Rozmowy o rozmiarze zero
Ostatnio zrobiło się głośniej wokół rozmiarówek, w których mają występować modelki.

fot. pixabay.com
Ostatnio redaktorka naczelna słynnego magazynu Vogue – Alexandra Shulman wysłała do takich domów mody jak: Karl Lagerfeld, John Galliano, Prada, YSL czy Versace list…
Co takiego znajdowało się w liście? Mimo, że zamiarem redaktorki nie było aby trafił on do publiki, to jednak jego treść się przedostała. Alexandra Shulman piszę w nim o rozmiarówkach tzw. sampli – czyli próbek nowych ciuchów z domów mody, które jej zdaniem (z resztą nie tylko jej – jej zdanie podzielają modelki z lat ’90 i inne redaktorki) są tak małe, że mieszczą się w nie tylko modelki kościste i bez biustu. W dodatku, żeby zdjęcia wyglądały dobrze muszą być obrabiane w programach graficznych ażeby zakryć wystające żebra itp.
Dodatkowo na backstage’u pokazu haute couture Givenchy została powieszona karta z napisem: „NO GIRLS ON THE RUNWAY IF THEY HEAVEN’T EATEN BEFORE”.
Dyskusja rozgorzała. Już nawet największe i najbardziej wpływowe magazyny mają dość wychudzonych modelek. Być może w końcu aby zostać topową modelką nie trzeba będzie się głodzić, co zresztą zagraża w skrajnych przypadkach nawet życiu kobiety.

7 kształtów piersi – sprawdź, jaki masz kształt biustu i jaki stanik kupić
A pozniej kobiety popadaja w kompleksy…
To nie jest naturalna sylwetka. Trudno utrzymać takie ciało, bo organizm na wyczerpaniu chce odkładać tkankę tłuszczową, więc te dziewczyny zazwyczaj popadają w anoreksję lub bulimię.