Selfie z blizną – czy stanie się trendem, oswajając lęk i poczucie wstydu, które towarzyszą wielu z nas?

W ostatnich latach głośno było o kilku różnych akcjach, mających na celu wspieranie ludzi (szczególnie kobiety) w akceptacji niedoskonałości swojego ciała. Na przekór popularnym tendencjom do upiększania twarzy i sylwetki w programach graficznych, a także za pośrednictwem makijażu, a nawet operacji plastycznych, ogłaszano akcje zachęcające do polubienia swojego ciała, zaakceptowania rozstępów czy włosów na nogach i pod pachami, a następnie wspierano je zdjęciami, na których internautki z całego świata dumnie prezentowały swoje „wady”. Z jakiegoś powodu akcje prowadzone na najszerszą skalę nie objęły jednak dotąd problemu blizn, a ten dotyka naprawdę wielu z nas. Ile to już razy słyszałam zwierzenia dziewczyn, które w upał męczą się w zabudowanych ubraniach, bo zbyt mocno wstydzą się pokazać swoje pocięte ciało albo spotykałam z nieprzyjemnymi reakcjami przechodniów na moje lub cudze blizny. Najwyraźniej nastał jednak czas na pokazanie i tych skaz na ciele. Na Instagramie pojawia się bowiem coraz więcej tzw. scarselfie!

Scarselfie, czyli selfie z blizną to hashtag, który na naszych oczach rośnie w siłę. Na razie liczy zaledwie kilkaset postów, ale wszystko wskazuje na to, że będzie się rozrastał, gdyż zaczynają już o to apelować słynni blogerzy (jak choćby Pani Miniaturowa). Do tej pory blizny po prostu się zasłaniało. Ukrywało pod długimi rękawami, maxi dress, falbankami na dekolcie i koliami na szyi. Wiele osób decydowało się też na przykrycie lub upiększenie ich za pomocą wymyślnego tatuażu. Nadszedł jednak moment, by odrzucić lęk i poczucie dyskomfortu, pokazując społeczeństwu, że uszkodzona i zrośnięta na nowo skóra nie jest żadnym dziwactwem tylko efektem naturalnego procesu!

selfie z blizną

źródło: www.pixabay.com

Selfie z blizną – czy stanie się trendem, oswajając lęk i poczucie wstydu, które towarzyszą wielu z nas?

Blizny kojarzą się z trwałym oszpeceniem i brzydotą. Jeśli jednak fizycznie nie utrudniają nam normalnego funkcjonowania i nie zajmują ogromnej powierzchni naszego ciała, są tak naprawdę wynikiem zwykłych biologicznych procesów, zainicjowanych przez wypadek. Nie powinny więc być traktowane jako dziwactwo i obiekt wzmożonego zainteresowania. Tymczasem w świecie, który akceptuje coraz więcej przejawów inności, takich jak duża ilość piegów, znamiona powstałe wskutek bielactwa, bardzo gęste brwi czy dwukolorowe tęczówki, blizny z jakiegoś powodu nadal uchodzą za rodzaj tabu.

Pojawiają się oczywiście osoby, które dumnie się z nimi obnoszą. Powstało powiedzenie, że blizny dodają charakteru. Wśród fanów ozdabiania ciała tatuażami i piercingiem zrodziła się nawet moda na skaryfikacje, czyli celowe tworzenie blizn na ciele. Mimo tego wiele z nas nadal boi się pokazać światu niechciane „pamiątki” po urazach.

Na szczęście to może się już wkrótce zmienić. Instagramowicze stworzyli bowiem hastag, który ma szansę zapoczątkować nową, pozytywną inicjatywę, oswajającą społeczeństwo z bliznami. Akcja opiera się na publikowaniu prywatnych zdjęć, prezentujących blizny. Wystarczy rzucić okiem na komentarze, by przekonać się, jak pozytywnie te fotografie są przyjmowane przez obserwatorów. Niektóre blizny zostały już okrzyknięte mianem „magicznych”, „w stylu Harry’ego Pottera”, „świetnych” czy „zabawnych”. Czy scarselfie staną się trendem? Mamy nadzieję, że tak. Gdyby choć jedna dziesiąta posiadaczy tego typu śladów na skórze odważyła się pokazać je światu, może przekonaliby pozostałych, że w bliznach nie ma nic wstydliwego?

 

A oto kilka przykładów selfie z blizną:

Co sądzicie o takim pomyśle na oswajanie blizn? Czy zdecydowałybyście się pokazać światu własne „skazy”?

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (126 głosów, średnia: 4,07 z 5)
zapisuję głos...