Vetements w Mc’Donald’s. Ten pokaz to nie przypadek, a metafora współczesnego świata
Przyzwyczailiśmy się już, że w ubraniach od Vatements raczej nie pójdziemy na rodzinną uroczystość. Dziś moda bardziej chce nam coś powiedzieć i zareagować na otaczający świat, niż być łatwa i ładna do noszenia. Szwajcarscy projektanci stawiają właśnie na trudny przekaz – dlatego zapraszają nas do McDonald’s.
Vetements Spring Summer 2020 to powrót do przeszłości, ocena teraźniejszości, a także zapowiedź przyszłości, która jawi się jako kadry z filmów postapokaliptycznych. Ludzie cyborgi w mundurach na kształt policyjnych, a namiastka normalności ukryta pod korporacyjnym garniturem. Społeczeństwo konsumpcyjne, które niebawem zdominuje technologia to temat przewodni kolekcji ekscentrycznej i jak zwykle zaskakującej marki Vetements. Żeby jeszcze bardziej podkreślić swoje przesłanie, wybieg stanął w jednej z paryskich restauracji McDonald’s. Modele wcale nie przypominali też tych znanych z eleganckich pokazów mody. Wystarczy spojrzeć na kobiety, które nie są wychudzone, a umięśnione – najpewniej aby radzić sobie w trudnych bytowych warunkach. Co więcej, wszyscy prezentujący kolekcję mieli wymalowane na twarzy przytłaczające zagubienie. A do tego wszystkiego czuć tchnienie kiczowatych lat 90.
Vetements w Mc’Donald’s. Ten pokaz to nie przypadek, a metafora współczesnego świata
Umięśniona modelka w stroju cyborga, ewentualnie w wersji Tomb Raider, koniecznie z telefonem komórkowym w ręce. Model o twarzy wypłukanego z uczuć kibica z ramionami szerokimi niczym u supermana, ale ukrytymi pod kombinezonem jakby ze Star Treka lub w stylu amerykańskiego ochroniarza. Przeciętny pracownik korporacji, z dodatkowym luzem w postaci japonek. Tak pokrótce opisać można kilka spośród wizji projektantów nieszablonowej marki Vetements, która co rusz nas zaskakuje. Swoją najnowszą kolekcję zaprezentowali w Paryżu, ale nie na wybiegu czy w pięknych okolicznościach przyrody, a w McDonaldzie. Pokazali nam współczesnych ludzi, a także takich, którymi powoli się stajemy w konsumpcyjnym świecie. To prawdziwy mix wszystkiego: roboczych uniformów, kiczu z lat 90., dżinsu, gotyku, kaloszy i kombinezonów.
W pomieszaniu z poplątaniem tkwi sens
Mimo iż stylizacje łączą kilka stylów, to wysokiej klasy streetwear – przemyślany i dopracowany, by szokować i zadziwiać. Choć modele wyglądają raczej jak zjedzeni przez kapitalizm i zimni, to w tym smutnym obrazie nas samych znalazło się i miejsce na tolerancję. Wyrażoną krzykliwym, bo żółtym kolorem. Na męskich stopach pojawił się… lakier do paznokci i w dodatku wyraźnie widoczny, bo w żółtym odcieniu właśnie. Być może w dobie rozmów na temat płci i seksualności, Vetements wyraża swoją opinię, stając po stronie człowieka – nie ważne jakiej płci – tą wyznacza sobie każda osoba, zgodnie z tym co czuje. Kolekcja jest unisexowa – pod każdym względem. A skoro tak – nie ma nic złego w tym, aby mężczyzna chodził z wymalowanymi paznokciami.
McDonald’s stał się wybiegiem dla modeli