Umawiasz się na randki przez Internet? Uważaj na sneating!

Ofiarą oszustwa można paść w którejś z tak wielu różnych dziedzin życia, że wielu z nich nie jesteśmy nawet w stanie przewidzieć. W naturalny sposób spodziewamy się go podczas zakupów przez Internet, operacji bankowych czy sytuacji, w których ktoś nagabuje nas na ulicy, prosząc o wsparcie. Oszustwa matrymonialne zdają się jednak należeć do rzadkości. Niestety, wraz ze wzrostem popularności portali i aplikacji randkowych, coraz częściej przybierają one postać jednorazowych epizodów, przez co trudniej się przed nimi uchronić. Do takich „sztuczek” zalicza się właśnie sneating. Oto na czym polega.

Na Tinderze zagaduje do Ciebie atrakcyjny mężczyzna. Od słowa do słowa umawiacie się na spotkanie w kawiarni albo w modnej restauracji. Na miejscu zamawiasz zwykły obiad lub niewielki deser. Tymczasem on zdaje się być nienasycony. Prosi o przystawki, zupę i mule w białym winie. Później domawia sobie jeszcze lody, kawę i drinka. Na końcu zaczyna się wiercić, pocić i z „zaskoczeniem” stwierdza, że nie zabrał portfela. Stawia Cię pod ścianą, ale obiecuje, że następnym razem to on pokryje wszelkie koszty. Płacisz astronomiczny rachunek. Następny raz nigdy nie następuje, bo wcale nie miało go być. Właśnie dotknął Cię sneating.

sneating

źródło: www.pixabay.com

Umawiasz się na randki przez Internet? Uważaj na sneating!

Sneating to nic innego jak zwykłe oszustwo. Jest nowym pomysłem przebiegłych i bezczelnych osób, dążących do tego, by… najeść się za darmo. Brzmi trochę niedorzecznie, prawda? Ciężko uwierzyć, że ktoś zadaje sobie tyle trudu wyłącznie po to, by zaoszczędzić na jedzeniu albo skosztować czegoś, na co normalnie nie mógłby sobie pozwolić. Okazuje się jednak, że sneating to coraz powszechniejszy proceder, który dotarł już także do Polski.

Ten rodzaj matrymonialnego przekrętu uprawiają zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Dają oni drugiej osobie nadzieję na związek albo przynajmniej miło spędzony czas, ale tak naprawdę zależy im na darmowym posiłku. Bez skrupułów wykorzystają świeżo poznaną osobę, wmawiając jej, że nie zabrały ze sobą pieniędzy, znikając niepostrzeżenie w czasie, gdy wyjdzie ona do toalety albo przekonując, że muszą na chwilę wyjść przed lokal i zadzwonić.

 

Jak nie dać się oszukać?

Fot. Depositphotos_93072956_xl-2015

Jeśli często korzystasz z aplikacji randkowych, możesz utrudnić potencjalnemu oszustowi wciągnięcie Cię w opisaną sytuację. Najprostszym sposobem jest umówienie się w miejscu innym niż restauracja czy kawiarnia, na przykład w kinie czy na miejskich bulwarach, po których po prostu się przespacerujecie. Naleganie drugiej osoby na randkę w drogiej restauracji powinno wzbudzić Twoją czujność. W tym przypadku możesz też spróbować wygooglować swojego rozmówcę i sprawdzić, czy nikt dotąd nie wspomniał o jego „skłonnościach” na forum.

Jeśli natomiast dojdzie już do sytuacji, w której Twój towarzysz czy towarzyszka będzie wykręcać się od zapłacenia, nie zgadzaj się na pokrycie wszystkich kosztów, tylko zwróć się do obsługi i wyjaśnij sytuację. Mów, że nie znasz dobrze osoby, z którą się spotkałaś i podkreślaj, że nie stać Cię na zapłacenie jej rachunku. Część kelnerów czy właścicieli restauracji prawdopodobnie wykaże zrozumienie, gdyż nierzadko sami mają do czynienia z wyłudzaczami, unikającymi zapłacenia rachunku.

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (146 głosów, średnia: 4,41 z 5)
zapisuję głos...