Wasze opinie: W poszukiwaniu ideału, czyli porównanie korektorów maskujących cienie pod oczami
Wiele z nas boryka się z niedoskonałościami skóry pod oczyma. Skóra jest tu bardzo delikatna, często bywa przesuszona. Do tego z wiekiem dochodzą kurze łapki, sińce, obrzęki. W tej sytuacji warto sięgnąć po korektor pod oczy i odzyskać dzięki niemu świeżość spojrzenia. Poniżej znajdziecie kilka propozycji tego kosmetyku do zadań specjalnych.
Wake Up Concealer (Manhattan, 8 ml, 19,99 zł)
Korektor sprawi, że będziesz wyglądać świeżo i promiennie nawet po całonocnej imprezie. Dostępny w jednym uniwersalnym odcieniu. Pędzelek umożliwia prostą, szybką i precyzyjną aplikację. W mojej opinii- trudno się wchłania. Zbiera się w zmarszczkach. Bardzo łatwo się ściera. Ładnie rozjaśnia zmęczona twarz, ale nie kryje mocnych cieni pod oczami. Chemiczny zapach. Mimo płynnej konsystencji- wydajny.
Recover (Rimmel, 5ml, 20,98 zł)
Maskuje przebarwienia skóry, wypryski i lekkie sińce pod oczami. Ma działanie lekko rozświetlające. Nadaje się zarówno pod oczy jak i na twarz. Szybko się ściera. Odżywia i wygładza skórę. Niweluje oznaki zmęczenia. Jest bardzo lekki. Aplikator umożliwia szybkie, łatwe i precyzyjne nałożenie. Nie trzeba go rozcierać palcem. Zawiera witaminę E, która ochrania delikatną skórę wokół oczu.
Pure Cover Mineral (MaybellineNY, 5 ml, 27 zł)
Korektor zapewnia nieskazitelną skórę. Może być stosowany zarówno pod oczy jak i do niedoskonałości skóry. Produkt nie zawiera talku, konserwantów oraz olejków. Pozwala swobodnie oddychać skórze, nie zatykając porów. Dodatkowo formuła została wzbogacona o rumianek i witaminę E, dzięki czemu ma ona działanie łagodzące. Stapia się z cerą i dobrze kryje. Niestety za szybko się ściera. Nie podkreśla suchych skórek.
Sensai Concealer (Kanebo, 2,6 ml, 149 zł)
Przyjemna i łatwa aplikacja, którą umożliwia kształt ołówka z pędzelkiem. Składniki pielęgnują skórę i przynoszą jej ukojenie. Zawiera aktywne składniki i dostarcza błyskawicznej pielęgnacji. Zapewnia gładkie i naturalne krycie w tych fragmentach twarzy, które tego wymagają. Dostępny w 3 kolorach. Nie roluje się i nie osiada w zmarszczkach. Zawiera fitoskwalen o działaniu nawilżającym i filtr SPF 15.
Boi-ing (Benefit,3 g, 130 zł)
Super słodkie opakowanie. Korektor znajduje się w słoiczku, przez co należy nakładać go palcami. Ciężka aplikacja. Korektor jest tłusty przez co klei się do niego kurz. Daje naturalny efekt. Nie kruszy się, nie podkreśla zmarszczek. Kamufluje cienie pod oczami i przebarwienia. Nie rozmazuje się, ani nie ściera. Idealnie tuszuje opuchliznę. Dostępny w trzech odcieniach- light, medium, deep. Małe opakowanie, idealne do torebki.
Bi-Fonction (Peggy Sage, 2,8 g, 28,43 zł)
Korektor w dwustronnej kredce. Jasna strona kryje cienie, zaś ciemniejsza tuszuje wszelkie niedoskonałości. Bardzo poręczna kredka, o średniej miękkości. Można nią wykonać precyzyjny makijaż. Dobrze kryje, łatwo się rozciera. Za szybko się ściera. Ciemniejsza kredka wpada w pomarańcz. Szybko się roluje, podkreśla zmarszczki.
Magic Concealer (Helena Rubinstein, 15 ml, 160 zł)
Kryje niedoskonałości i efekty zmęczenia. Rumianek łagodzi opuchnięcia, a perłowe drobinki rozświetlają cienie. Ma idealną konsystencję, dzięki której błyskawicznie „stapia” się ze skórą i ukrywa jej wszystkie niedoskonałości. Nie podkreśla zmarszczek mimicznych. Nie roluje się. Długo się utrzymuje, nie ściera się. Należy uważać, by nie „wylać” na palca za dużo produktu. Nie kruszy się.
Effacernes Longue Teune (Lancôme, 15 ml, 145 zł)
To korektor o właściwościach pielęgnacyjnych. Bogactwo substancji nawilżających zawartych w korektorze nie powoduje przesuszenia delikatnej skóry wokół oczu. W swoim składzie zawiera m. in. wyciąg z rumianku i miód. Posiada lekką, ale dobrze kryjącą konsystencję. Nie ściera się i nie wałkuje. Nie podkreśla linii mimicznych. Nie rozmazuje tuszu do rzęs. Pięknie rozświetla zmęczoną twarz. Posiada SPF 12.
A Wy używacie korektorów? Jeśli tak, to jakich – podzielcie się z nami Waszą opinią
autorka: vereinl