To mit, że zimą potrzebujemy mniej wody

Latem, zwłaszcza w gorące dni, odczuwamy pragnienie i suchość w ustach, ponieważ nasz organizm domaga się wody. Mniejsze uczucie pragnienia zimą nie oznacza jednak, że potrzebujemy jej mniej, a ponadto w tym okresie pojawiają się nowe czynniki, które podobnie jak w lecie mogą przyspieszać odwadnianie organizmu. To mit, że zimą potrzebujemy mniej wody .  Ten sam problem dotyczy uprawiania sportu – zimą, zwłaszcza po wysiłku kondycyjnym, chce nam się pić mniej niż latem. Pomimo tego, organizm tak samo wymaga nawodnienia i daje o tym znać pośrednio – w postaci zmęczenia, osłabienia, czy problemów z koncentracją. My zrzucimy to na karb „jesiennej chandry” – a tymczasem warto po prostu uzupełniać płyny, zwłaszcza po wysiłku, by nie tracić energii, którą mieliśmy w słoneczne dni, oraz tak cennych dla funkcjonowania organizmu minerałów.

 

To mit, że zimą potrzebujemy mniej wody

Polacy powinni doceniać wodę i jej znaczenie dla zdrowia. Większość dostępnej w sprzedaży wody to stosunkowo wysokiej jakości woda mineralna z polskich źródeł głębinowych, o wysokiej zawartości jonów dodatnich (kationów) i ujemnych (anionów) takich pierwiastków jak wapń, sód, potas, czy magnez. W przeważającej większości miejsc na świecie (także coraz częściej w Polsce) pije się tzw. kranówkę i nie jest to bynajmniej problemem zdrowotnym, dopóki woda ta jest regularnie badana pod kątem ewentualnych zanieczyszczeń. Jednak, to o czym warto pamiętać, to fakt, że nie zawiera ona zbyt wielu jonów, bo średnio około czterokrotnie mniej niż woda mineralna, a więc w najlepszym przypadku w okolicach 150 mg/litr. Wreszcie ma ona charakterystyczny posmak i zapach, co nie każdemu może odpowiadać. Tymczasem wiele z polskich wód mineralnych to prawdziwe fontanny zdrowia, po które powinniśmy sięgać regularnie przez cały rok z uwagi na niezbędne jony i odpowiednio wysokie – im wyższe, tym lepsze – ph, neutralizujące zakwaszenie organizmu. I choć zimą nie odczuwamy tak wyraźnie pragnienia, jak latem, to jednak w tym okresie jest wiele czynników zewnętrznych, które mogą przyspieszać odwadnianie organizmu, odczuwalne już w momencie ubytku 1,5-2% wody w składzie ciała. Należy do nich chociażby ogrzewanie pomieszczeń, wysuszające powietrze nawet do poziomu 20% oraz charakterystyczny dla okresu jesienno-zimowego spadek wilgotności powietrza na zewnątrz. Co więcej, ponieważ woda umożliwia regulację temperatury ciała, zwłaszcza w zimie jej zmniejszona ilość w organizmie przekłada się na odczuwanie dokuczliwego zimna nawet, gdy temperatura obiektywnie nie powinna wywoływać u nas dreszczy.

 

Zimowa kondycja

Wreszcie zimą również uprawiamy – a przynajmniej powinniśmy – uprawiać sport i nie wymawiać się zimnem i gorszą pogodą. Czy trening kondycyjny w tym okresie jest dobry dla zdrowia? Tak, jeśli robimy to odpowiedzialnie. O konieczności picia wody szczególnie przed i po wysiłku fizycznym słyszymy dużo i choć woda nie jest panaceum na wszelkie dolegliwości, stanowi elementarny składnik prawidłowego codziennego funkcjonowania organizmu. A jeśli jest to odpowiednia woda z minerałami, to mamy pewność, że to co wypocimy podczas ćwiczeń, z pewnością uzupełnimy pijąc wodę.

– Przy obecnym asortymencie akcesoriów i ubrań sportowych, bieganie czy rower zimą są bezpieczne, a wręcz wskazane dla zdrowia. Jest to przede wszystkim bardzo hartujące i utrzymuje nas w dobrej kondycji przez cały rok – mówi Kamil Kalka, trener osobisty kadry zarządzającej ze świata biznesu.

Bo podczas uprawiania sportu praca organizmu przyspiesza, a więc potrzebuje większej ilości składników transportowanych przez krew, za co odpowiada właśnie woda. Ponadto, wydalamy ją wraz z potem i przyspieszonym oddechem. Przy wysiłku powinniśmy sięgać po nią nawet, gdy nie odczuwamy takiej potrzeby, a przy tym warto szczególnie zwrócić uwagę na zawartość kationów Mg+ w składzie, aby uzupełnić wytrącany magnez. Ponadto, woda mineralna powinna dostarczać większych ilości sodu, gdyż to właśnie rezerwy chlorku sodu zmniejszają się najbardziej w czasie każdego treningów.

To mit, że zimą potrzebujemy mniej wody. Picie wody jest ważne przez cały rok a szczególnie przy wzmożonym wysiłku fizycznym, choć na przykład biegając w chłodne dni możemy nie odczuwać pragnienia – mówi Małgorzata Agopsowicz-Weszka, Kierownik Marketingu Staropolanki.

Nie chodzi tylko o bieganie, ale i sporty zimowe, takie jak narty, łyżwy itp. Schodząc ze stoku czy lodowiska kierujemy się w pierwszej kolejności po gorącą herbatę i zapominamy o najważniejszym, czyli o wodzie, zalecanej w ilości nawet do trzech litrów po i w trakcie większej aktywności.

– Najczęstszym błędem, jaki obserwuję wśród osób, które dopiero zaczynają przygodę ze sportem, jest brak odruchu sięgania po wodę, kiedy w zimne dni wracamy po wysiłku, czy nawet po spacerze do domu. Dzieje się tak, ponieważ nie odczuwamy aż tak dużego  pragnienia, jak latem. Tymczasem wcale nie pocimy się mniej, a organizm pracuje na tak samo wysokich obrotach, a nawet wyższych z powodu konieczności utrzymania odpowiedniej temperatury ciała. Rozgrzewający napój to za mało i, dlatego tak duży nacisk kładę na sięganie po dobrej jakości wodę mineralną – podkreśla Kamil Kalka.

 

Woda potrafi leczyć

W dobie suplementów diety i środków medycznych wzmacniających odporność, nie wiadomo często, któremu produktowi zaufać i który z reklamowanych produktów jest rzeczywiście dla zdrowia niezbędny. Z prostym rozwiązaniem może znowu przyjść woda mineralna. A dla bardziej wymagających – woda funkcjonalna, czyli na przykład dodatkowo wzmocniona witaminami, magnezem, cynkiem czy wapniem. Co ważne, w zimie potrzebujemy jeszcze więcej minerałów niż latem z uwagi na tendencję do przeziębień, a woda odpowiada za całościowy metabolizm, temperaturę ciała, pracę nerek i właściwy transport składników odżywczych. Docelowo minerały wpływają też na nasz nastrój, zdolność do koncentracji i ogólne samopoczucie.

– Picie wody mineralnej, która z uwagi na swoje pochodzenie jest wyższej jakości niż źródlana, czy tzw. kranówka, umożliwia nie tylko codzienne uzupełnianie płynów w organizmie, ale i dostarcza mu niezbędnych, naturalnych minerałów. Przykładem takiej wody jest Staropolanka, średnio- i wysokozmineralizowana, wydobywana z czterech źródeł bogatych szczególnie w magnez i wapń – dodaje Małgorzata Agopsowicz-Weszka.

Dobra rada na zimę?

Należy pić wodę w temperaturze pokojowej. Faktem jest, że zimą mamy mniej słońca, które jest źródłem witamin dla naszej skóry, faktem też jest niższa temperatura, która ma duży wpływ nie tylko na skłonność do przeziębień, ale i na naszą psychikę, powodując przygnębienie, czy zmęczenie. Nie oznacza to, że odpaść muszą spacery i sport – wręcz przeciwnie, odpowiednie hartowanie, pod warunkiem odpowiedniego nawodnienia, to recepta na zdrowie.

Jest pewna powszechna tendencja, że zimą częściej tyjemy, niż latem. To głównie dlatego, że mniej się ruszamy, a wieczory są długie i skłaniają do lenistwa na kanapie i sięgania po smakołyki, ponieważ nasz organizm w obliczu szarugi za oknem poszukuje „łatwych” endorfin. Czekolada to istotna, potrzebna dawka energii i wie o tym każdy sportowiec, zwłaszcza długodystansowiec. Ale nie zapominajmy, że balans przyjmowanych i spalanych kalorii musi zostać zachowany. Woda pomaga zmniejszać uczucie głodu, co może przekonać nieprzekonanych, aby zwłaszcza w zimie, po nią sięgać mówi Kamil Kalka.

Co więcej, woda w naturalny sposób oczyszcza nasz organizmu i umożliwia sprawne wydalanie toksyn, a więc picie wody mineralnej pomaga w naturalny sposób walczyć z chorobą i przeziębieniem, o które w sezonie jesienno-zimowym nietrudno.  

 

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (239 głosów, średnia: 4,70 z 5)
zapisuję głos...