dodatkowo smażone na oleju, w panierce), a zacząć myśleć o tym, czy na pewno życie zwierzęcia które znajduje się na talerzu było warte tylko tego.