Tatuaże dla cukrzyków zmieniające kolor – czy wizje rodem z science fiction staną się rzeczywistością?

Tatuaże to zdecydowanie jeden z najbardziej oryginalnych sposobów wyrażania swojej osobowości. Wielość motywów i kolorów, zróżnicowane style i kreski poszczególnych tatuatorów – to wszystko zmieniło (początkowo schematyczne i mało estetyczne) rysowanie tuszem po skórze w osobną, wysublimowaną dziedzinę sztuki. A gdyby tak można było nadać swoim tatuażom dodatkową funkcję, ostrzegającą nas w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia? Niemieccy naukowcy udowadniają, że już za chwilę stanie się to możliwe!

Naukowcy z Niemiec opracowali przełomowe biosensoryczne tatuaże dla cukrzyków oraz osób cierpiących na choroby nerek. Mają one kontrolować poziom cukru, albuminy lub pH, alarmując właściciela o niepokojącym spadku bądź wzroście któregoś ze współczynników poprzez zmianę koloru tatuażu. I pomyśleć, że jeszcze niedawno za niezwykłe uważaliśmy tatuaże z fluorescencyjnym atramentem! Przeczytajcie, jak w założeniu mają działać „medyczne” dekoracje ciała! 

tatuaże dla cukrzyków

źródło: www.pixabay.com

Tatuaże dla cukrzyków zmieniające kolor – czy wizje rodem z science fiction staną się rzeczywistością?

Tatuaże dla cukrzyków, a w perspektywie także dla osób cierpiących na inne schorzenia, to projekt powstały w oparciu o sprytne połączenie sztuki permanentnego zdobienia ciała z wiedzą na temat funkcjonowania kolorometrycznych biosensorów. Polega on na wykorzystaniu w tatuażach specjalnych barwników czułych na działanie biomarkerów, które są obecne w płynie tkankowym. W sytuacji, gdy taki wstrzyknięty pod skórę barwnik zostaje wystawiony na wpływ albuminy błyskawicznie zmienia swój odcień na żółty. Analogicznie przy wzrastającym poziomie glukozy, tatuaż przebarwia się na ciemnozielony odcień, zaś ekspozycja na zmiany pH zabarwia go na żółto lub niebiesko.

Zmiana koloru czyni więc z tatuażu odpowiednik lakmusowego papierka, sprawiając, że staje się on rodzajem osobistego alarmu. Odpowiednikiem tak zwanej „czerwonej lampki”, która zapala się, uwalniając jednocześnie chorego od konieczności ciągłego nakłuwania ciała i bolesnych metod sprawdzania poziomu innych substancji krążących we krwi. To wspaniała wiadomość dla cukrzyków, którzy do tej pory byli zdani wyłącznie na glukometry. Tym bardziej, że wykonywane przez nich „ostrzegawcze” tatuaże ograniczały się do informowania otoczenie o ich chorobie lub grupie krwi.

 

Jak na razie naukowcom nie udało się niestety cofnąć procesu odbarwiania tatuażu, który raz zmienił swój kolor. Próby i testy nad medycznymi tatuażami są więc nadal w toku. Powoli przenoszą się za to z testów na kawałkach świńskiej skóry na próby na żywych zwierzętach.

Biosensoryczny tatuaż to wielka nadzieja diabetyków, których spora część już teraz deklaruje chęć udziału w przyszłych eksperymentach. Pamiętajmy, że co 6 sekund z powodu cukrzycy gdzieś na świecie umiera 1 osoba.

 

Zobaczcie, jak może wyglądać tatuaż dla cukrzyka:

Jak podoba się Wam ten pomysł? Czy chciałybyście nosić na ciele prywatny system monitorowania Waszego stanu zdrowia o spersonalizowanym kształcie? Nie zapomnijcie zostawić komentarza!

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (112 głosów, średnia: 4,28 z 5)
loading... zapisuję głos...