Proste odpowiedzi na trudne pytania – czyli jak rozmawiać z dzieckiem o chorobie
„Ale dlaczego?”, „Ale po co?”… każdy rodzic na co dzień słyszy te pytania wielokrotnie. W jaki sposób rozmawiać z dzieckiem? Zobacz porady eksperta.
„Ale dlaczego?”, „Ale po co?”… każdy rodzic na co dzień słyszy te pytania wielokrotnie. Ciekawe świata dziecko chce dowiedzieć się jak najwięcej o tym, co je otacza. Im więcej wie, tym mniej obawia się tego, co go czeka. Podobne jest w przypadku choroby. Rolą rodziców jest wyjaśnienie dziecku, co się z nim dzieje, dlaczego czuje się gorzej i po co są te wszystkie zabiegi, zasady, zmiany. Jak zrozumiale komunikować się z dzieckiem? Jakich słów używać, by wyjaśnić istotę problemu? Na te i inne pytania odpowiada ekspert programu „Zdrowa ONA”, psycholog, Adriana Klos.
Rozmowa z dzieckiem różni się od rozmowy z osobą dorosłą przede wszystkim tym, że twarde argumenty nie odgrywają tak istotnej roli jak pomysłowość. Proste czynności, takie jak mycie rąk czy zębów wdraża się nie tylko zdecydowanym tonem, ale również za pomocą konceptu. Może to być wspólne wykonywanie czynności, patrzenie na nie przez pryzmat zabawy. Pamiętajmy o zachowaniu optyki małego człowieka, która wymaga prostego przekazu informacji, łatwego do zrozumienia języka. Poza tym, jeśli chcemy wyegzekwować u malucha konkretne zachowania, musimy być konsekwentni nie tylko wobec dziecka, ale również wobec siebie, będąc wzorem do naśladowania – mówi psycholog Adriana Klos.
Kilka prostych „zabiegów”
Rodzic: Nie wkładaj rąk do buzi!
Dziecko: Ale dlaczego?
Im prościej tłumaczymy coś dziecku, tym większe prawdopodobieństwo, że nasz przekaz zostanie dobrze zrozumiany. Na przykład wkładanie rąk do buzi w trakcie zabaw w piaskownicy. Kto z nas nie zatrwożył się na sam widok takiego zdarzenia? Niestety piaskownice nie od dziś stanowią miejsce chętnie odwiedzane przez sąsiadów z czteronożnymi pupilami. Lekarze ostrzegają, że takie sytuacje sprzyjają zachorowaniu dzieci na wiele niebezpiecznych pasożytów jelitowych. Chcąc dać do zrozumienia dziecku, że wkładanie brudnych palców do buzi stwarza niebezpieczeństwo, skupmy się na konsekwencjach, np.: „Jeśli będziesz wkładać brudne rączki do buzi, później będzie cię bolał brzuszek, bo dostaną się do niego niebezpieczne małe robaczki”.
Rodzic: Dziś upierzemy Twoje pluszaki.
Dziecko: Ale ja nie chcę się z nimi rozstawać!
Część maluchów nie może pogodzić się z tym, ze ich ulubiona pościel czy część garderoby musi powędrować do prania. Często pytają „Ale dlaczego?”. Rolą rodzica jest wówczas uświadomienie dziecku, że każde ubranie czy rzecz wykonana z tkaniny, w tym również zabawki, musi być prana, gdy tylko się zabrudzi. Przekonujmy, np.: „Kochanie, chociaż ja też bardzo lubię mój miękki, zielony sweterek muszę go uprać raz na jakiś czas, żeby nie był brudny. Krótkie pranie pozwoli, żeby ładnie pachniał. Będzie mi się go tedy przyjemniej nosić, a ty, gdy będziesz się przytulać, poczujesz ten piękny zapach”. Podobnie postępujmy, gdy chcemy uprać jakieś zabawki, np.: „Synku/Córeczko twój ulubiony miś chce się umyć, tak jak i Ty codziennie się myjesz. Miś nie myje się każdego dnia, ale chce być czysty i pachnący, aby sprawiać ci przyjemność podczas zabawy. Umyjemy razem misia, żeby był czyściutki i pachnący?”
Rodzic: Nie drap się!
Dziecko: Dlaczego? Przecież mnie swędzi…
Gdy dziecko choruje na ospę wietrzną przed rodzicami stoi nie lada wyzwanie, jak wytłumaczyć maluchowi, że drapanie może doprowadzić do powstania blizn, które zostają do końca życia. Przede wszystkim zadbajmy o to, co zalecił lekarz, a na noc zakładajmy dziecku rękawiczki, które uchronią przed drapaniem się w czasie snu. Tłumaczmy: „Krostki niedługo znikną, a stanie się to tym szybciej, im mniej będziesz się drapać. Wiem, bo sam(a) chorowałem(łam). Jeszcze kilka dni, a zapomnisz o tym, że chorowałeś. Poza tym ospę ma się tylko raz w życiu. Jestem z tobą cały czas i pomogę ci wytrzymać ten okres”.
Rodzic: Kochanie, pora wziąć leki.
Dziecko: Ale one są niedobre!
Przyjmowanie leków przez dziecko często spotyka się z oporem z jego strony. Dlatego też warto, o ile jest taka możliwość, wybierać leki o smaku, za którym przepada nasz maluch. Regularne przyjmowanie specyfików warto wytłumaczyć na zasadzie dodatkowego posiłku, który jest konieczny dla organizmu w czasie choroby, np.: „Gdy jesteś zdrowy, wystarczają ci posiłki przygotowywane przeze mnie, ale gdy chorujesz, twoje ciało potrzebuje czegoś więcej, żeby być silniejsze i szybciej wrócić do zdrowia”.