Wasze opinie: Kosmetyki Avon – konturówki do oczu Glimmerstick Eye Liner oraz róż True Color Blush
Witajcie! Dziś znów powrócimy do kosmetyków kolorowych. Jak już kiedyś pisałam posiadam sporą kolekcję produktów firmy Avon i obiecałam, że stopniowo je Wam przedstawię. Oto kolejne z nich. Miłego czytania.
Avon, Glimmerstick Eye Liner – Konturówki do oczy
Klasyczne konturówki dostępne w odcieniach: Blackest Black, Saturn Grey, Starry Night Blue oraz Cosmic Brown. Mają 0,28 g i bez promocji kosztują 22 zł (jednak często są promocje i zdarza się możliwość zakupienia ich za 7-10 zł). Używam ich od prawie dwóch lat i do tej pory nie znalazłam niczego lepszego. Konturówka jest wysuwana, dzięki czemu nie musimy bawić się w temperowanie i ostrzenie. Pigmentacja jest po prostu fenomenalna, nie musimy się obawiać, że kolor będzie wypłowiały lub za jasny. Gama kolorów może jest dość wąska, ale mi osobiście to nie przeszkadza. Nie są za miękkie, ani za twarde – bez problemu się rozcierają, ale nawet bez tego pięknie podkreślają oczy. Maluje się nimi bardzo przyjemnie oraz szybko, a linia pozostaje nienaruszona przez cały dzień. Bez problemu narysujemy kreskę cienką jak i grubą. Są bardzo, ale to bardzo wydajne. Zmywanie przebiega bez większych problemów. Po kontakcie z wodą czy łzami zauważyłam, że zamiast się rozmazywać to delikatnie bledną. Inne kolory oraz te klasyczne znajdziemy także w wersjach opalizujących i diamentowych.
Polecam, a sama raczej nie mam zamiaru zamieniać ich na nic innego!
Avon, True Color Blush – Róż do policzków
Mój pierwszy róż, jaki kupiłam. Ma 6 g pojemności, a posiadam kolor Soft plum, lecz teraz, o ile się nie mylę, można go znaleźć pod nazwą Classic Aura. Bez promocji cena to 35 złotych.
Pierwsze, na co zwrócę uwagę to wydajność. Posiadam go od wielu miesięcy, dokładniej liczby nie jestem w stanie określić, a nadal nie widać żadnych oznak zużycia. Opakowanie czarne, z lusterkiem, zamykane na zatrzask, klasyczne dla firmy Avon – takie same mają na przykład cienie czy podkłady z kompakcie. W zestawie został dołączony pędzelek, lecz nigdy go nie używałam. Jest to odcień bardzo ładnego różu z delikatnymi drobinkami, których i tak nie widać po nałożeniu. Trzeba nauczyć się nakładać ten produkt w odpowiedni sposób, gdyż na samym początku można odnieść wrażenie, że robi plamy, wystarczy jednak go dobrze rozetrzeć. Bez problemu można stopniować sobie upragniony efekt, lecz trzeba uważać. Nałożony w zbyt dużej ilości spowoduje efekt ,,klaunowych” policzków, a jeśli nie przesadzimy to wygląda na buzi bardzo naturalnie. Pozostaje nienaruszony przez cały dzień, co dla mnie jest bardzo ważne, gdyż w ciągu dnia nie mam czasu na poprawki. Wielka szkoda, że gama kolorystyczna jest niewielka, bo z chęcią zakupiłabym inne odcienie.
Jak dla mnie kolejna perełka z firmy Avon.
Znajdziecie mnie także na:
Autorka: KosmetoHoliczka