Wadliwe szczepionki w całej Polsce
Jak wykazały niedawne kontrole przychodni i aptek, w wielu miejscach preparaty do szczepień były niewłaściwie przechowywane, co mogło znacznie wpłynąć na ich działanie. Jak do tego doszło?
W ostatnich miesiącach przychodnie w całym kraju zostały poddane kontroli inspektorów farmaceutycznych. Sprawdzali, czy sprzęt chłodniczy, w którym przechowuje się podawane pacjentom preparaty, działa prawidłowo. Kontrola przyniosła alarmujące efekty. W wielu miejscach sprzęt chłodzący, w którym przechowywano szczepionki, nie działał. Wadliwe szczepionki mogło otrzymać najmniej kilkuset pacjentów.
(Edytowano: 06.02. 2018)
To było związane z huraganem. Czasowo nie było dostępu do prądu, część lodówek nie działała w tym okresie. Część szczepionek była niechłodzona przez pewien czas – powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Wiceminister zdrowia Marcin Czech również przyznał, że doszło do nieprawidłowości w przechowywaniu leków. Zapewnił jednak, że szczepionki nie były niebezpieczne dla pacjentów.
Doktor Paweł Grzesiowski, szef fundacji Instytutu Profilaktyki Zakażeń, przekonuje na antenie TOK FM, że szczepionki zachowały pełną skuteczność i były bezpieczne dla pacjentów. Doktor Grzesiowski przekonuje: Ponad wszelką wątpliwość stwierdziliśmy, że szczepionki nie uległy degradacji w żaden sposób, zostały zachowane parametry wyjściowe i nie zaszkodzono tym osobom, którym tę szczepionkę podano.
Stwierdził również: Niemniej doszło do naruszenia zaufania, bo ktoś może pomyśleć teraz, że lekarz lub ktoś inny, użyje bez wiedzy pacjenta preparatu, który był niewłaściwie przechowywany. Ta sprawa musi być bardzo dokładnie wyjaśniona.
Wadliwe szczepionki: jak do tego doszło?
Preparaty do szczepień są produktami biologicznymi, muszą być więc przechowywane w temperaturze od 2 do 8 stopni Celsjusza. Po kontroli sprzętu chłodzącego w przychodniach i aptekach okazało się, że wiele z tych sprzętów nie działa. Do tego w wielu miejscach brakowało agregatorów, które mogłyby być wykorzystane w przypadku braku prądu. Nie wiadomo więc, jak wiele szczepionek narażonych było na krótkotrwałe podwyższenie temperatury.
Szczepionki przechowywane w nieodpowiednich warunkach powinny zostać zutylizowane. Wiele z nich traci bowiem swoje działanie, a to oznacza, że zaszczepieni pacjenci są narażeni na groźne choroby, nic o tym nie wiedząc. Producenci nie wykluczają także wystąpienia niepożądanych skutków ubocznych, które mogą wywoływać takie szczepionki. Niestety, jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, w wielu przypadkach lekarze, zamiast przekazać szczepionki do zniszczenia, w dalszym ciągu przeprowadzali szczepienia za ich pomocą. Sprawą ma się zająć prokuratura.
Dziennik Gazeta Prawna podaje, że wśród wadliwie przechowywanych szczepionek znalazły się między innymi preparaty przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, meningokokom, pneumokokom, tężcowi, gruźlicy, ospie wietrznej czy wściekliźnie.
Ruchy antyszczepionkowe: czy szczepienia są niebezpieczne?
Jak twierdzi jeden z inspektorów w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”, temat wcześniej nie był nagłaśniany z obawy, że byłoby to „dawanie paliwa” ruchom antyszczepionkowym. Dlaczego ruchy antyszczepionkowe stały się w ostatnich czasach tak popularne?
Wszystko zaczęło się w 1998 roku w Wielkiej Brytanii. Na łamach gazety „The Lancet” pojawił się wówczas artykuł doktora Andrew Wakefielda, z którego wynikało, że w Londynie dwanaścioro dzieci zapadło na autyzm po podaniu szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce. Po jakimś czasie okazało się jednak, że autyzm miało tylko jedno dziecko. Dalsze badania wykazały, że równie często na tę chorobę cierpią dzieci nieszczepione.
Wiele osób przeciwnych szczepieniom uważa, że to oni powinni decydować o przyszłości ich dziecka. Tymczasem brak szczepień przeciw chorobom zakaźnym może uderzyć nie tylko w osobę, która się nie zaszczepi, ale i w jej całe otoczenie. Takie choroby, jak gruźlica, odra czy nawet często bagatelizowana grypa zabiły miliony ludzi w całej Europie. Im więcej osób zrezygnuje ze szczepień, tym większe szanse na powrót tych epidemii.
Szczepionki a odporność
Zdarzają się sytuacje, że mimo szczepienia chorujemy na ospę, odrę czy krztusiec. Czy to oznacza, że szczepionki nie działają? Oczywiście, może się okazać, że zaszczepiono nas wadliwym produktem. Pamiętajmy też jednak, że odporność po zaszczepieniu nie zawsze pozostaje na resztę życia. Nie wszyscy wiedzą np. że odporność na krztusiec trwa 10 lat, po czym powinno się powtórzyć szczepienie. Przeciw niektórym chorobom powinno się stosować szczepionki 2-fazowe. Na przykład od 2010 roku w Polsce przeciwko ospie stosuje się dwa szczepienia w odstępie nie mniejszym niż 4 tygodnie. Zastosowanie tylko jednej dawki według dawnych zaleceń może nie uchronić dziecka przed ospą wietrzną.
Co z NOP?
NOP, czyli niepożądany odczyn poszczepienny, to nic innego, tylko skutki uboczne szczepień. Ludzie przeciwni szczepieniom przypominają o takich przypadkach, jak porażenia, zaburzenia widzenia, niewydolność oddechowa czy wstrząsy anafilaktyczne, które wystąpiły po zaszczepieniu. Takie przypadki zdarzają się jednak niezwykle rzadko. Jak mówi dr Iwona Paradowska-Stankiewicz z Państwowego Zakładu Higieny, w 2016 roku zanotowano zaledwie trzy przypadki ciężkiego NOP.
Lekkie NOP zdarza się wielu zaszczepionym osobom. Są to takie objawy, jak lekka gorączka, wymioty czy zaczerwienienie w miejscu wkłucia, które szybko mijają.
Szczepionki, jak każde inne lekarstwa, czasem miewają groźne skutki uboczne. Jednak choroby zakaźne, którym przeciwdziałają, znacznie częściej wywołują niebezpieczne powikłania, a także szybko się rozprzestrzeniają. Gdyby epidemie gruźlicy czy krztuśca powróciły, wiele osób by zmarło, a mnóstwo innych trzeba by objąć kwarantanną, co znacznie utrudniłoby dzieciom chodzenie do szkoły, a dorosłym pracę. Przybyłoby również osób przewlekle chorych z powodu powikłań.
Co więc zrobić, jeżeli mamy wątpliwości co do działania szczepionki? Koniecznie zgłosić to lekarzowi. Również wojewódzcy inspektorzy farmaceutyczni powinni udzielać informacji na ten temat. Jeżeli natomiast zaobserwujemy niepokojące objawy po zastosowaniu szczepionki, najlepiej zgłosić to do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych.
Zobaczcie też: