Uważaj na kleszcze nie tylko w lesie

Ich ukąszenie jest praktycznie bezbolesne, jednak jego konsekwencje mogą być bardzo groźne dla zdrowia. Kleszcze – bo o nich mowa – to pasożyty, które szczególnie dają nam się we znaki latem. Na spotkanie z tymi pajęczakami jesteśmy szczególnie narażeni w lesie (tam grasują także latające kleszcze), na łące, ale także w miejskich parkach czy przydomowych ogródkach. Dlatego, podczas trwających wakacji, warto pamiętać o profilaktyce.

Lato to czas, który najchętniej spędzamy na świeżym powietrzu w otoczeniu przyrody. Jednak za każdym razem przebywając na łonie natury powinniśmy pamiętać, że właśnie o tej porze roku szczególnie uaktywniają się kleszcze. Te niepozorne pajęczaki w rzeczywistości są niebezpiecznymi pasożytami, które mogą mieć bardzo negatywny wpływ na zdrowie człowieka.

 

Co w trawie piszczy?

Aktywność kleszczy uzależniona jest od warunków klimatycznych – im wyższa temperatura i wilgotność powietrza, tym zagrożenie ich występowania wzrasta. W zależności od pogody kleszcze zagrażają nam najbardziej od maja aż do połowy jesieni. Dlatego właśnie w tym okresie powinniśmy szczególnie uważać spacerując po lasach, łąkach czy parkach. Ulubionymi siedliskami tych pasożytów są wilgotne obszary roślinne. Ich larwy i nimfy żyją przeważnie w trawie, natomiast dojrzałe kleszcze mogą ukrywać się wyżej – na krzewach lub drzewach. – Kleszcze mogą ukąsić w każdą część ciała. Jednak zazwyczaj znajdujemy je na głowie, w uszach i za nimi, na rękach, nogach, zgięciach stawów, w pachwinach, fałdach skórnych oraz pępku –  mówi dr n.med. Agnieszka Bujnowska, Kierownik Przychodni Med Polonia w Poznaniu. – Dlatego po powrocie z lasu, parku czy ogrodu dokładnie obejrzyjmy nasze ciało. Jeśli zauważymy, że zostaliśmy ukąszeni przez kleszcza, spróbujmy delikatnym, ale zdecydowanym ruchem go wyciągnąć. Należy uważać, aby podczas usuwania nie uszkodzić go i nie pozostawić w naszej skórze jego części. Jeśli tak się stanie, niezwłocznie zgłośmy się do lekarza. – dodaje. Pamiętajmy też, że kleszcza nie należy zgniatać, smarować tłuszczem, przypalać zapałką czy wyciskać. Czynności te mogą bowiem spowodować, że zwróci on zawartość swojej jamy gębowej, co w praktyce znacznie zwiększa ryzyko zarażenia nas drobnoustrojami chorobotwórczymi.

 

Mały pasożyt – duże zagrożenie

Mimo tego, że kleszcz postrzegany jest przez nas często tylko jako mały pasożyt, to może on stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia. – Nie każdy kleszcz jest zakażony i przekazuje choroby. Jednak te zainfekowane, podczas wysysania krwi, przenoszą wirusy zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu, a także bakterie wywołujące boreliozę – mówi dr n.med. Agnieszka Bujnowska, Kierownik Przychodni Med Polonia w Poznaniu. – Ryzyko zachorowania zależy od czasu, przez jaki znajdował się w skórze człowieka. Im dłuższy czas, tym jest ono większe. Dlatego też, natychmiast po zauważeniu przyczepionego kleszcza, należy go we właściwy sposób wyciągnąć ze skóry – dodaje. Miejsce po jego usunięciu powinniśmy przemyć spirytusem lub wodą utlenioną i dokładnie obserwować. Jeśli pojawi się rumień, również w innym miejscu ciała niż ukąszenie, zaczerwienienie lub opuchlizna – zgłośmy się do lekarza.

 

Człowiek pod ochroną

Sezon wiosenno-letni został już dawno rozpoczęty, a to właśnie w nim jesteśmy najbardziej narażeni na ataki kleszczy. Dlatego, jeśli przebywałeś niedawno w lesie, czy choćby w pobliskim parku, dokładnie skontroluj swoje ciało i ubranie, sprawdzając, czy nie ma na nim kleszczy. Rodzice po powrocie ze spaceru z pociechą musza obejrzeć nie tylko całe dziecko i jego ubranie, ale także wózek.  Najlepszą obroną przed atakiem tych małych pasożytów jest profilaktyka. – Doraźnie możemy się przed nimi chronić różnego rodzaju maściami lub sprayami odstraszającymi. Jednak nie dają one 100-proc. pewności, że nie zostaniemy przez nie ukąszeni i tym samym nie chronią nas przed chorobami, jakie przenoszą – mówi dr n. med. Agnieszka Bujnowska, Kierownik Przychodni Med Polonia w Poznaniu. – Dlatego warto zaszczepić się przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu. Wystarczą dwie dawki podane w odstępie dwutygodniowym, aby uzyskać odporność na rok. Dodatkowo, dzięki trzeciej dawce, którą podaje się rok po pierwszej, zyskujemy odporność na kolejne trzy lata. Szczepienie takie zalecane jest wszystkim, zarówno dorosłym, jak i dzieciom. Każdego roku do naszej placówki zgłasza się coraz więcej osób świadomych zagrożenia, jakie mogą nieść te pasożyty i szczepi się przeciwko ich ukąszeniu – dodaje.

Statystyki są alarmujące. W ostatnich latach nastąpił w Polsce wzrost zachorowań na kleszczowe zapalenie mózgu. Borelioza natomiast stała się jedną z najczęstszych chorób zakaźnych w kraju. Dlatego latem pamiętajmy o profilaktyce i zachowaniu ostrożności.

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (100 głosów, średnia: 4,73 z 5)
zapisuję głos...