Seaglass nails – piękny i najbardziej pożądany tej jesieni manicure
Kojarzycie kolorowe, wypłukane przez morskie fale szkiełka podobne do kaboszonów, które można znaleźć na plażach całego świata? Lubicie brać je do ręki i przesuwać między palcami, słuchając dźwięku stukających o siebie szklanych kamyczków, zawsze wydawały się Wam inspirujące, ale nie macie pomysłu w co przekuć tę inspirację? Odpowiedzią może być najnowszy jesienny trend w manicure – seaglass nails!
Seaglass nails to paznokcie zainspirowane właśnie owymi kolorowymi szkiełkami, z nastawieniem szczególnie na te w odcieniu morskiej wody. W pewnym sensie stanowią wariację galaretkowego manicure, jednak w przeciwieństwie do tamtych wzorków na paznokcie, posiadają delikatnie matowe wykończenie. Miłośniczki zdobienia dłoni zawdzięczają ten pomysł Jessice Washick – jednej z najpopularniejszych manikiurzystek na świecie, która wymyśliła go jako alternatywę dla letniej wersji jelly nails. Jej projekt błyskawicznie zyskał uznanie Instagramerek i zaczął być przez nie realizowany, aż przerodził się w trend. Zobaczcie, jak prezentują się morskie paznokcie i sprawdźcie, jak wykonać ten wzór!
Seaglass nails – piękny i najbardziej pożądany tej jesieni manicure
Kolorowe szkiełka wypłukane przez wodę od dawna fascynują plażowiczów. Jonathan Carroll pisał o nich w kilku powieściach, zauważając, że doskonale nadają się na osobiste talizmany, które można oprawić w srebro i nosić na szyi. W „Akademii Pana Kleksa” barwne szkiełka stanowiły zaś… składnik magicznych potraw. Nic dziwnego, że w końcu stały się inspiracją także w świecie manikiurzystek, którym nigdy nie kończą się pomysły na nowe stylizacje.
Modę na nie zainicjowała Jessica Washick, która uznała, że charakterystyczny odcień doskonale oddaje jesienno-zimową aurę. Nam przypomina on odcień pokrytych parą szyb o poranku, gdy światło przybiera kolor bladego błękitu.
Zobaczcie najładniejsze seaglass nails:
Seaglass nails w wersji jako paznokcie ombre:
Jak zrobić seaglass nails?
By samodzielnie osiągnąć ten efekt, należy zacząć od nałożenia standardowej bazy dla żelowych paznokci. Następny krok to pomalowanie płytki mieszanką bezbarwnego i miętowego lakieru do paznokci. Na końcu należy nałożyć dwa top coaty – najpierw klasyczny, później matowy. Po wysuszeniu osiągniemy pożądany efekt – częściowo transparentne, jakby pokryte porannym szronem paznokcie, lekko przepuszczające światło!
Oczywiście pomysł ten nie narzuca kształtu ani długości, jaką nadamy swoim płytkom. Z powodzeniem może być też uzupełniony o pojedyncze cyrkonie czy perełki. Ważne, by kolor pokrywał paznokieć w miarę jednolicie, by końcowy efekt nie prezentował się niechlujnie. Chyba, że zdecydujecie się na ombre w mleczno-morskim odcieniu. Decyzja należy do Was!