Polka ubiera gwiazdy światowego formatu. Jej kreacja zachwyciła na Eurowizji
Podczas uroczystej ceremonii otwarcia Eurowizji 2025 w Bazylei, Justyna Steczkowska przyciągnęła wszystkie spojrzenia. Na turkusowym dywanie pojawiła się w spektakularnej czerwonej sukni o kroju syreny, która idealnie podkreślała jej smukłą sylwetkę. Intensywny kolor, dopasowany fason i dbałość o każdy detal stworzyły wizerunek kobiety pewnej siebie, charyzmatycznej i zmysłowej – dokładnie takiej, jaka reprezentuje Polskę po 30 latach od swojego debiutu na Eurowizji.

Fot. Peter Schneider/Associated Press/East News
Projekt Katarzyny Konieczki – polski akcent światowego formatu
Za tą zapadającą w pamięć stylizacją stoi Katarzyna Konieczka, znana polska projektantka i kostiumografka, która współpracowała m.in. z Madonną, Lady Gagą i Jennifer Lopez. Jej twórczość balansuje na pograniczu mody i sztuki, łącząc awangardę z elegancją. Konieczka słynie z odważnych, scenicznych projektów, które nie tylko zdobią, ale i opowiadają historię. Kreacja dla Steczkowskiej została stworzona specjalnie z myślą o Eurowizji – jest efektem wizji artystycznej, w której muzyka, ruch i wizerunek tworzą spójną całość. To projekt unikatowy, dopracowany w najmniejszych szczegółach, a zarazem silny symbolicznie – czerwień to przecież kolor mocy, pasji i odwagi.
Sceniczna opowieść – mistyczna „Gaja” i kostiumy niczym z innego świata
Podczas półfinału konkursu, który odbył się 13 maja, Justyna Steczkowska wykonała utwór „Gaja”, łączący elektronikę z mistycznym klimatem i przesłaniem proekologicznym. Jej występ był perfekcyjnie zaplanowany – od choreografii po scenografię i kostiumy towarzyszących tancerzy, którzy nosili stroje przypominające zbroje. Ten wizualny motyw doskonale współgrał z mocnym, niemal rytualnym brzmieniem utworu. Media i internauci nie szczędzili artystce pochwał – zarówno za efektowny show, jak i za odważny, dopracowany wizerunek. Sama stylizacja z czerwonej ceremonii otwarcia była szeroko komentowana przez fanów mody i ekspertów. Wybór Katarzyny Konieczki jako projektantki okazał się nie tylko trafiony, ale wręcz strategiczny – pokazał, że Polska nie tylko potrafi śpiewać, ale i błyszczeć na międzynarodowej scenie.
Polka z koroną i mikrofonem
Justyna Steczkowska udowodniła, że połączenie scenicznego doświadczenia, wizji artystycznej i wsparcia zdolnych twórców może stworzyć niezapomniany występ. Jej powrót na Eurowizję po trzech dekadach od utworu „Sama” z 1995 roku to nie tylko sentymentalna podróż – to triumfalny pokaz siły, stylu i kreatywności.
Finał Eurowizji 2025 odbędzie się już w najbliższą sobotę. Bez względu na wynik, jedno jest pewne: Justyna Steczkowska już zapisała się w pamięci fanów konkursu – jako artystka kompletna, nie bojąca się iść własną drogą. A jej czerwona suknia? Przeszła do historii jeszcze zanim rozbrzmiał pierwszy dźwięk.