Perfumy wszech czasów: poznaj zapachy, które zmieniły świat
Perfumy towarzyszą nam już od starożytności. Jednak to, jaki zapach uważamy za elegancki lub pociągający, potrafi znacznie się zmienić w przeciągu lat. Zobacz perfumy wszech czasów, które na zawsze odmieniły sztukę perfumiarską i narzuciły nowe trendy.
Spis treści:
Chcąc wybrać perfumy, miewamy twardy orzech do zgryzienia. Wybór jest naprawdę ogromny – zwłaszcza w czasach, gdy każda gwiazda musi wypuścić swoją autorską kompozycję. Niektóre z tych zapachów rozbłysną i zgasną niczym supernowa, inne zaś pozostają z nami na długie lata i zostają uznane za perfumy wszech czasów. Co łączy zapachy, które zmieniły świat? Przebłysk geniuszu zdolnego perfumiarza.
Zapachy, które zmieniły świat
Minęły czasy drobnych producentów perfum, dokładnie odmierzających płatki róży czy jaśminu. Oczywiście kwiaty są nadal bazą wielu pięknych zapachów, ale chemicy organiczni dobrze wiedzą, że nie ma takiego zapachu, którego nie dałoby się odtworzyć. Produkcją perfum zajmują się wielkie koncerny, dla których pracują znani chemicy oraz osoby o niezwykle czułych nosach, budujące zapachy, które mają za zadanie nas zachwycić. Oto perfumy, które potrząsnęły światową modą i całkiem zmieniły sposób myślenia o tym, jak może pachnieć człowiek.
Rok 1899: Jicky marki Guerlain
W roku 1899 w Paryżu powstała nie tylko wieża Eiffla, ale także zapach, który z czasem został najdłużej nieprzerwanie produkowanymi perfumami świata. W XIX wieku modne perfumy miały świeży, koloński zapach. Jicky jako pierwsze perfumy w historii zapachniały skomplikowanie, orientalnie i bogato. Cytrusy otwierające zapach, wytrawne, ziołowe podtony, intensywna kumaryna oraz drzewo sandałowe i wanilia w bazie – to połączenie zszokowało ówczesne społeczeństwo! Początkowo podobno tego zapachu używali jedynie dandysi i osoby z półświatka, później jednak zapach stał się prawdziwą legendą. Warto też wspomnieć, że Jicky to także przełom w produkcji perfum – to właśnie w tych perfumach po raz pierwszy użyto izolowanych z olejków czystych składników. Osiągnięcia nauki oraz wyobraźnia Aime Guerlaina odmieniły rynek perfumiarski i wprowadziły go w nadchodzący XX wiek.
Rok 1917: Chypre marki Coty
„Chypre” po francusku oznacza Cypr. Śródziemnomorskie inspiracje Francoisa Coty’ego, które zawarł w perfumach o tej nazwie, doprowadziły do powstania całego nowego nurtu Chypre. Same perfumy przechrzczono więc później na „Osmothique”. A jak pachną perfumy szyprowe? Drewnem, piżmem i mchem oraz kontrastującymi z nimi cytrusami. Do perfum tego rodzaju często dodaje się również olejek z patchouli.
Rok 1921: Chanel No. 5
Tu ponownie zatriumfowała wyobraźnia kreatora. Ernest Beaux, urodzony w Rosji perfumiarz tworzący dla Chanel, postanowił zawrzeć w zapachu tęsknotę za rodzinnym krajem. Rosja kojarzyła mu się z bezkresnymi przestrzeniami i śniegiem, zaakcentował więc chłodne nuty aldehydowe, co było wówczas nowością. Receptura perfum jest bardzo skomplikowana – tworzy ją ponad 80 składników, takich jak jaśmin, ylang ylang, róża stulistna, wanilia czy olejek sandałowy. Podobno sama Gabrielle Chanel, zwana Coco, nie była fanką tego zapachu i nie wierzyła, że może się sprzedać. Spośród zaprezentowanych jej próbek wybrała tę opatrzoną numerem piątym. Pod taką nazwą, w minimalistycznym flakonie odpowiadającym trendom lat 20-tych, perfumy zostały przygotowane do sprzedaży. Pierwsze 100 flakoników Coco… rozdała klientom jako darmowe próbki! Zapach jednak szybko „chwycił” i na długie lata pozostał synonimem klasy i elegancji – zachwalała go nawet sama Marilyn Monroe.
Rok 1947: Miss Dior
Wspomnienia leżały również u podstaw receptury zapachu Miss Dior. Christian Dior miał z dzieciństwa inne wspomnienia, niż Ernest Beaux – pamiętał zapach kwiatów w ogrodach Granville. Jego perfumiarz Paul Vacher miał za zadanie stworzyć kwiatowy zapach, który będzie „pachniał miłością”. Zadaniu podołał – Miss Dior, pachnąca między innymi różą, jaśminem i gardenią, ale także szałwią i dębowym mchem, do dziś pozostaje jednym z najlepiej znanych zapachów na świecie.
Rok 1988: Cool Water marki Davidoff
Lata 70-te i 80-te były czasami niepodzielnych rządów kwiatowych i szyprowych kompozycji. Zapachy kojarzące się z morską wodą były zarezerwowane dla detergentów. Ale żeby pachniał tak człowiek?! Zapach stworzony przez Pierre’a Bourdona i wypuszczony w 1988 roku przez markę Davidoff był prawdziwą rewolucją w perfumiarstwie. Inspirowane nim kompozycje o morskich nutach zdominowały rynek na ponad dwadzieścia lat, ale żaden z nich nie zdołał otoczyć się większą sławą, niż ten.
1992: Angel marki Thierry Mugler
Niemal równolegle do akwarystycznego trendu powoli zaczął się przebijać całkiem inny pomysł na perfumy, który ogromną popularność zyskał dopiero niedawno: nurt gourmand, czyli „łasuch”. Perfumy pachnące smakołykami powstawały oczywiście wcześniej, już w latach 20-tych, ale nikt nie traktował poważnie pomysłu, że człowiek może pachnieć jak coś do zjedzenia. Angel Thierry’ego Muglera to pierwszy zapach tego typu, który zyskał wielką sławę. Słodki i korzenny, zawierał nuty ananasa i czarnych jagód, gałki muszkatołowej i kminku. Zamknięty w oryginalnej buteleczce o kształcie gwiazdy, do dziś uważany jest za jeden z najbardziej uwodzicielskich zapachów, jakie powstały.
A jakie zapachy Wy lubicie najbardziej? Jesteście fankami lekkich i świeżych perfum, czy wolicie cięższe i bardziej zmysłowe kompozycje? Dajcie nam znać w komentarzach!