Opinie o kosmetyku: Savon noir – czarne marokańskie mydło
Opinia o kosmetyku: …”Konsystencja Savon Noir, jako mydła jest dość zaskakująca. (…) Jest gumowata, więc jeszcze przed dotknięciem zaczęłam się zastanawiać, czy się nie posklejam, czy uda się równomiernie rozprowadzić kosmetyk. Stosowanie okazało się jednak całkiem przyjemne. Mydło dobrze się rozprowadza. Ciągnie się trochę, ale nie na tyle, aby utrudnić jego aplikację. Jest wydajne, co stanowi następną pozytywną niespodziankę.” – cały tekst poniżej
Czarne mydła są wytwarzane z połączenia zmydlonej oliwy z oliwek oraz pasty z czarnych oliwek To właśnie pasta jest sekretem gładkości skóry. Podstawową zaletą czarnego mydła jest dogłębne oczyszczenie skóry przy jednoczesnym nawilżaniu i zmiękczaniu naskórka. Czarne mydło można także traktować jako swoisty peeling enzymatyczny, pozostawiając na twarzy na ok. 10 min a następnie spłukanie. Czarne mydło używamy nie tylko do pielęgnacji twarzy i ciała, ale także do mycia włosów.
Opinia testerki: ewalub
Skuteczność/efekt działania kosmetyku | |
Konsystencja (jeśli dotyczy) | |
Zapach | |
Trwałość użytego kosmetyku na twarzy/ciele | |
Wydajność | |
Stosunek ceny do jakości | |
Stosunek obietnic producenta do efektu rzeczywistego | |
Opakowanie (estetyka i użyteczność) |
Jest kosmetykiem produkowanym z miażdżonych czarnych oliwek i wody. Bardzo popularny w Maroku, gdzie uchodzi za sekret gładkości skóry. Ponieważ jest to produkt naturalny, to również naturalne są różnice w jego kolorze- może być czarny, zielony, brązowy. Mój egzemplarz miał bardzo ładny czekoladowy kolor.
Kosmetyk może być używany zarówno na twarz jak i na resztę ciała.
Właściwości: delikatnie myje, rozpuszcza martwy naskórek, usuwa toksyny i zanieczyszczenia z głębokich warstw skóry, dotlenia i nawilża, wygładza.
Skład mydła: aqua, potassium olivate, glycerin, eucalyptus globulus leaf oil, benzyl alcohol, limoene, linalol.
Sposób użycia: nanieść cienką warstwę Savon Noir na ciało umyte delikatnym żelem (bez użycia gąbki), pozostawić na 10 minut. Następnie rękawicą zamoczoną w ciepłej wodzie wykonać masaż- koliste ruchy w kierunku serca. Siłę nacisku dostosowujemy do naszych potrzeb. Na koniec stosujemy ulubiony balsam lub olejek.
Konsystencja Savon Noir, jako mydła jest dość zaskakująca. Pracownicy Mydlani u Franciszka, dzięki której mogłam przetestować produkt, określili ją mianem „krówki ciągutki”. Jest gumowata, więc jeszcze przed dotknięciem zaczęłam się zastanawiać, czy się nie posklejam, czy uda się równomiernie rozprowadzić kosmetyk. Stosowanie okazało się jednak całkiem przyjemne. Mydło dobrze się rozprowadza. Ciągnie się trochę, ale nie na tyle, aby utrudnić jego aplikację. Jest wydajne, co stanowi następną pozytywną niespodziankę. Kiedy wzięłam ten 100 g słoiczek do rąk i przeczytałam, że jego zawartość można wykorzystać do pielęgnacji całego ciała, to wydawało mi się, że zużyję całą jego zawartość podczas jednego zabiegu. Ale sporo zostało na kolejne.
Bardzo charakterystyczny jest zapach mydła. Jest on intensywny, ziołowo-eukaliptusowy. Moje pierwsze wrażenie było raczej negatywne. Zapach był tak mocny, że zdziwiłam się, że kosmetyk można użyć też na twarzy. Od samego wąchania szczypały oczy. Jednak, gdy rozpoczęłam rozprowadzanie mydła, moje odczucia się zmieniły. Albo szybko się przyzwyczaiłam, albo zapach się trochę ulotnił i używanie Savon Noir okazało się bardzo przyjemne. Tak, więc dla zapachu stawiam plusa.
Podobno nieodzowną towarzyszką mydła jest rękawica Kessa, którą również miałam okazję wypróbować na swoim ciele. Rękawica o drobnoziarnistej strukturze, pozwalająca usunąć już rozpuszczony przez mydło naskórek i pobudzająca krążenie.
Savon Noir spełnił swoje obietnice. Skóra długo po zabiegu pozostała wyraźnie gładka, miękka. Użycie rękawicy pozostawiło wrażenie dogłębnie oczyszczonej skóry.
Polecam każdej kobiecie, która lubi czasem zafundować swojemu ciału coś wyjątkowego.