Chanel pożegnał swojego wielkiego projektanta. Ostatnia kolekcja Karla Lagerfelda
Świat mody nie otrząsnął się jeszcze po śmierci wielkiego projektanta i dyrektora artystycznego Chanel. Karl Lagerfeld odszedł 19 lutego w Paryżu. Pozostawił po sobie nieopisane dziedzictwo pod postacią nietuzinkowych stylizacji. Jego ostatni pokaz, na którym nie mógł być już obecny właśnie został pokazany światu.
Piękna górska sceneria i modelki kroczące po śnieżnym wybiegu. Obserwuje je widownia, siedząca na drewnianych ławkach na gankach alpejskich chatek. Czy tak wyobrażał sobie pokaz domu mody Chanel na sezon jesień zima 2019/2020 jego największy projektant – Karl Lagerfeld? Z pewnością by się nie zawiódł, a prezentacja jego ostatniej kolekcji nie tylko ukazała wielki kunszt artysty, jakim był, ale także była niezwykle wzruszająca, bo będąca wielkim hołdem dla projektanta. Jego propozycje, pełne eleganckiej pepitki i śnieżnych barw prezentowały największe gwiazdy świata modelingu, a nawet filmu – takie jak Penelope Cruz. Wielkie nazwiska zasiadły też na widowni. Oto ostatnia kolekcja Karla Lagerfelda!
Chanel pożegnał swojego wielkiego projektanta. Ostatnia kolekcja Karla Lagerfelda
Pokaz, mimo iż odbył się w sercu Paryża wygląda raczej jakby modelki wyjechały do alpejskiego kurortu. W dzisiejszych czasach scenografia potrafi jednak zdziałać cuda i tak hala Grand Palais zmieniła się w śnieżny wybieg. Pokaz Chanel na jesień zimę 2019/2020 rozpoczął się od minuty ciszy. W ten sposób upamiętniono Karla Lagerfelda, który odszedł ponad dwa tygodnie temu. To właśnie on był współtwórcą zaprezentowanej kolekcji. Stworzyła ją razem z nim Virginie Viard – jego następczyni w domu mody Chanel. Od zawsze była jego prawą ręką.
Wśród zaprezentowanych propozycji nie mogło zabraknąć kojarzonej z Chanel pepitki. Pojawiła się na damskich garniturach, płaszczach czy kapeluszach. Wiele ubrań zostało natomiast otulonych bielą oraz kolorami pięknie korespondującymi z połyskującym śniegiem. Modelki ubrane były też w wełniane spódnice oraz klasyczne komplety złożone z garsonki i spódnicy – w odcieniach niebieskiego i różu. Wszystko okraszone zostało pięknymi ozdobami w postaci wisiorów XXL oraz chanelowskich torebek. I jak na zimę przystało, wszystkie modelki, a wśród nich Cara Delevingne miały na stopach ciepłe obuwie, w sam raz do stąpania po śniegu. Pokaz został przyjęty owacjami na stojąco. Były też łzy wzruszenia płynące zarówno z wybiegu, jak i widowni.
Modelki pokazały ostatnią kolekcję szefa domu mody Chanel