„Twój Vincent” nominowany do Oscara! Czy polski film ma szanse?

Animacja „Twój Vincent” została nominowana do Oscara! Czy ten polsko-brytyjski malarski film o życiu Vincenta Van Gogha ma szanse w starciu z produkcjami największych wytwórni filmowych?

Malarska animacja o życiu i tajemnicy śmierci Vincenta Van Gogha została doceniona przez amerykańską Akademię Filmową. Polsko-brytyjski film Doroty Kobieli i Hugh Welchmana został nominowany do Oscara w kategorii „Najlepszy film animowany”. Film „Twój Vincent” otrzymał już Europejską Nagrodę Filmową – odpowiednik Oscara – a także nominację do Złotego Globu i nagrody BAFTA. Czy temu niskobudżetowemu, za to bardzo oryginalnemu dziełu uda się otrzymać statuetkę? Dowiemy się tego 4 marca.

Twój Vincent

kolaż własny redakcji, źródło grafiki z Oscarem: pixabay.com

 

„Twój Vincent” jest pionierem w wielu kategoriach. To nie tylko pierwszy polski film animowany nominowany do Oscara, ale też, jak zaznacza Hugh Welchman, pierwszy brytyjski film animowany nominowany do Oscara, który nie został wyprodukowany przez wielkie wytwórnie. „Jestem Brytyjczykiem i jestem bardzo dumny z tego, że to pierwsza pełnometrażowa animacja z Wielkiej Brytanii, która nie jest produkcją narodowego skarbu, czyli wytwórni Aardman! Jestem wdzięczny Akademii za docenienie i uhonorowanie naszej pracy zrodzonej z miłości, to naprawdę ogromnie ważne dla filmów małych, jak nasz, konkurujących z operującymi setkami miliardów dolarów studiami-goliatami. Ta decyzja naprawdę zmienia życie filmowców takich jak my” – powiedział Welchman. Studio Breakthru Films, które wyprodukowało „Twojego Vincenta”, ma już na koncie nominację dla animowanego filmu krótkometrażowego „Piotruś i wilk”, stworzonego we współpracy z łódzkim studiem Se-ma-for.

„Twój Vincent” to również pierwszy film pełnometrażowy, stworzony całkowicie za pomocą techniki malarskiej. Jak to zrobiono? Najpierw nakręcono film z udziałem aktorów. Każdy kadr z powstałego filmu wyświetlano następnie na płótnie, a zatrudnieni przez studio artyści po kolei odmalowywali je techniką przypominającą malarstwo Van Gogha. Można więc powiedzieć, że do stworzenia filmu trzeba było namalować 65 tysięcy obrazów! Tworzyło je aż 125 artystów z różnych krajów, wybranych spośród pięciu tysięcy zgłoszeń.

„Jestem bardzo dumna, że nasz film jest pierwszą pełnometrażową polską animacją nominowaną do Oscara. Jestem również dumna, że w tym roku jestem jedną z dwóch reżyserek nominowanych w tej kategorii, w której do tej pory wśród 72 twórców były tylko 4 kobiety. Być może w tym roku zaczniemy zmieniać ten brak równowagi. Jednak przede wszystkim jestem dumna z moich malarzy (z których 60 proc. to kobiety), moich aktorów i aktorek i mojej ekipy. Uwierzyli w coś, co wielu uznało za szalone – namalowanie całego filmu farbami olejnymi na płótnie, ręcznie. Jestem tylko małą częścią na czele wielkiego zespołu marzycieli! Nasze marzenia były podtrzymywane przez Vincenta, chciałabym, żeby był tu, bym mogła mu podziękować” – mówi Dorota Kobiela, reżyserka i scenarzystka „Twojego Vincenta”.

Polskie filmy aktorskie były już kilkunastokrotnie nominowane do Oscara. Animacje zostały jednak docenione tylko dwa razy. W 1983 roku Zbigniew Rybczyński otrzymał statuetkę za krótkometrażowe „Tango”, zaś w 2008 roku nagrodę uzyskał polsko-brytyjski „Piotruś i wilk”, również krótkometrażowy.

Film wciąż można obejrzeć w polskich kinach. Cieszy się ogromną popularnością – w naszym kraju obejrzało go już 376 tysięcy widzów! W polskiej wersji językowej można usłyszeć między innymi Danutę Stenkę, Olge Frycz, Jerzego i Macieja Stuhrów, Roberta Więckiewicza i Jerzego Bończaka.

Jak poradzi sobie film w starciu z innymi nominowanymi? Przekonamy się. Trzeba pamiętać, że wszystkie zostały stworzone przez wielkie wytwórnie i miały naprawdę ogromne budżety. Z drugiej strony, żaden z nich nie został stworzony tak ciekawą techniką. Trzymamy kciuki!

A oto pozostałe filmy animowane, nominowane do Oscara.

Coco (reż. Lee Unkrich i Adrian Molina)

Film „Coco” został wyprodukowany przez wytwórnie Disney i Pixar. Opowiada o dwunastoletnim meksykańskim chłopcu imieniem Miguel, który goniąc za swą pasją, jaką jest muzyka, przypadkowo trafia do barwnej Krainy Umarłych, spotyka uroczego oszusta i próbuje rozwiązać zagadkę, jaka kryje się w przeszłości jego rodziny.

Dzieciak rządzi (reż. Tom McGrath)

Animacja „Dzieciak rządzi” została wyprodukowana przez wytwórnię DreamWorks, mająca na koncie takie filmy, jak „Madagaskar” czy „Shrek”. Opowiada historię siedmioletniego Tima, w którego życiu zjawia się młodszy braciszek. Kłopot w tym, że maluch… nosi garnitur i teczkę i zachowuje się jak prawdziwy biznesmen. Jaką tajemnicę skrywa młodszy brat?

Fernando (reż. Carlos Saldanha)

Film opowiada znaną z książki Munro Leafa historię byczka Fernando, który zamiast walczyć na arenie, lubił wąchać kwiatki i wylegiwać się pod drzewem. Jak twórcom udało się uwspółcześnić tę historię? Możemy się przekonać w kinie.

The Breadwinner (reż. Nora Twomey)

Irlandzko-kanadyjsko-luksemburska animacja opowiada historię Parvany, dziewczynki, która w kontrolowanym przez Talibów Afganistanie musi przebierać się za chłopca, by móc pracować i utrzymywać rodzinę, jej ojciec został bowiem aresztowany.

Jak sądzicie, czy „Twój Vincent” ma szansę na statuetkę? Jak Wam się podobają nominowane do Oscarów animacje? Czekamy na Wasze komentarze!

Zainteresował Was ten artykuł? Zobaczcie też:

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (214 głosów, średnia: 4,33 z 5)
zapisuję głos...