Torebka na prosecco, kwiaty albo… akwariową rybkę. Zobacz niecodzienne modele, które wyprzedają się w mgnieniu oka!

Moda na pikniki powróciła z pełną mocą. Atrakcja, która niegdyś wydawała się dobra głównie dla dzieci w wieku przedszkolnym, w erze ciągłego zabiegania i prawie nieprzerwanego bycia na online’owym stand by’u wydaje się prawdziwym świętem. Na łonie natury lubimy nie tylko dobrze zjeść, ale też wznieść toast z przyjaciółmi. Czy w takiej sytuacji można wyobrazić sobie gadżet lepszy niż elegancka torebka do przenoszenia butelek prosecco? Nowojorska marka Stickybaby pospieszyła z pomocą urodzonym „piknikowiczkom”, opracowując właśnie taką shopperkę!

Torebka na prosecco to efekt współpracy powszechnie lubianej, nowojorskiej marki Stickybaby (traktującej modę z przymrużeniem oka) i włoskiego producenta alkoholi Ruffino. Zmieści w sobie 6 małych butelek prosecco – w sam raz na spotkanie szóstki przyjaciół. Ale dodatki dostępne w sklepie uwzględniają także potrzeby tych z nas, które nie mogą sobie pozwolić na wypad za miasto, a mimo to chcą być blisko natury. I to dosłownie. W ofercie ma bowiem dostępny także model, w którym możemy zabrać ze sobą bukiet świeżych kwiatów, a nawet… akwariową rybkę!

torebka na prosecco

źródło: www.pixabay.com

Torebka na prosecco, kwiaty albo… akwariową rybkę. Zobacz niecodzienne modele, które wyprzedają się w mgnieniu oka!

Torebka na prosecco świetnie wpisuje się w festiwalowo-piknikową atmosferę lata. Jest przezroczysta, posiada wygodne, drewniane rączki z logiem Ruffino, a oprócz butelek pomieści także lód. Z uwagi na przyjemny dla oka design można swobodnie nosić ją po mieście, zabrać na plażę, ale też na grilla do znajomych czy do kajaka podczas jednodniowego spływu z biwakowaniem przy lesie. 

Jest zabawna i oryginalna, a przy tym ekologiczna, bo z powodzeniem zastępuje plastikowe reklamówki, jakich z pewnością użyliby wycieczkowicze, którzy chcą zabrać ze sobą napoje w szklanych butelkach. Model najwyraźniej trafił w potrzeby współczesnych fashionistek, gdyż wyprzedał się w mgnieniu oka. Teraz spragnione gadżetu osoby z niecierpliwością oczekują na dostawę.

Co ciekawe, Stickybaby zdążyło już zaproponować swoim klientkom inną torebkę, również plastikową i nieprzemakalną. Ma ona stanowić alternatywę dla zwykłej shopperki, ale także dawać możliwość zabierania ze sobą bardzo niekonwencjonalnych obiektów, takich jak świeże, cięte lub doniczkowe kwiaty, a nawet rybka. Taka propozycja zdaje się przemawiać do millenialsów, którzy z tęsknoty za naturą zdążyli już wymyślić pojęcia w stylu „plantporn” czy „kąpiele leśne”. W tym przypadku nie jesteśmy jednak pewni, czy marka nie posuwa się za daleko. Nawet moda powinna mieć przecież jakieś granice.

A co Wy sądzicie o tych torebkach? Zakwalifikowałybyście je jako hit czy raczej kit? Nie zapomnijcie zostawić komentarza!

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (181 głosów, średnia: 4,39 z 5)
zapisuję głos...