Sukienka Anataki – ucieczka od monotonii

Kobieta i sukienka to nierozłączny duet gwarantujący sukces i piękno. Anataka w kolekcji wiosna-lato 2012 proponuje połączenie elegancji i dziewczęcej frywolności. Zmysłowe, a jednocześnie bardzo oryginalne kroje sukienek, oczarują każdą kobietę Anataki. Podążając śladem nowoczesnych kobiet, nowa marka fashion oferuje sukienki, które towarzyszą nam w ciągu dnia, ale pozwalają także zabłysnąć podczas wieczornej kolacji. Zgodnie z obowiązującymi trendami, kolekcja utrzymana jest w pastelowych tonacjach, zawiera także mocne kontrasty oraz zabawy z geometrią.

Sukienki Anataki

Kolekcja Anataki stawia na nowoczesną kobiecość. Fundujemy im ucieczkę od monotonii i szarości, oferując pełną paletę barw, modeli i fasonów sukienek. Umiejętnie podkreślamy kobiece atuty i sylwetkę, tak aby kobiety Anataki czuły się piękne i pewne siebie” – mówi Anna Banasiak, Art Director marki Anataka.

 

Oblicza sukienek Anataki

Anataka to ultrakobiece sukienki z jedwabiu z wyrazistymi printami, które kreują niepowtarzalny charakter i styl. Anataka inspiruje się także atmosferą śródziemnomorskich kurortów, elitarnych klubów jachtowych, tworząc efektowne sukienki, które uwodzą i podkreślają atuty kobiecości.

Sukienki Anataki

Sukienki Anataki, nawiązują do obrazów Modriana. Proste, geometryczne podziały, połączenie bieli, czerni, żółtego lub czerwonego budują nowoczesną formę. Anataka ma także propozycję dla kobiet, które kochają cudowne lata 60., Anataka przygotowała wirującą sukienkę z koła, z delikatnej koronki. Podkreślona paskiem talia, seksowne szpilki i powracająca rytmem twista sukienka wyzwoli szaloną naturę kobiety.

Sukienki Anataki

W sukienkach Anataki dominuje mocny kolor, ale w atrakcyjnym towarzystwie subtelnych odcieni. Geometryczne podziały, wyraźnie zaznaczone linie układają się w przemyślane kompozycje, które idealnie dopasowują się do kobiecej sylwetki.

Sukienki Anataki

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (161 głosów, średnia: 4,35 z 5)
loading... zapisuję głos...