„Staram się robić to, co lubię i zarażać tym innych”. Wywiad z Otylią Jędrzejczak

Otylia Jędrzejczak to najbardziej utytułowana pływaczka w Polsce, a mimo to po zakończeniu kariery nie spoczęła na laurach. Dziś dalej się kształci, a także spełnia w roli mentorki i mamy. Niedawno stworzyła kolekcję ubranek dla dzieci o wdzięcznej nazwie „Little Champion”. W rozmowie z Redakcją KM opowiedziała nam o swoich nowych wyzwaniach, byciu mamą, przygodzie z projektowaniem, a także sposobach na wiosenny powrót do formy. Zapraszamy do lektury!

Wywiad z Otylią Jędrzejczak

KM: Mistrzyni olimpijska, mistrzyni świata i Europy, rekordzistka, kobieta trzykrotnie wybrana najlepszym polskim sportowcem, a dziś także mama oraz projektantka… Jak się Pani czuje w nowych rolach?

OJ: Nigdy nie zastanawiałam się jak się czuję, z reguły robię to, gdy coś mnie boli (uśmiech). We wszystkich swoich działaniach szukam przyjemności i radości. Najważniejsze dla mnie jest by rola Mistrzyni i przekazywanie wiedzy innym m.in. w projektach Fundacji Otylii oraz rola Mamy wykonywane były na 100%. Staram się robić to, co lubię i zarażać tym innych.

KM: Skąd wziął się pomysł na kolekcję ubranek dla dzieci? Dlaczego podjęła się Pani tego projektu?

OJ: Miałam takie małe marzenie aby mieć swoją kolekcję ciuchów. Gdy urodziła się Marcelinka, to marzenie nabrało mocy. Wiem, że na rynku jest wiele pięknych rzeczy, dlatego dla mnie bardzo duże znaczenie miała jakość. Zawsze stawiam na nią w życiu. Cokolwiek robię ma być bardzo dobre i takie są ubranka Ewa Klucze by Otylia. Jakość, profesjonalizm i piękny wygląd. Wszystko czego oczekuje mama (uśmiech).

Wywiad z Otylią Jędrzejczak

KM: Na produktach z „Little Champion” pojawiły się dwa ważne dla Pani symbole – motylek i delfinek, utworzone z kropli wody. Dlaczego? Co było inspiracją tych grafik?

OJ: Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Jeżeli ktoś powie „Otylia” to pierwsze skojarzenie brzmi, pływalnia, woda, basen, motyl i delfin. Nie chciałam szukać daleko, ponieważ zarówno motyl, jak i delfin znakomicie prezentują się na kolekcji.

KM: Powiedziała Pani w jednym z wywiadów, że kolekcja ubranek jest prezentem dla córki. Jak zmieniła Panią Marcelina?

OJ: Nie powiem, że mnie zmieniła. Dzieci zawsze mnie lubiły i miałam z nimi bardzo dobry kontakt. Marcelina na pewno udowadnia mi, że liczy się każdy moment. Pierwszy ruch, uśmiech, gest, mina są wyjątkowe. Kolejne już są inne. Doceniam to, co mam i biorę garściami. Córka dodaje mi energii do działania, do realizacji marzeń, do wyznaczania kolejnych celów.

Wywiad z Otylią Jędrzejczak

KM: Jak być mamą na medal? Co „Little Champion” ma przekazać innym rodzicom?

OJ: Każda z nas jest inna i każda jest mamą na medal na swój sposób. Tak jak nie ma wzoru matematycznego na sukces w sporcie, bo liczy się też szczęście, tak też nie ma wzoru na super mamę, czy mamę na medal. Każda z nas od pierwszego dnia życia dziecka taką stara się być. „Little Champion” ma mobilizować mamę do realizacji swoich marzeń, ale także pokazywać naszym pociechom, że mistrzem się jest całe życie. Bo przez całe życie się uczymy. My, rodzice, mamy dawać przykład i motywować do realizacji marzeń naszych pociech. Mamy podsuwać im pomysły, bo każdy talent trzeba pielęgnować. Little champion to mały mistrz życia od pierwszego dnia (uśmiech).KM: Pływanie przez wiele lat było jedną z najważniejszych dziedzin Pani życia. Całe dnie spędzała Pani na basenie, a jak dziś wygląda zwykły dzień Otyli Jędrzejczak?

OJ: Dziś, w większości, jak każdej mamy. Wczesna pobudka, ale do tego byłam przyzwyczajona jak trenowałam (uśmiech). Zabawa i wspólna nauka, każdego dnia coś nowego. W czasie drzemki walka z czasem, by posprzątać, ugotować obiad, zrobić pranie, spróbować odpisać na maile lub oddzwonić itd. A gdy biorę do ręki kawę, Marcelina się budzi. Spacer, jedzenie, zabawa, kąpanie, i gdy uśnie – sprzątanie i chwilowa praca przy projektach fundacji, rozdysponowanie zadań (uśmiech).

Wywiad z Otylią Jędrzejczak

KM: Sport i aktywność dalej są dla Pani ważne. Chyba nie byłoby przesadą nazwać Panią ekspertem w tej dziedzinie. W jaki sposób dziś dba Pani o formę?

OJ: Nie jest to najłatwiejsze przy zmęczeniu dnia codziennego, gdy w większości sama jestem z córką, ale tak też chciałam, aby wykorzystać każdą wspólną chwilę. Minęło 10 miesięcy i nie osiągnęłam jeszcze swojego celu, jednak każdego dnia się do niego przybliżam. Czekam na wiosnę, już powinno być lżej. Potrzebowałam czasu na adaptację do tej sytuacji i już teraz wracam na dobre tory z podwójną (uśmiech). Myślę, że w powrocie do formy trzeba pamiętać o sobie, wszystko co robimy na siłę i na pokaz, idzie nam znacznie ciężej. Gdy idziemy poćwiczyć tylko dlatego, żeby inni zobaczyli zdjęcie na siłowni, a nie dla własnego dobrego samopoczucia, dla swojego oczyszczenia głowy, to jest znacznie ciężej. Zawsze dobrze mieć motywację w postaci kogoś, ale najbardziej chcieć musimy my sami. Ja właśnie zaczęłam chcieć sama.

Wywiad z Otylią Jędrzejczak

KM: Co poradziłaby Pani naszym Czytelniczkom, które wiosną chcą wrócić do aktywności fizycznej?

OJ: Przede wszystkim aby wszystko robiły stopniowo. Z zajęć czerpały przyjemność, aby oczyszczały głowę. Każda z nas tego potrzebuje, nawet takich 30 minut dla siebie. Małymi kroczkami do przodu, systematycznie i konsekwentnie, a osiągną cel.

KM: Jak dobrze przygotować się do treningu? Zdradzi nam Pani kilka swoich trików?

OJ: Wszystko zależy o jakim treningu mówimy. Najważniejsze jest dobrze się rozgrzać, rozciągnąć, przed i po treningu. Progresywnie zwiększać obciążenia, tak by nie zaszkodzić sobie, a przede wszystkim się nie zniechęcić. Nie mam trików, rozsądek i pozytywne nastawienie mogą zdziałać cuda.KM: Kiedyś powiedziała Pani „jestem przyzwyczajona do dużych wyzwań”. Czy mogłaby Pani nam zdradzić swoje plany na przyszłość? Jakie cele i marzenia ma Otylia Jędrzejczak?

OJ: Marzeń mam jeszcze wiele i to jest wspaniałe. Wszystkie systematycznie przekształcam w cele i będę konsekwentnie realizowała. Dziś są to projekty Fundacyjne, mój doktorat, a przede wszystkim na pierwszym miejscu Rodzina. Wszystko inne, jak napisałam powyżej, będę realizować małymi krokami.KM: Dziękujemy za rozmowę i życzymy pomyślności w realizacji kolejnych wyzwań.

Jeśli chcesz przeczytać o innych niezwykłych kobietach realizujących swoje pasje, zapraszamy do wywiadu z zespołem Tulia:

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (300 głosów, średnia: 4,38 z 5)
zapisuję głos...