Trwają Cyfrowe Tygodnie Mody 2020 w Londynie i Palestynie. Sprawdź, jak internetowy świat fashion sprzeciwia się rasizmowi i homofobii!
Gdy ogłoszono, że w związku z pandemią doroczne Tygodnie Mody na całym świecie w tym roku nie mogą się odbyć, branża fashion – tak jak wiele innych – wstrzymała oddech. Miłośnicy dobrego stylu obawiali się, że modowa rzeczywistość ulegnie mimowolnemu zamrożeniu przynajmniej na jeden sezon. Co ciekawe, projektantom udało się znaleźć alternatywne wybiegi w przestrzeni wirtualnej. Ta okoliczność nieoczekiwanie otworzyła także drzwi dla mniej popularnych, a prezentujących ważne idee twórców, którym nie udało się wcześniej wstąpić na „modowe salony”. Niespokojne czasy, w jakich powstały nowe kolekcje, a także dzieła filmowe i muzyczne zaowocowały hasłami m.in. sprzeciwiającymi się rasizmowi, homofobii i transfobii. Sprawdźcie, jak przebiegają Cyfrowe Tygodnie Mody 2020 i co zaoferowali odbiorcom ich organizatorzy!
Trwają Cyfrowe Tygodnie Mody 2020 w Londynie i Palestynie. Sprawdź, jak internetowy świat fashion sprzeciwia się rasizmowi i homofobii!
Wirtualny Londyński Tydzień Mody
Jednym z najciekawszych wydarzeń London Fashion Week 2020 okazała się wirtualna wystawa Priyi Ahluwalii. Ta urodzona w Londynie pół Hinduska, pół Nigeryjka tworzy projekty wyłącznie z używanych zachodnich ubrań, które pozyskuje m.in. w Panipat – indyjskim miasteczku, do jakiego wysyła się odzież z Wielkiej Brytanii. W swoich projektach inspiruje się zarówno ojczyznami swoich przodków, jak i fotografiami Brytyjczyków z lat 60. i 70.
Tym razem na jej wernisażu można podziwiać liryczne, reportażowe zdjęcia, które artystka stworzyła wraz z fotografem Laurencem Ellisem w pendżabskiej diasporze Southall. Poza wirtualną wystawą zdjęcia można też nabyć w formie albumu, zatytułowanego „Jalebi” (od tradycyjnego pendżabskiego deseru).
Co ciekawe, ekspozycję nadal można oglądać. Wystarczy, że wejdziecie na stronę: ahluwaliastudio.com.
Na londyńskim Cyfrowym Tygodniu Mody wystąpiła również mieszkająca w Croydon piosenkarka, Rachel Chinouriri, której rodzina przybyła do Wielkiej Brytanii z Zimbabwe. Występując w stroju projektu Haliny Edwards (składającej swoimi pracami hołd kulturze Karaibów), wykonała ona kilka awangardowych piosenek opowiadających o stygmatyzacji, alienacji i trudnych miłościach. Szerokim echem odbił się także występ poety i performera Kai-Isaiah Jamala, który odwoływał się do problemów i doświadczeń osób czarnoskórych z kręgu queer i trans.
Największe uznanie odbiorców zdobył jednak spektakl słynnego queerowego reżysera, Charlesa Jeffreya Loverboya. Tym razem zaangażował on do przedstawienia czarnoskórych artystów głoszących antyhomofobiczne, antyrasistowskie i antytransfobiczne hasła.
Cyfrowy Palestyński Tydzień Mody
Dążenia stojące za powstaniem Cyfrowego Tygodnia Mody w Palestynie od początku różniły się od tych przyświecających modowemu świętu w Londynie. W tym przypadku od początku chodziło bowiem nie tyle o zastąpienie artystycznych działań w realu, co o wykorzystaniu swobody i nowoczesnych narzędzi, jakie zapewnia Internet. Zainicjował go założyciel oryginalnej marki Trashy Clothing, Shukri Lawrence. Jego projekty stały się słynne jeszcze przed udziałem w tym wydarzeniu, gdyż ich queerowy i polityczny charakter odważnie zaprzecza stereotypom na temat regionu, w którym na co dzień funkcjonuje projektant. Jego marka jest rodzajem postnowoczesnego, „śmieciarskiego” luksusu inspirowanego filmami science fiction i współczesną kulturą masową.
Na oficjalnej stronie i instagramowym profilu palestyńskiego Fashion Week zaprezentowano niezwykłe cyfrowe projekty aż 12 marek funckjonujących w różnych częściach świata.
Znajdziecie tu deliryczny klip do muzyki techno nagrany jakby poza pętlą czasu i zabierający widza na spacer po narkotycznej wersji Hongkongu. Obejrzycie niezwykłe stroje i kolaże Hypepeace’a, dokumentujące losy palestyńskiego emigranta.
Wreszcie, będziecie mieli okazję zachwycić się futurystycznym projektem butów ochronnych marki ЛЯMY, które w założeniu pomogą właścicielowi przetrwać apokalipsę. Obuwie to zostało wyposażone m.in. w pałeczkę świetlną, wodoodporne zapałki, linki spadochronowe, alarmowe gwizdki, karabińczyki czy igły. Ciekawa to odpowiedź na rodzaj swoistego armagedonu, jaki zafundowała nam pandemia koronawirusa i zapowiedzi wywołanych zmianami klimatu huraganów czy powodzi.