Zwierzęta w strojach BDSM- kontrowersyjna kampania organizacji Tier im Recht, która ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt
Zwierzęta nie mogą poskarżyć się na oprawcę, zeznawać w sądzie, zrezygnować z brutalnej zabawy swojego pana. A niestety, wielu „właścicieli” traktuje je właśnie jak zabawkę do krzywdzenia. Co rusz słyszy się o przypadkach maltretowania i jedynym znakiem STOP dla okrutnych zachowań mogłoby być zwiększenie kar dla oprawców, co powoli się dzieje. Może jednak zbyt wolno? Czy ta kampania może pomóc?
„No animal takes pleasure in suffering”, czyli „zwierzęta nie czerpią przyjemności z cierpienia” – oto hasło, które przyświeca kampanii prozwierzęcej organizacji Tier im Recht. Obok wymownego zdania znalazły się zdjęcia psów, kotów czy ptaków w strojach BDSM. Pomysłodawcy projektu chcą w ten sposób przykuć naszą uwagę naświetlając problem maltretowania bezbronnych zwierząt. One nigdy świadomie nie wybiorą bólu, w przeciwieństwie do ludzi. Można tutaj przywołać osoby wyznające filozofię BDSM. Czy przemawia do was ta dość kontrowersyjna kampania? Nie martwcie się, zwierzaki nie były wciskane w skóry i ćwieki – to efekt zabawy grafików.

fot. Charles Deluvio-unsplash.com
Zwierzęta w strojach BDSM- kontrowersyjna kampania organizacji Tier im Recht, która ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt
Organizacja prozwierzęca Tier im Recht działa w Szwajcarii od 1996 roku. Jej członkowie jako cel postawili sobie walkę o prawa zwierząt. W tym kraju jest to niezwykle ważne, bowiem niestety nie istnieją przepisy, które karałyby oprawców bezbronnych istnień. Co więcej, każdy tam może stać się posiadaczem zwierzęcia. Bez względu choćby na warunki, w jakich żyje. I tak czworonogi i inni przedstawiciele gatunku pozostawieni są sami sobie. Dlatego właśnie praca organizacji jest tak ważna. Właśnie wystartowali z kolejną kampanią, na której zwierzaki za pomocą photoshopa ubrano w stroje BDSM. Takie właśnie noszą osoby, które czerpią przyjemność z bólu. Fetysz zaspokajają jednak w swoim gronie, za obopólną zgodą, wyznaczając dodatkowo hasło bezpieczeństwa. Wystarczy je wymówić, gdy jedna z osób poczuje, iż granice zabawy zostały przekroczone, czuje się niekomfortowo, traci poczucie bezpieczeństwa. Wówczas wszystko zostaje przerwane.
Zwierzęta i BDSM?
Właśnie w tym momencie najłatwiej wyjaśnić kampanię Szwajcarów. Zwierzęta nie potrafią bowiem powiedzieć „STOP”, a co więcej same, z własnej woli nigdy nie piszą się na ból. Człowiek łatwo może je więc zniewolić i okrutnie skrzywdzić, wbrew ich woli. Obrazki i sam pomysł akcji jest niezwykle interesujący i nie można przejść obok całego konceptu obojętnie. Już teraz nie ma wątpliwości, że kampania rozleje się na wiele państw, nie tylko na Szwajcarię, która jeszcze sporo musi dla zwierząt wywalczyć. Mamy nadzieję, że przyczyni się również do dalszej zmiany prawa w Polsce, które będzie jeszcze bardziej bezwzględne dla oprawców bezbronnych istnień.
Oto zdjęcia z kampanii:
https://www.instagram.com/p/BtoRZSpn7w4/
https://www.instagram.com/p/BuJIlP-n8Uz/
https://www.instagram.com/p/Bsx4ABdgj_Q/
https://www.instagram.com/p/Bsx35RggPzo/
Każda metoda jest dobra by zwrócić uwagę na cierpienia zwierząt .
Zgadzam się z Tobą.
To bardzo smutne..
Póki się nie opamiętamy jako naród, to takie akcje nie mają większego sensu.To nam powinno zależeć na dobrze naszych pupili
Droga redakcjo,
Zalecam zrobienie jakiegokolwiek rozeznania w temacie i zasiagniecie informacji zanim bedziecie publikowac znowu takie bzdury.
Zycie wiekszosci zwierzat jest lepsze w Szwajcarii niz w Polsce. Np. przyklad znajomej ktora kupila ostatnio swinke morska. Jedna. W Szwajcarii jest to zabrpnione by trzymac te zwierzeta w pojedynke bo to zwierzeta stadne i jest to uznawane, za znecanie sie nad zwierzetami. Warunki adopcji zwierzat sa tez surowsze niz w Polsce. Wiele innych przykladow moglabym przytoczyc.