Stres a stan naszej skóry
Stres jest zjawiskiem spowodowanym przez czynniki psychiczne i fizyczne. Stresują nas zarówno sytuacje pozytywne, jak i negatywne: np. ślub, rozwód, utrata bądź zmiana pracy, a nawet urlop i święta. Wydarzeniom tym towarzyszą z reguły: lęk, trudna sytuacja, poczucie winy. Pragnąc sprostać okolicznościom, podejmujemy wysiłki, które mogą zakończyć się sukcesem lub porażką.
Długotrwały stres może powodować wiele chorób somatycznych. Nauka i medycyna potwierdzają, że kondycja psychiczna człowieka ma wpływ na cały organizm, włącznie ze sferą fizyczną. Dlatego coraz częściej w chorobach somatycznych doszukujemy się przyczyn psychicznych takich jak: frustracja, depresja, permanentny strach, smutek, złość. Kiepska kondycja psychiczna może też uniemożliwiać bądź utrudniać powrót do zdrowia. Z tego powodu, w leczeniu wielu chorób wprowadza się techniki relaksacyjne, muzykoterapię, medytację.
Długotrwały stres odciska piętno nie tylko na naszej psychice, ale również na skórze. Według ekspertów, stres może być czynnikiem wywołującym niektóre zmiany skórne lub zaostrzającym objawy pewnych chorób dermatologicznych. Wśród nich można by wymienić chociażby: pokrzywkę, trądzik różowaty, atopowe zapalenie skóry czy łuszczycę.
Medycyna nie zna dokładnie wszystkich przyczyn powstawania trądziku pospolitego, ale stres zaostrza objawy tej choroby. Na trądzik różowaty częściej zapadają natomiast osoby nerwowe, nadpobudliwe. domowa maseczka na trądzik w takim przypadku nie pomoże.
Choroba a styl życia
Z całą pewnością natomiast stan skóry ma wpływ na naszą psychikę. Zdarza się, że w przypadku przewlekłych schorzeń skóry, choroba potrafi całkowicie zdominować życie osobiste dotkniętej nią osoby. ? Pogorszenie wyglądu skóry może powodować brak akceptacji w społeczeństwie, ale dużo częściej wywołuje negatywne stany emocjonalne u osoby dotkniętej chorobą niż w jej otoczeniu. Wiele osób zadręcza się swoim wyglądem ? mówi Krystyna Misiak, psycholog – Choroba narzuca im pewien styl życia, któremu poddają się bez walki. Świadomie wybierają samotność zamiast towarzystwa, izolację i bierność zamiast aktywności. Rzadziej odnoszą sukcesy zawodowe, częściej wolą z czegoś zrezygnować, zanim w ogóle podejmą jakieś działanie. W efekcie tworzy się zamknięte koło ? dodaje psycholog.
Osoby cierpiące na atopowe zapalenie skóry często bywają rozdrażnione z powodu silnego świądu. Świąd z kolei wywołuje bezsenność i zmęczenie. U chorych na łuszczycę czy rybią łuskę z biegiem czasu może rozwinąć się lęk przed wychodzeniem z domu. Z całą pewnością kondycja skóry ma więc wpływ na nasze samopoczucie i odwrotnie. Potwierdzają to również liczne badania naukowe. Według danych przytoczonych przez Klinikę Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Akademii Medycznej we Wrocławiu, u 75% pacjentów zaburzenia psychiczne mają ścisły związek z chorobą skóry. Przygnębienie, depresja i obniżenie samopoczucia często idą w parze z trądzikiem, łuszczycą, atopowym zapaleniem skóry.
Jeden język ciała
Dlaczego skóra ma aż tak ogromne znaczenie dla naszej kondycji psychicznej? Naukowcy mówią wręcz o wspólnym języku biochemii, jakim ?porozumiewają się ze sobą? nasz mózg, układ immunologiczny i skóra.
– Skóra stanowi barierę ochronną organizmu przed działaniem czynników z zewnątrz: chłodem, ciepłem, wilgocią ? tłumaczy Agnieszka Kujawska, dermatolog z Centrum Kosmetyczno-Dermatologicznego DER-MED. Odbierając bodźce, takie jak: dotyk, ból, pełni też rolę percepcyjną. Skóra odzwierciedla również nasze stany emocjonalne. Złość objawia się poprzez zaczerwienienie twarzy, rumieńce. Strach poprzez gęsią skórkę, bladość, pocenie się – dodaje Agnieszka Kujawska.
Jedna z wielu teorii o przyczynach starzenia się skóry mówi, że w procesie powstawania zmarszczek niebagatelną rolę odgrywa stres. Długotrwałe zmartwienia i przygnębienie również mogą postawiać na twarzy ślad.
Hipochondria piękności
W dzisiejszych czasach, gdy wszechobecny kult piękna i młodości narzuca nam pewne wzorce wyglądu, dążenie do dokonaności może przerodzić się w patologię i różnego rodzaju fobie. Wiele współczesnych chorób, takich jak: anoreksja, jadłowstręt, bulimia, ma swoje podłoże w psychice. Jednym z takich zaburzeń jest hipochondria dermatologiczna, polegająca na wyolbrzymianiu defektów urody, które w rzeczywistości są bardzo małe lub żadne. Przykładem defektu urojonego bywają blizny potrądzikowe, zmarszczki, rozstępy, cellulit. Osoby dotknięte hipochondrią piękności nałogowo poddają się operacjom plastycznym i innym zabiegom, w nadziei, że te pomogą im osiągnąć zamierzony skutek zlikwidować dręczący defekt. Całe szczęście, obecnie nie tylko chirurgia plastyczna, ale również medycyna estetyczna, są w stanie zlikwidować niemal każdą skazę na urodzie. Problemy dermatologiczne, z którymi jeszcze kiedyś nie można było sobie poradzić, dziś nie stanowią już przeszkody na drodze do osiągnięcia upragnionego wyglądu.
Dzięki temu, że psychodermatologia leży w kręgu zainteresowań zarówno lekarzy psychiatrów, dermatologów, jak i psychologów, być może w przyszłości będziemy w stanie zapobiegać niektórym schorzeniom skórnym. Wiele gabinetów kosmetycznych już dziś opiekuje się swoimi klientami w sposób holistyczny, oferując np. leczenie trądziku systemem skojarzonym czy stosując terapie łączone w medycynie estetycznej i kosmetologii.
O leczeniu trądziku tzw. systemem skojarzonym, opowiada Agnieszka Kujawska, dermatolog z Centrum Kosmetyczno-Dermatologicznego DER-MED:
Leczenie trądziku tzw. systemem skojarzonym to innowacyjna metoda, polegająca na łączeniu kuracji i zabiegów medycznych z kosmetycznym oczyszczaniem i odpowiednią pielęgnacją chorej skóry. Leczeniem trądziku zajmuje się grono lekarzy dermatologów, którzy, uwzględniając przebieg i nasilenie choroby, prawidłowo oceniają i dobierają preparaty o działaniu ogólnym i miejscowym, jak również nadzorują zabiegi kosmetyczne pomagające profesjonalnie oczyścić i nawilżyć skórę. Po zlikwidowaniu stanu zapalnego i udrożnieniu gruczołów, problemem mogą być blizny potrądzikowe, w których leczeniu stosuje się np. mikrodermabrazję medyczną oraz różnego rodzaju peelingi medyczne spłycające blizny i likwidujące pozostałe po nich przebarwienia.