Fryzury, które zmieniły świat!

Włosy są symbolem piękna, seksu i władzy. Odmładzają, przyciągają  uwagę. Oryginalne i odważne fryzury damskie pomagają w karierze, tworzą legendę i zapewniają sławę. Koki, misterne cięcia czy charakterystyczne fryzury na boba zawsze wzbudzają komentarze. Wszystkie słynne kobiety: aktorki, celebrytki czy głowy państw znają moc fryzjerskich metamorfoz. Marylin Monroe, Margaret Thatcher, Demi Moore czy Maria Peszek należą do kobiet, które z fryzur zrobiły swój znak rozpoznawczy. Umiejętnie wykorzystują włosy, by kreować siebie, demonstrować  osobowość, siłę i seksapil. Zmienioną fryzurą oznajmiają światu, że pożegnały jakiś etap życia i rozpoczynają nowy.

Najbardziej znane fryzury, które zmieniły świat

Ich patronką, która ponad sto lat temu dzięki włosom zyskała nowe życie, jest Eva Lavallièr – słynna francuska aktorka i pierwsza kobieta, która nosiła fryzurę na „chłopczycę”. Rewolucyjne strzyżenie à la garcon zaproponował jej Antoine, stylista pochodzący z Sieradza. Na początku XX wieku przeprowadził na kobiecych głowach rewolucję. Ścinał pukle,  farbował, budował rzeźby z włosów. Swój wizerunek i reputację powierzyły mu: Greta Garbo, Marlena Dietrich, Pola Negri, Brigitte Bardot, a nawet koronowane głowy. Polak pokazał światu, że kreując image trzeba ryzykować. Był prekursorem spektakularnych metamorfoz.  Jego dokonania zainspirowały twórców Sieradz Open Hair Festival, którego 5. edycja odbędzie się w jego rodzinnym mieście – Sieradzu 19-21 lipca. W tym roku wydarzeniu towarzyszy hasło „Magia fryzjerstwa” i celebracja głośnych fryzjerskich przemian.

Eva Lavalliere

Eva Lavallièr – narodziny chłopczycy
Paryż, 1909 r.

Wielka francuska aktorka w 1909 r. była już po czterdziestce, a jej kariera przygasała. Szansą powrotu na szczyt okazała się propozycja zagrania 18-latki. Gwiazda wezwała na pomoc Antoine’a – odmłodził ją ścinając włosy na krótko. Ta pierwsza w historii fryzura „na chłopczycę” była przełomowym momentem w karierze obojga. Lavallièr w nowej roli i fryzurze odniosła oszałamiający sukces. A Cierplikowski nie mógł opędzić się od klientek, które chciały zyskać młodość i być na czasie za sprawą jego nożyczek. Fryzura à la garcon pozostaje przebojem do dziś.

Marylin Monroe

Marylin Monroe – mężczyźni wolą blondynki
Hollywood, lata 40 XX wieku.

Jeszcze jako Norma Jean Naker weszła do renomowanego salonu Frank & Joseph i zapytała, czy da się coś zrobić, by jej włosy wyglądały lepiej podczas sesji reklamowej szamponu. Fryzjerzy wyprostowali je i trochę rozjaśnili. Zachwycona aktorka wkrótce zmieniła się z brunetki w blondynkę. Jej mocno kręcone włosy były zawsze prostowane i układane w miękkie loki. Fryzura stała się nieśmiertelnym uosobieniem kobiecej zmysłowości. A seksowna ikona Marylin okazała się silniejsza niż jej prawdziwa osobowość.

Margaret Thatcher

Margaret Thatcher – kobieca siła w męskim świecie
Wielka Brytania, lata 70. XX wieku.

Pierwsza kobieta premier w historii Europy dbała, by jej wizerunek odzwierciedlał twardy i nieustępliwy styl sprawowania polityki. Małe torebki, sznury pereł, malowane czerwoną szminką usta, słynne kostiumy, a wreszcie nienagannie ułożone włosy – czyniły z niej Żelazną Damę w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Włosy układała  tak, by odsłaniały i uwydatniały jej surową twarz i „spojrzenie Kaliguli”. Fryzura, usztywniana lakierem do włosów, nie miała prawa drgnąć – niczym hełm walecznej pani premier. Tylko raz, na okręcie płynącym na Falklandy, wiatr naruszył jej fryzurę. To się nigdy więcej nie powtórzyło.

Demi Moore – włosy warte roli
Los Angeles, lata 90. XX wieku.

Po zmysłowych rolach w „Striptease” i „Niemoralnej propozycji” była jedną z najpopularniejszych i najlepiej opłacanych aktorek USA. Wtedy podjęła wyzwanie. Dla roli „G.I. Jane” przeszła radykalną fizyczną metamorfozę – miesiące morderczych treningów i ćwiczeń sprawnościowych, by na ekranie wyglądać jak żołnierka nie ustępująca najtwardszym facetom. W kluczowej scenie filmu Demi własnoręcznie ogoliła sobie głowę, tuż przy skórze. Udowodniła konserwatystom z Hollywood, że nie boi się używać ciała jak narzędzia. Uwolniła się od etykiety seksbomby i zyskała podziw za stworzenie przekonującej postaci.

Maria Peszek – prowokująca głowa
Polska, 2012 r.

Artystka i performerka, która budzi kontrowersje. Z każdą kolejną płytą pokazuje światu nowe wcielenie i fryzurę. Ciało jest jej sposobem manifestowania siebie, poglądów i emocji. W 2008 r. ukazała się „maria Awaria”, a Peszek śpiewała o sztucznie kreowanym kanonie kobiecego piękna, w którym się nie mieści. Krótka męska fryzura była znakiem walki ze stereotypami. We wrześniu 2012 r. po długim milczeniu wydała osobistą płytę „Jezus Maria Peszek”, na której śpiewa m.in. o tym, że nie chce mieć dzieci ani umierać za ojczyznę. Nowym wyznaniom towarzyszył chłopięcy wizerunek – fryzura „garnek”  oraz sportowe stroje. Peszek szokuje, jak przed stu lat Eva  Lavallièr.

 

Pokaz „Magia fryzjerstwa” prezentujący futurystyczne przemiany aktorek – Ady Fijał i Mai Bohosiewicz odbędzie się 21 lipca podczas Sieradz Opan Hair Festival. Więcej na www.openhair.pl.

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (198 głosów, średnia: 4,15 z 5)
loading... zapisuję głos...