Szylkretowy makijaż – kocia oprawa idealna dla zielonych, szarych i brązowych oczu!

Być może szylkret kojarzy Ci się z oprawkami przeciwsłonecznych okularów, które Twoja mama nosiła, gdy miałaś 7 lat albo z ciekawym umaszczeniem kota Twojej cioci. Dla projektantów mody ten deseń jest jednak absolutnym hitem tego sezonu, dlatego z kolczyków, bransoletek i kopertówek zaczął właśnie przenosić się wprost na nasze twarze. Sprawdźcie, co wynikło z tej „wędrówki”!

Odkąd tylko na nowo zaczęły docierać do nas ciepłe promienie słońca, szylkret powraca w naszych stylizacjach w coraz to bardziej wyrazisty sposób. Na szczęście nie produkuje się go już z naturalnych skorup żółwi. Zamiast tego stał się motywem odtwarzanym w rozmaitej postaci i to nie tylko w świecie mody. Po oprawkach i biżuterii z tym deseniem nadszedł bowiem czas na włosy o szylkretowym ombre, szylkretowe paznokcie i… szylkretowy makijaż oczu! 

Szylkretowy makijaż – kocia oprawa idealna dla zielonych, szarych i brązowych oczu!

Szylkretowy makijaż oczu pokazała na swoim instagramowym koncie Alexandria – artystka wizażu, którą do stworzenia tego looku zainspirował partner. Zmysłowy i oryginalny make up szybko zyskał rzesze fanek. Jednym z nich kojarzył się ze spojrzeniem seksownej uwodzicielki, innym z komiksową kobietą-kotem, jeszcze inne odebrały go jako makijaż nowoczesnej kobiety, mieszkającej w lofcie z drogim ekspresem do kawy i podświetlaną garderobą.

Pojawienie się tej inspiracji wydaje się naturalnym następstwem ogólnej fascynacji szylkretem przeżywanej ostatnio przez fashionistki. Deseń ten można już bowiem oglądać prawie wszędzie i wciąż nie mamy go dość. Wykonanie takiego makijażu nie jest już jednak tak oczywistą sprawą. By odtworzyć na skórze delikatne przenikanie się odcieni składających się na szylkret potrzeba wprawy i pewnych umiejętności. Na szczęście Alexandria opowiedziała dokładnie, w jaki sposób udało jej się uzyskać tak efektowny make up!

 

Szylkretowy makijaż krok po kroku

Wizażystka zaczęła swój makijaż oczu od dokładnego wyszczotkowania brwi i pomalowania ich kredką w brązowym odcieniu. Następnie użyła cieni pochodzących aż z trzech paletek, zaczynając od białego odcienia jako bazy, nakładając na niego odcień żółty i formując kształt „skrzydełek”. Oczywiście mniej wprawne osoby mogłyby w tym miejscu posłużyć się taśmą do makijażu albo zwykłym plastrem. Kolejnym krokiem Alexandrii było dodanie dużych nieregularnych kropek wykonanych czarnym eyelinerem i dołożenie odrobiny brązowego cienia na ich krawędziach. Na końcu wizażystka naniosła trochę zblendowanego pomarańczowo-czerwonego cienia przy brązowych granicach „kropek” i wykończyła całość delikatnie rozcierając malunek płaskim, czystym pędzlem. Mocne wytuszowanie rzęs dodało ostatni akcent.

 

Jak można się było domyślić, na Instagramie prędko pojawiły się pierwsze naśladowczynie Alexandrii.

Wcale się im nie dziwimy. Ten sposób malowania oczu tak bardzo nam się spodobał, że zamierzamy samodzielnie wypróbować go jeszcze tego lata. Dołączycie?

 

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (189 głosów, średnia: 4,23 z 5)
zapisuję głos...