WASZYM ZDANIEM: Porównanie kremów brązujących firmy Nivea Visage Young i Alterra
Na polskim rynku wybór kremów brązujących zwiększa się z miesiąca na miesiąc, a drogeryjne półki uginają się od ciężaru towarów na nich spoczywających. Kremy te tworzone są z myślą o młodych dziewczynach, których cera nie wymaga stosowania cięższych podkładów i dla których zdrowy i promienny wygląd to podstawa udanego dnia. Dzisiaj porównujemy NIVEA VISAGE YOUNG i krem brązujący ALTERRA.
Od dawna na sklepowych półkach gości krem brązujący firmy NIVEA VISAGE YOUNG z serii Be Beautifull. Produkt ten pełni funkcję kremu nawilżającego i lekkiego podkładu. Jest idealny dla dziewczyn, które mają problemy z doborem odpowiedniego do ich koloru cery podkładu, gdyż jest tylko w jednym kolorze- natural. Krem przystosowuje się do naturalnego koloru skóry. Nadaje jej jednolity odcień i promienny wygląd. Zawiera w sobie pigmenty, które wyrównują kolor skóry. Przynajmniej o tym wszystkim zapewnia nas producent. A jakie jest moje zdanie? Używając tego produktu w ciągu zimy, miałam wrażenie, że skóra ma niezdrowy, pomarańczowy kolor. W ciągu lata, kiedy moja skóra była muśnięta słońcem kolor dopasowywał się idealnie i można rzec, że był niewidoczny. Idealnie przykrywał przebarwienia wokół nosa. Problem niestety pojawiał się już po paru godzin, gdy podkład zaczynał schodzić z twarzy. I tyle o ile byłoby OK, gdyby schodził równomiernie, a nie tworzył nieładnych ciemnych plam. Przy nakładaniu tego produktu należy być bardzo precyzyjnym, gdyż jego nieumiejętne nałożenie kończy się nieestetycznymi smugami. Plusem jest, że nadaje się do skóry normalnej i mieszanej. Przy skórze suchej potrzebne jest wcześniejsze użycie kremu. Nie zatyka porów.
KREM BRĄZUJĄCY FIRMY ALTERRA to produkt idealny na dzień z wartościowym olejem z pestek z brzoskwini oraz ekstraktem z arbuza, nadaje cerze kolorytu, posiadając dodatkowo właściwości matujące. Zestaw pigmentów pozwala zakryć delikatne przebarwienia oraz wypryski. Połączenie oliwy z oliwek, oleju z jojoby z woskiem pszczelim nadaje skórze sprężystości. Przepiękny delikatny, owocowy zapach utrzymuje się jeszcze przez parę godzin po nałożeniu kremu. Ważne jest, że nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących, jest bez silikonów, parafiny i innych związków olejów mineralnych. W dużej mierze zastosowano składniki roślinne pochodzące z kontrolowanych biologicznie upraw i dziko rosnących zbiorów. Krem utrzymuje się przez kilka godzin a zmatowiony pudrem nawet cały dzień. Nie wysusza, nie zapycha, nie ma uczucia maski, skóra oddycha, kolor dopasowuje się do koloru skóry. Jest wegański i tani- a to rzadkość. Spod ogromnej liczby ochów i achów kierowanych w jego stronę przebija się jedno ale- podkład ma dość gęstą konsystencję i po krótkim czasie na twarzy robi się „tępy”, co uniemożliwia jego dokładną aplikację, dlatego należy działać z nim szybko!
Składniki po polsku:
- Glycerin – substancja o właściwościach nawilżających
- Talc– wypełniacz o właściwościach matujących
- Elaeis Guineensis (Oil) – olej palmowy, działa przeciwzapalnie, odżywczo, przeciwobrzękowo, łagodząco, oczyszczająco, przyśpiesza regenerację tkanek. Nawilża, natłuszcza, uelastycznia skórę.
- CI 77891 – dwutlenek tytanu, barwnik
- Sesamum Indicum (Seed Oil) – olej sezamowy, działa zmiękczająco, uelastyczniająco na skórę, oczyszczająco, reguluje pracę gruczołów łojowych
- Cetearyl Alcohol – mieszanina alkoholi tłuszczowych, stosowany jako emulgator, emolient
- Gossypium Herbaceum (Seed Oil) – olej z nasion bawełny, ma działanie regenerujące,przeciwalergicznie, przeciwzapalnie.
- Magnesium Aluminum Silicate – glinokrzemian magnezu, substancja matująca
- Prunus Persica (Kernel Oil) – olej z pestek brzoskwini, ma właściwości nawilżające, wygładzające, zmiękczające
- Lysolecithin – lecytyna, emulgator, ułatwia przenikanie substancji aktywnych, ma również właściwości odżywcze
- Olea Europaea (Fruit Oil) – oliwa z oliwek, właściwości odżywcze, zmiękczające
- Tapioca Starch – skrobia z tapioki, właściwości matujące, wypełniacz
- CI 77492 – tlenek żelaza, barwnik (w kolorze czerwonym)
- Simmondsia Chinensis (Seed Oil) – olej jojoba, odżywia, zmiękcza, nawilża i natłuszcza skórę
- Xanthan Gum – guma ksantanowa, zagęstnik, substancja konsystencjotwórcza
- Sodium Citrate – cytrynian sodu, regulator pH
- Citric Acid – kwas cytrynowy, środek konserwujący, regulator pH
- Limonene – składnik kompozycji zapachowej
- Cera Alba – wosk pszczeli bielony, substancja konsystencjotwórcza
- CI 77491 – tlenek żelaza, barwnik
- CI 77499 – tlenek żelaza, barwnik
- Tocopherol – witamina E, działanie kojące, regenerujące, nawilżające
- Linalool – składnik kompozycji zapachowej
- Helianthus Annuus (Seed Oil) – olej słonecznikowy, działa nawilżająco, wygładzająco
- Geraniol – składnik kompozycji zapachowej
- Citrullus Lanatus (Fruit Extract) – ekstrakt z arbuza, działa delikatnie ściągająco i zmniejsza pory
Podsumowując, rolę prawie idealnego kremu brązującego pełni KREM FIRMY ALTERRA i będę go używać póki nie znajdę swojego ideału! A jakie jest Wasze zdanie?
Autorka: verein
Posiadam ten krem z nivea i powiem ze więcej go już nie kupie pozostawia plamy a kolor naturalny jest bardzo ciemny
ten krem jest nie zdrowy !
Krem z Altery jest cudowny 🙂
miałam krem z nivea nie sprawdził się dziwna konsystencja nie lubię go.chyba skusze się na ten Alterra brzmi kusząco
Ooooo jak dobrze,że pojawiła się ta recenzja. Zastanawiałam się na kupnem Alterry, teraz już wiem, że będzie to trafiony zakup.
Ja osobiscie uzywam kremu samoopalajacego jakies tanszej firmy, hm dax perfect czy cos podobnego i aby nie wyszedl efket maski bez smug i przebarwien stosuje proporcje pol na pol z kremem nawilzajacym na dzien, dodaje krople kremu rozswietlajacego i efekt niesamowity….takze sadze, ze gdyby krem Alterry byl naprawde bardzo „tepy” jak opisane wyzej to mozna go uzyc podobnie jak ja robie z podobnymi kremami samoopalajacymi ;]
Posiadam ten Krem brązujący z NIVEA. Zostawia straszne plamy kupiłam go z myślą że jest delikatny i będzie lepszy niż puder dla mojej młodej skóry, lecz się bardzo pomyliłam. Stoi w szawce prawie cały chyba tylko 2 razy go użyłam i już więcej nie mam na to ochoty jego kolor nie jest naturalny jak napisane jest na opakowaniu. Nie polecam.
Mam bardzo jasną cerę i kupiłam kiedyś krem z nive niestety był za ciemny więc oddałam go siostrze.
miałam ten z nivea jest oki
Mam ten kram od jakiegoś czasu. Użyłam go ze 2 razy i porzuciłam, bo nie mogę się przekonać do tego specyficznego zapachu. Ale4 teraz jest szał na produkty naturalne i w ogóle markę Alterra (szczegonie olejki), więc chyba do niego wrócę. A przy okazji kupię maseczkę 🙂
Składnik reklamowany- olej z pestek brzoskwini – jest dopiero na 9 miejscu w składzie. A tak- to głownie gliceryna.
Lepiej zmieszać swój ulubiony krem z ulubionym podkładem – niż kupować mieszanki
Alterra bije Niveę na głowę. Jest naturalna, dzięki czemu nie szkodzi skórze.