Ta scena z “Barbie” miała aż 50 dubli. America Ferrera zachwyca swoim monologiem
America Ferrera wystąpiła jako jedna z centralnych postaci w filmie “Barbie”, co z pewnością zapadnie w pamięć na lata, szczególnie za sprawą jej porywającego monologu, będącego jednym z najważniejszych momentów filmu. Kiedy aktorka America Ferrera wygłosiła swój monolog, nie pozostawiła nikogo obojętnym – nawet mężczyzn.
Barbie to niewątpliwie hit tego lata. Całe rzesze widzów na świecie pociągnęły do kin, aby zobaczyć film opowiadający historię słynnej lalki. Publiczność szybko dostrzegła, że dzieło Grety Gerwig nie jest tylko jaskrawą i rozrywkową opowieścią, lecz także filmem z głębokim przekazem. W tej chwili trwa intensywna debata na temat feministycznej koncepcji, na której opiera się scenariusz. Jedną z postaci, które odegrały kluczową rolę w przedstawieniu tego przekazu, jest Gloria – kobieta, która zaczęła swoją przygodę od zabawy lalką Barbie, a później spotkała ją i znalazła się w jej świecie. Tam wygłosiła przemowę, która jest refleksją na temat pozycji kobiet w społeczeństwie oraz presji, której muszą stawić czoło. Postać Glorii została zagrana przez America Ferrera, aktorkę, która zdobyła światową sławę ponad dziesięć lat temu dzięki tytułowej roli w serialu “Brzydula Betty”.
Poruszający monolog America Ferrery
America Ferrera, grająca postać Glorii, dostarczyła widzom wielu emocji wygłaszając mowę o niewykonalnych standardach narzucanych kobietom. Jej monolog, ukierunkowany na wyzwania stawiane współczesnym kobietom, głęboko wzruszył całą obsadę, w tym mężczyzn. Monolog Glorii mówi o niemożliwych oczekiwaniach stawianych kobietom i inspiruje Barbie do odzyskania swojego życia spod wpływu patriarchatu prowadzonego przez Kena. Film, współautorstwa Grety Gerwig, ukazuje codzienną walkę kobiet o perfekcję.
Reżyser Greta Gerwig chwaliła emocjonalną moc mowy:
„Kiedy America wygłaszała swoje piękne przemówienie, po prostu płakałam, a potem rozejrzałam się i zdałam sobie sprawę, że wszyscy na planie płaczą”, powiedziała Gerwig dla Variety.
Trudności związane z kręceniem
Monolog został sfilmowany w ciągu dwóch dni, a Ferrera musiała powtórzyć go 30 do 50 razy, aby osiągnąć perfekcję. W wywiadzie Ferrera mówiła o kreatywnej swobodzie, którą dała jej Gerwig, co prowadziło do różnorodnych emocjonalnych tonów w każdym ujęciu, od gniewu po śmiech. Monolog Glorii, napisany specjalnie na potrzeby filmu przez Gretę Gerwig, odzwierciedla realia, z którymi na co dzień boryka się wiele kobiet.
„Wiesz co… tak szczerze, to nie da rady być kobietą. Jesteś taka atrakcyjna i taka mądra i aż mnie skręca, gdy słyszę, że tak źle się oceniasz. Od nas się oczekuje, że będziemy wyjątkowe, ale słyszymy, że zawsze robimy coś nie tak. I mamy być chude, ale nie za chude. Mamy nie mówić, że chcemy być chude. Mówić mamy, że chcemy być zdrowe i robić tak, żeby być chude. I mamy mieć pieniądze, ale nie wolno o nie prosić. Bo to się nie godzi. Mamy być stanowcze, ale nigdy chamskie. Kierować ludźmi, ale tak, żeby nie czuli się przez nas dławieni. I oczywiście kochać też macierzyństwo, ale nie gadać bez przerwy o dzieciakach. I mamy się skupiać na karierach, ale na równi stale dbać o potrzeby innych osób. Mamy odpowiadać za chamskie zachowanie facetów, co już jest chore, ale jak zwrócimy uwagę, to nam zarzucą narzekanie. I mamy być piękne dla mężczyzn, ale nie zbyt piękne, bo się kusi za bardzo albo zagraża innym kobietom, a tu jednak obowiązuje nas solidarność. Ale wyróżniać się mamy. I za wszystko być wdzięczne. Nie zapominać, że liczą się układy, po prostu się z tym jakoś pogodzić, i tutaj także mamy być wdzięczne. Mamy się nigdy nie starzeć, nigdy nie być podłe, nie chodzić napuszone i nie być samolubne, nie popełniać błędów czy nie zawodzić, niczego się nie bać, nigdy w życiu nie przesadzać! To niewykonalne! Tu sprzeczność goni sprzeczność. I nie ma co liczyć na medal czy słowo wdzięczności. I okazuje się jeszcze, że kobiety nie tylko robią wszystko źle, ale także wszystko to jest ich winą. Mam serdecznie dość tego, że ciągle i ja i właściwie każda inna kobieta, wiecznie komplikuje sobie życie, żeby ktoś uznał nas za fajne. I jeśli wszystko to w równym stopniu dotyka lalki, tylko przedstawiającej kobietę, to…. to nie wiem co powiedzieć…”
Ten monolog nie tylko zrobił ogromne wrażenie na widzach, ale także na obsadzie i załodze filmu. Wzruszające i prawdziwe przemówienie America Ferrery przypomina nam o trudnościach, z jakimi borykają się kobiety w dzisiejszym społeczeństwie, podkreślając zarazem potrzebę walki o zmianę.