Twoja fryzura traci na objętości? Poznaj główne przyczyny wypadania włosów i zatrzymaj znienawidzony proces
Za wypadaniem włosów może stać wiele przyczyn. Każda jest związana z mniejszą lub większą ingerencją w twój organizm. I o ile może to być chwilowe, jak np. w przypadku wiosennego przesilenia, o tyle zdarzają się też sytuacje gdy problem się pogłębia. Jeżeli doskwiera również Tobie, poszukaj powodów. Niewykluczone, że znajdziesz je w naszym zestawieniu.
Czasem wystarczy zmienić nawyki, aby powrócić do dawnej kondycji. I ta zasada dotyczy właściwie każdej części naszego ciała, również głowy – a dokładniej włosów. Okazuje się, że fakt iż nagle zaczynają nam wypadać one garściami, może być związany z nagłą zmianą diety, przyjmowanymi farmaceutykami czy nieodpowiednią pielęgnacją. Poznaj główne przyczyny wypadania włosów. Być może okaże się, że jedna z nich dotyczy właśnie ciebie i masz jeszcze rozpocząć naprawczą kurację. Istnieje też szansa, że to chwilowe i nie ma się czym martwić.
Twoja fryzura traci na objętości? Poznaj główne przyczyny wypadania włosów i zatrzymaj znienawidzony proces
Każdy pojedynczy włos powinien żyć książkowo około 7 lat. Zdarza się jednak, że opuszcza twoją głowę zdecydowanie szybciej, a w ślad za nim ruszają kolejne i kolejne. Oczywiście czasem mocniej szarpniesz szczotką, zahaczysz o ubranie czy pożegnać osobne kosmyki w czasie farbowania. Jeśli jednak skala problemu przybierze widoczną gołym okiem formę, przyczynę zjawiska możesz upatrywać w swoich nawykach i wielu innych czynnikach. Jeżeli jednak twoja własna analiza nie przyniesie odpowiedzi lub przyniesie, a będziesz potrzebować odpowiedniej kuracji – koniecznie udaj się do specjalisty – trychologa.
Przyczyny wypadania włosów:
1. Nowa dieta
Chodzi przede wszystkim o zmianę diety na wegetariańską. Nie od razu potrafimy zastąpić zawarte w białku zwierzęcym proteiny, czy dostarczyć czerpanego z niego wcześniej cynku. Osłabiony organizm reaguje m.in. utratą włosów. Nie zapominajmy więc o uzupełnieniu braków m.in. jedząc kaszę, soję, a także ziemniaki, wszelkie strączki, soczewicę czy buraki. Drastyczne okrojenie diety – mimo iż pozostawimy w niej produkty odzwierzęce, również może odnieść podobny skutek. Nasz organizm potrzebuje witamin i minerałów, które dostarczą wyłącznie zbilansowane posiłki.
2. Pokłosie ostatniej choroby
Każda grypa, angina, gorączka czy nawet zwykły kaszel osłabiają nasz organizm, nie pomijając włosów, które w związku z nim w mniejszych lub większych ilościach wypadną. Nie stanie się to jednak od razu w trakcie choroby, a kilka tygodni, a nawet miesięcy później. Wówczas kosmyki „wybudzą się” z fazy spoczynkowej, w którą wprowadziła je np. gorączka. Jeżeli więc nagle zaczniesz tracić włosy przypomnij sobie czy ostatnio nie chorowałaś. Warto się też zabezpieczyć przed takim następstwem choćby grypy, sięgając już w trakcie choroby po witaminy stworzone dla wzmocnienia włosów.
3. Częste rewolucje na głowie
Nie od dziś wiadomo, że wszelkie farbowania, cieniowania, suszenia i prostowania niszczą włosy, które mimo iż wiele mogą znieść – w końcu się poddają i opuszczają naszą głowę. Niszczysz je też i osłabiasz nieustannie wiążąc włosy. Radą jest ograniczenie zabiegów i w miarę możliwości noszenie rozpuszczonych fryzur – przynajmniej do spania. Nie zapominaj też o witaminach, a także naturalnych maskach i olejach do włosów.
4. Tabletki osłabiają cebulki
Jeżeli regularnie przyjmujesz farmaceutyki – nie służy to twoim włosom. Na pierwszy plan wysuwają się tabletki antykoncepcyjne, a także te leczące trądzik, preparaty przeciwzakrzepowe czy wiele antydepresantów. Może się jednak okazać, że twój organizm – a wraz z nim włosy źle reagują na jeden składnik, m.in. retinoidy. Wystarczy więc skorzystać z zamiennika albo spróbować z mniejszą dawką.
5. Kłopoty z tarczycą
Za osłabieniem cebulek, a co za tym idzie – zatrzymaniem wzrostu włosów stoi nieprawidłowe stężenie tyroksyny. To hormon, który jest produkowany przez tarczycę. Gdy tarczyca choruje, on również nie działa prawidłowo zaburzając cykl powstawania na naszej głowie włosów. Bez znaczenia jest czy cierpimy na niedoczynność, czy nadczynność. Wraz z przyjmowaniem leków na tarczycę, stężenie hormonu w końcu się ustabilizuje, poprawiając też naszą fryzurę.
6. Łupież to nie żart
Wszelkie choroby skórne występujące na głowie, na czele których stoi przede wszystkim łupież i łuszczyca wywołują stany zapalne w okolicach mieszków włosowych. Często się drapiemy, samodzielnie wyrywając sobie włosy. Infekcja osłabia też cebulki, powstrzymując ich wzrost. Te przypadłości koniecznie trzeba leczyć. Jeśli nie pomaga kolejna zmiana szamponu, idź do specjalisty!
7. Ciąża
Kilka miesięcy po narodzinach dziecka na głowach wielu młodych mam pojawia się istny koszmar. Włosy wypadają garściami do tego stopnia, że wiele z nich decyduje się na krótkie fryzury. To wszystko przez wyprodukowane w czasie ciąży hormony płciowe pozostawiające włosy w fazie wzrostu. Gdy dziecko przychodzi na świat, ich poziom spada, nie dając już włosom odpowiedniej ochrony. Z czasem (ok. 3 miesiące po porodzie) całkowicie ją tracą i wypadają, co może potrwać nawet kilka miesięcy. Jeżeli przyczyną łysienia była ciąża – sytuacja po tym czasie wróci do normy. Warto jednak w oczekiwaniu sięgać po witaminowe kuracje dla włosów, które przyspieszą regenerację.