Sisu – fińska postawa życiowa, której popularność powoli wypiera duńskie hygge

Otwarte granice to nie tylko możliwość swobodnego podróżowania. To także poszerzanie własnych horyzontów, niekiedy podróż w głąb samego siebie. Dzięki podróżowaniu poznajemy odmienne kultury, różne punkty widzenia i życiowe postawy. Niektóre mogą nas dziwić i budzić oburzenie, a niektóre inspirować i uczyć czegoś nowego.

Finlandia – kraj, który kojarzy nam się z zimą, świętym Mikołajem i Muminkami. To stamtąd pochodzi Nokia i to właśnie Finowie rozpowszechnili saunę, która cieszy się tak dużą popularnością w obecnych czasach. Nie każdy jednak wie, że sisu, obok duńskiego hygge staje się stopniowo coraz popularniejszym pojęciem. Co właściwie znaczy owe słowo i czym jest fińskie sisu – o tym dowiesz się z dalszej części artykułu.

Źródło: unsplash.com

Sisu – fińska postawa życiowa, której popularność powoli wypiera duńskie hygge

Co znaczy „sisu”?

Od jakiegoś czasu kraje nordyckie „narzucają” nam pewien styl bycia, który najczęściej objawia się określoną postawą. Styl ten niekiedy ma też swoje odzwierciedlenie w naszych wnętrzach, wyznaczając pewne kierunki w ich urządzaniu. Niezmiennie dużą popularnością cieszy się duńskie hygge (czyli dostrzeganie piękna w drobnych sprawach i otaczającej rzeczywistości), ale i szwedzkie lagom (szukanie równowagi i docenianie tego, co się ma) znalazło swoich zwolenników. Małymi krokami zaczyna docierać do nas fińskie sisu, które nie ma swojego odpowiednika w języku polskim, ale w dużym skrócie można wytłumaczyć jako filozofię życia opartą na pochwale siły charakteru. Nie jest to nowe pojęcie, ale na nowo odkrywane, a jego istotę stanowią proste i racjonalne sposoby, które pozwalają obudzić drzemiącą w nas siłę i determinację w dążeniu do celu. 

Źródło: pixabay.com

 

Czym jest sisu dla Finów?

Sami Finowie traktują sisu jako dość  pojemne określenie, w którym mieści się przede wszystkim przekraczanie własnych ograniczeń, silna wola i upór. Rozumiane jest również jako rodzaj wspólnego doświadczenia narodu, który wobec przeciwności losu wykazał się wewnętrzną siłą. Nie pojawiła się ona jednak z dnia na dzień, ale kształtowała przez stulecia. To dzięki surowemu klimatowi i bliskim związkom z naturą całe pokolenia wzmacniały samodzielność i zaradność w każdej sytuacji. Owe życie blisko natury, a także spokój, cisza, niezależność i prostota sprawia, że Finowie są szczęśliwi i czują się tak bardzo na właściwym miejscu.

sisu

Źródło: pixabay.com

Większość mieszkańców Finlandii uważa, że sisu to sztuka utrzymania się na powierzchni pomimo przeciwności losu. To stoicka postawa, która z godnością znosi wszelkie niepowodzenia. Prawdziwy reprezentant sisu nie narzeka, nie złorzeczy opatrzności, za to odnajduje w sobie siłę, by się z ową niesprzyjającą codziennością zmierzyć. Postawa ta realizuje się poprzez zdrowe i konstruktywne działanie.

 

Skąd Finowie biorą siłę?

Fińskie dzieci od najmłodszych lat hartuje się, by potrafiły przetrwać w surowym klimacie. Niemowlęta drzemią zimą na dworze, siedmiolatki samodzielnie wędrują do szkoły, a nastolatki wyprowadzają się z domu. Istotna jest też każda forma ruchu niezależnie od wieku. Aktywność połączona z kontaktem z naturą wzmacnia odporność i sprawia, że Finowie nie pochylają się nad byle bolączką czy dolegliwością. Dla każdego, kto wychowywał się w Finlandii, jest jasne, że sisu jest wszędzie, stanowi esencję fińskości. Niewiele się o nim mówi, bo najlepiej realizuje się w działaniu. Daje poczucie wolności, pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile.

sisu

Źródło: pixabay.com

 

Co możemy „wziąć” z filozofii sisu?

Sisu daje siłę, żeby przetrwać najgorsze. Każdy z nas miewa chwile, kiedy rzeczywistość go przerasta. Wydaje nam się, że nie sprostamy życiowym wyzwaniom, że to dla nas zbyt wiele. Stajemy wtedy na rozdrożu i musimy wybrać czy wyciągamy białą flagę czy stawiamy czoło przeciwnościom.  W obliczu choroby, śmierci bliskiej osoby czy stresu związanego z miejscem pracy przydaje się sisu. Pozwala nam ono przetrwać najgorsze. 

Ale jak w sobie wyzwolić taką siłę? Bierzmy przykład z Finów! Szukajmy kontaktu z naturą, przebywajmy częściej w lesie, spacerujmy nie tylko wtedy, kiedy jest słonecznie. Inicjujmy ruch, jakikolwiek. Chodzenie po schodach zamiast jazdy windą, pływanie, granie w piłkę z dzieckiem. Cieszmy się prostymi rzeczami, starając się odnaleźć w naszej codzienności powody do radości. Unikajmy za to zbytniego kontaktu z technologią. Nałogowe scrollowanie stron internetowych, gromadzenie wszelkich urządzeń, które wyręczają nas w codziennych obowiązkach, ciągłe poruszanie się autem – to wszystko sprawia, że nasz naturalny instynkt zamiera, a tym samym wola walki i chęć przetrwania.

 

 

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (125 głosów, średnia: 4,62 z 5)
zapisuję głos...