Opinie o kosmetyku: VIPERA COSMETICS, MakeUp FIXATIVE Utrwalacz Makijażu
VIPERA COSMETICS, MakeUp FIXATIVE Utrwalacz Makijażu to profesjonalny produkt służący utrwalaniu makijażu. Asekurując makeup, serwuje cerze odświeżającą pielęgnację. Rozpylona na twarzy niewidzialna mgiełka upiększa efekt makijażu, osłaniając koloryt i wszelkie dekoracyjne elementy przed uszkodzeniem czy rozmazaniem. Niewidzialny FIXER w spray’u stosowany jest jako ostatni etap w wykończeniu makijażu.
Bezzapachowy i hipoalergiczny MakeUp FIXATIVE bogaty w błękitne algi, oprócz oczywistej funkcji przedłużania trwałości makijażu, dostarcza miłych wrażeń sensorycznych i przede wszystkim pielęgnuje cerę.
Oto opinie testerek
Jeżeli Twój test został już opublikowany na naszym portalu – możesz pobrać baner Zaufanej Testerki na swój blog: https://kobietamag.pl/banery-dla-zaufanych-testerek/ Pochwal się tym podczas zapisu
Opinia testerki: Emotikonka
Skuteczność/efekt działania kosmetyku | |
Zapach | |
Trwałość użytego kosmetyku na twarzy/ciele | |
Wydajność | |
Stosunek ceny do jakości | |
Stosunek obietnic producenta do efektu rzeczywistego | |
Opakowanie (estetyka i użyteczność) |
Dostałam możliwość przetestowania utrwalacza makijażu firmy Vipera Cosmetics.
Zacznijmy od opakowania, 100 ml produktu w plastikowej buteleczce z rozpylaczem. Nie za duża, nie za mała, idealnie mieści się w dłoni. Płyn jest przezroczysty zarówno jak i opakowanie, dzięki czemu widzimy ile produktu nam zostało.
Jeśli chodzi o zapach, to utrwalacz go nie ma, choć czasem wydaje mi się jakbym przy rozpylaniu coś wyczuwała. Nie jest to jednak żaden ostry czy ciężki zapach i czuć go naprawdę dosłownie przez chwilę.
Produkt stosuje się po całkowitym wykonaniu makijażu, spryskując z odległości ok. 30-40 cm od twarzy z zamkniętymi oczami. Z początku trochę się obawiałam czy nie rozmaże on na przykład tuszu do rzęs, ale o dziwo nic takiego się nie stało. Mgiełka delikatnie osiada na twarzy i po około trzydziestu sekundach wysycha.
Nie tworzy efektu maski, ani nie sprawia by produkt był wyczuwalny na skórze. Cera jest miękka i przyjemna w dotyku, a sama aplikacja wywołuje przyjemne odczucia.
Stosowałam go codziennie rano przez dwa tygodnie i śmiało mogę stwierdzić, że obietnice producenta zostały spełnione. Makijaż się nie rozmazywał ani nie ścierał, szczególnie widoczne było to jeśli chodzi o róż/bronzer na policzkach, który spokojnie wytrzymywał do wieczora. Mam cerę trądzikową, ale nie zauważyłam by utrwalacz makijażu zapychał w jakiś sposób pory czy zwiększał mój problem.
Podsumowując, kosmetyk spełnił swoje zadanie, jest wydajny. Każdorazowo wystarczą 2-3 aplikacje, więc z pewnością będzie mi służył długo. Cena nie jest zbyt wygórowana, jednak osobiście nie uważam tego za kosmetyk niezbędny w mojej kosmetyczce. Równie dobrze mogę się obchodzić bez niego, choć będę do niego wracać z pewnością przy większych wyjściach. Polecam paniom, które cenią sobie perfekcję.
Nie wywołał żadnych podrażnień.
Cena: około 16 zł/100 ml
Opinia testerki: Lyanna
Skuteczność/efekt działania kosmetyku | |
Zapach | |
Trwałość użytego kosmetyku na twarzy/ciele | |
Wydajność | |
Stosunek obietnic producenta do efektu rzeczywistego | |
Opakowanie (estetyka i użyteczność) |
Bezzapachowy, hipoalergiczny MakeUp FIXATIVE mineralną mgiełką fortyfikuje makijaż przed ścieraniem i rozmazywaniem na skórze. Makeup zyskuje profesjonalnie długotrwały efekt. Aktywne Algi poprzez zjawiska osmozy nawilżają odwodnione komórki naskórka, a nośnik tlenu poprawia podskórne mikrokrążenie.
Skuteczność/efekt działania kosmetyku – niestety, mnie ten produkt bardzo rozczarował. Miałam dostać 12 godzin pięknego makijażu, a tymczasem już po kilku godzinach świeciłam się, a makijaż się rozmazywał. Zdecydowanie nie polecam tego utrwalacza osobom o tłustej cerze. Zazwyczaj mam problem ze zmazanym makijażem w miejscu, gdzie dół moim okularów dotyka policzka. I niestety podczas stosowania fixera problem nie zniknął. Miałam też wrażenie, że problem przetłuszczania się cery pogorszył się.
Co dziwne efekty po jego zastosowaniu otrzymywałam lepsze im mniej makijażu nakładałam. Jeśli był to sam korektor i puder to twarz wyglądała dobrze dłużej, niż gdybym nałożyła na twarz jeszcze podkład czy krem BB.
Co ważne – kiedy używałam go na całkowicie pełny, skończony makeup, moje oczy praktycznie spływały. Z cieni zostawała niewiele znacząca i rozmazana plama, a na dolnej powiece odbijał się rozmokły tusz do rzęs. Więc polecam makijaż oczu wykonywać po aplikacji fixera. Chyba, że ktoś używa wodoodpornego tuszu 🙂
Poza tym, po spryskaniu górnej części twarzy trzeba dobrze zamknąć oczy i nie polecam otwierać ich bezpośrednio po zaaplikowaniu fixera. Nieprzyjemnie szczypie w oczy jeśli nie zdąży przeschnąć przed ich otwarciem.
Konsystencja – tutaj nie ma za wiele do powiedzenia – po prostu płyn w buteleczce. Po spryskaniu twarzy dość długo się wchłania, musiałam się nieźle nawachlować żeby cała twarz wyschła – czoło zawsze zabierało najwięcej czasu.
Zapach – do najprzyjemniejszych nie należy. Nie jest jakość szczególnie drażniący i niemiły, ale ja wyraźnie wyczuwam w nim chemię.
Trwałość użytego kosmetyku na twarzy – niestety, jak już pisałam, u mnie nie spisał się prawie wcale. Po około 4 godzinach twarz była już do poprawki i gdzieniegdzie makijaż był rozmazany.
Wydajność – dwa spryskania pokrywają całą twarz więc dość standardowo, twarz nie „pożera” go zbyt dużo.
Stosunek obietnic producenta do efektu rzeczywistego – no troszkę tu mamy bajerowania i przekłamania. Obietnice z prawdą mijają się szerokim łukiem. Być może jest to sprawa mojej tłustej cery, ale na opakowaniu produktu nie jest nigdzie zaznaczone, do jakiego typu jest on przeznaczony, więc nie powinno to grać roli.
Opakowanie (estetyka i użyteczność) – opakowanie jest tutaj dla mnie największym atutem. Dość zgrabna buteleczka, prosta, bez żadnych bajerów i udziwnień, a plastikową nakładką. Dużym plusem jest długa rurka do spryskiwacza, która aż się w środku zwija (jakby była za długa), ale przez to sięga samego dna i przy odpowiednim przechyleniu buteleczki nie powinno być większego problemu z zużyciem całego produkty.
Podsumowując – u mnie produkt nie sprawdził się wcale. Być może jest to produkt przeznaczony bardziej do skóry normalnej lub suchej. W takim razie dobrze byłoby klienta uprzedzić i poinformować. Resztę prawdopodobnie zużytkuję w dni, kiedy nakładam mniej makijażu, bo wtedy sprawdza się u mnie lepiej.