13 trudnych momentów dla wszystkich, którzy lubią … przeklinać
Jeśli czujesz czasami, że musisz pokazać swoje emocje poprzez przekleństwo, to prawdopodobnie przeżyłaś sytuacje, kiedy przekleństwo, które wypowiedziałaś ABSOLUTNIE nie pasowało do sytuacji i otoczenia.
Wulgaryzmy czy obelgi istniały zawsze, nie jest to domena czasów współczesnych. W staropolszczyźnie przekleństwa typu „przebóg”, „bladź”, „sromota wielka” czy „psia jucha”, były na porządku dziennym. Dziś, język nam ubożeje – ale sytuacje niezręczne pozostają. Oto zestaw sytuacji, gdy nie powinno się przeklinać, ale nie jesteśmy w stanie nad tym zapanować! Czy zdarzyła się Wam jakaś z poniższych?
1. Gdy jesteś w pobliżu kogoś, kto nienawidzi przekleństw i to tylko sprawia, że chcesz przeklinać więcej.
2. Gdy ktoś odważy się powiedzieć, byś przestała przeklinać.
3. Gdy obiecujesz sobie, że nie będziesz przeklinać, a następnie łamiesz tę obietnicę dwie sekundy później.
4. Gdy kontrolujesz się do granic wytrzymałości trzymając język na wodzy w obecności dziecka.
5. Gdy jesteś w pobliżu rodziców swojej drugiej połowy i przypadkowo przekląłeś.
6. Kiedy jesteś na poważnym spotkaniu firmowym i próbujesz zachowywać się profesjonalnie.
7. Podczas oglądania strasznego horroru – i nic innego nie może Ci pomóc tylko soczyste przekleństwo.
8. Kiedy jesteś bardzo zdenerwowana, a jedynym sposobem, aby ukoić nerwy jest tyrada przekleństw
9. Kiedy nie można przekląć głośno, więc musisz cichutko wyszeptać sama dla siebie, co o tym myślisz.
10. Kiedy zrobiłaś coś zupełnie niezdarnie i natychmiast musisz przekląć, aby poczuć się lepiej.
11. Kiedy jesteś na imprezie rodzinnej i jesteś zmuszona do trzymania języka za zębami – jeśli chodzi o przekleństwa
12. Gdy jesteś pod wpływem alkoholu i nie może zupełnie kontrolować swojego przeklinania.
13. … a kiedy ktoś Ci mówi, że przeklinanie jest nieatrakcyjne i świadczy o ubogim języku, to wiadomo, co myślisz…
Nie przeklinam i nigdy nie przeklinałam 🙂 Ale artykuł swietny 😀 😀 😀
hhaha dobry artykuł, ja staram się nie przeklinać, bo wiem że kobietom to nie przystoi, ani to zabawne ani urocze, jeśli mi coś tam się wymsknie to najczęściej w nerwach 😀
;)hah
🙂
Raczej nie używam wulgarnych słów.Przekleństwa nie pasują do kobiety.Artukul ppdesle do pewnej osoby.ktora klnie jak przysłowiowy szewc.
Przekleństwa nie pasują do nikogo 🙂
coś kurcze o tym wiem…:)
Nie używam wulgaryzmów. Uważam, że kobieta nie powinna tego robić. Muszę jednak przyznać, że wyjątkowo przeklnę na…kota😜 robię to jednak w zaciszu mojego domu😄
Przekleństwa nie pasują do nikogo 🙂
Chyba każdemu zdarza się od czasu do czasu użyć wulgarnego słowa. Mnie nie zdarza się to często, bo staram się panować nad słowami.
Ha ha zabawne 😀 Raczej nie używam przekleństw na co dzień, ale fakt faktem, że czasem się zdarza, wiadomo 😉 Zestawienie super, punkt 3 idealny 😀
Ja niestety na co dzień sporo przeklinam, chociaż tylko w towarzystwie, w którym wiem, że jest to tolerowane. Czasem muszę się gryźć w język, żeby nie palnąć głupoty przy ludziach, ale wychodzą z tego często śmieszne sytuacje i raczej nikt nie jest oburzony 😉
Nie pasują ale lubię mówić ku…
Ja też staram się nie przeklinać gdy sytuacja tego wymaga jednak są takie sytuacje gdy nie pozostaje nic innego jak właśnie klnąć jak szewc bo inaczej po prostu nie da się wyrazić swoich emocji
Nigdy nie przeklinałam. Nie lubię jak w moim otoczeniu ktoś przeklina. Ale zauważyłam ostnio, że też mi się udaje przekląć, ale jak jestem sama,i przeważnie jak gram , a mi nie wychodzi. I wiecie? Sama się ze siebie śmieję i to małe przekleństwo sprawia mi przyjemność.
Nie przeklinam a jeśli już to bardzo słabe przekleństwo i kiedy w pobliżu nikogo nie ma. Nie lubię jak ktoś w to rozmowie co słowo to przekleństwo wstawia. Uszy puchną