Śledź po kaszubsku z octem
Śledzie na święta: Śledź po kaszubsku z octem – Składniki:
- 1 kg filetów śledziowych
- 2 łyżki marynowanej czerwonej papryki bardzo drobno pokrojonej
- 2 szklanki oleju
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 2 szczypty pieprzu
- cukier
- 2 liście laurowe
- łyżka mielonego ziela angielskiego
- 2 łyżki ziarna gorczycy
- 2 szklanki octu winnego
- 100 ml wytrawnego wina białego
- 4 łyżki rodzynek
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 3 szklanki wody
Sposób przygotowania:
- Filety śledziowe dokładnie umyj. W małym garnku przygotuj marynatę z podanych składników (ocet winny, ziarna gorczycy, ziele angielskie, liść laurowy, cukier, pieprz) wraz z 3 szklankami wody. Całość zagotuj, a potem trzymaj na małym ogniu przez 10 minut. Po przestudzeniu, marynatą zalej śledzie i odstaw przynajmniej na noc, a najlepiej na 24 godziny.
- Rodzynki zalej winem i zostaw na 20 minut. Śledzie wyjmij z marynaty, pokrój w wąskie paski i przygotuj z nich koreczki.
- Z koncentratu, oleju, marynowanej papryki i natki pietruszki przyrządź sos.
- Polej nim koreczki. Tak przygotowane odstaw na 2 godziny do lodówki. Po tym czasie śledzie są gotowe do spożycia.
Komentarze
Dla mojej mamy…
Uwielbiam śledzie po kaszubsku, zresztą lubię śledzie pod każdą postacią. Na stole wigilijnym zawsze są co najmniej trzy potrawy ze śledzi, co roku robię jakąś nową potrawę ze śledziami w roli głównej.
Uwielbiam śledzie w różnych sałatkach,marynatach.Ostatnio robię śledzie w aromatycznym „sosie” z dodatkiem daktyli.Na święta też je zrobię,bo są pyszne!
Patrząc na to zdjęcie aż nie mogę się doczekać wigilii:)
Lubię śledzie ale w okresie jesiennym i zimowym sam organizm się ich domaga a w ten sposób robię też inne ryby morskie śledziki już zakupione czekają na zrobienie
Jak dla mnie są idealne o każdej porze roku i nie tylko od święta. Uwielbiam je
Uwielbiam śledzie w (prawie) każdej postaci 😉
ciekawy sosik wieloskładnikowy
Bardzo lubię robić śledzie i to nie tylko na świąteczny stół , ale zawsze gdy nachodzi nas na nie ochota 🙂 jednak tego przepisu jeszcze nie próbowałam – wszystko przede mną 🙂