Rozgrzewająca dieta na jesienne chłody
Gdy temperatura na dworze spada, potrzebujemy większej dawki energii. Zamiast jednak zwiększać liczbę dostarczanych kalorii, lepiej sięgnąć po potrawy rozgrzewające organizm. Jakie powinno być nasze jesienne menu? Sprawdźmy!
Lekkostrawnie i różnorodnie
To co jemy musi być zgodne z naszym indywidualnym zapotrzebowaniem, zależnym m.in. od wieku, płci, wykonywanej pracy. Powinno również współgrać z porą roku. Kiedy robi się chłodno, nasz organizm potrzebuje więcej energii. Krótsze dni wpływają niekorzystnie na nastrój, powodują stres, a to z kolei prowadzi do osłabienia. Jesienna dieta powinna przede wszystkim rozgrzewać organizm. Nie chodzi jednak o to, by przyrządzać potrawy bardziej kaloryczne lub jeść więcej, bo to może skutkować dodatkowymi kilogramami. Menu w tym czasie powinno być lekkostrawne, a przy tym bogate w składniki odżywcze i urozmaicone różnorodnymi dodatkami, które korzystnie wpłyną na organizm i nasze samopoczucie.
Menu na chłodny sezon
Jesienią należy zadbać nie tylko o to, by ogrzać się od zewnątrz, ale również od wewnątrz. Ważne jest, by dzień zacząć od pożywnego śniadania. Zapewni ono energię na cały dzień. W ciągu dnia rozgrzać organizm mogą gorące napoje, do których, zamiast cukru, dodajmy znany z właściwości rozgrzewających i bakteriobójczych miód. Świetnie sprawdzą się również zupy, które warto – jak wszystkie inne dania jesienią – urozmaicić takimi dodatkami jak imbir, cynamon, czosnek czy goździki. Nie tylko wzbogacą smak, ale korzystnie wpłyną na nasze zdrowie. – Dieta powinna być bogata w witaminy, których źródłem mogą być sezonowe warzywa. Gdy nie mamy dostępu do świeżych, warto sięgnąć po mrożonki, ponieważ mają takie same wartości odżywcze, lub po warzywne sosy, na przykład na bazie pomidorów – radzi Urszula Giża, ekspert marki Tarsmak. Menu powinno również uwzględniać magnez, którego niedobór może spowodować osłabienie i rozdrażnienie.
Moc ostrego smaku
Jesienią warto postawić na ostrą kuchnię – takie menu z jednej strony nas rozgrzeje, a z drugiej ustrzeże przed przeziębieniami. Pikantne dania, za smak których odpowiada znajdująca się w papryczkach chili kapsaicyna, wzmacniają odporność, pomagają również, gdy już się rozchorujemy. Kapsaicyna wykazuje wiele właściwości leczniczych, m.in. korzystnie wpływa na układ krążenia oraz trawienny, podczas infekcji działa przeciwzapalnie i zabija bakterie w układzie pokarmowym. Powoduje również wydzielanie endorfin, czyli hormonów szczęścia. Zjedzenie czegoś ostrego sprawdza się świetnie także wtedy, gdy zmarzniemy w trakcie powrotu z pracy czy podczas wieczornego spaceru – przyprawy pobudzają krew i działają rozgrzewająco. – Idealnym dodatkiem do jesiennego menu są ostre papryczki chilli. Do przekąsek, wędlin i mięs możemy dodać sos musztardowo-paprykowy z dodatkiem tej przyprawy, który podkreśli walory dań i zadziała rozgrzewająco – proponuje Urszula Giża z firmy Tarsmak. Ostre potrawy mają jeszcze jedną ważną zaletę, która dla wielu osób jest nie do przecenienia – dołączenie ich do menu wspomaga nas w staraniach o piękną sylwetkę. Przyprawy takie jak pieprz kajeński, cynamon, imbir, pikantne papryczki należą do naturalnych termogeników, czyli substancji, które stymulują spalanie tłuszczu – przyspieszają metabolizm i wymagają do strawienia większej ilości kalorii, niż same zawierają.