Opinie o kosmetyku: RIMMEL, Podkład Wake Me Up

Podstawowe cechy kosmetyku:

Jeśli chodzi o zapach, to bardzo ładny, świeży i delikatny ogórkowy zapach (podkłady zwykle nie pachną tak ładnie), ale krótko się utrzymuje. Konsystencja podkładu nie za rzadka, nie za gęsta – w sam raz. Dzięki temu świetnie rozprowadza się po skórze niczym krem i nie pozostawia smug. Rozprowadzałam podkład po twarzy tak jak zwykle – palcami. Jeśli zaś chodzi o krycie, to jest ono średnie, ale producent o tym informuje. Podkład doskonale nadaje się zatem na lato i dla osób bez problemów skórnych. Niedoskonałości skóry niestety nie pokryje idealnie. Dodatkowo trzeba użyć korektora. Po aplikacji nie czuć efektu maski.

Dodatkowo podkład nawilża skórę i ją odżywia dzięki zawartej witaminie C i E a także zauważalny jest efekt rozświetlający. Podkład zawiera filtr SPF 15, który chroni skórę przed promieniami UV.

Podkład dosyć długo się utrzymuje, ale na pewno nie 10 godzin jak podaje producent. Może jest to także moja wina, bowiem często dotykam twarzy.

Podkład znajduje się w szklanej, bardzo gustownej i eleganckiej fiolce z pompką. Pompka odmierza właściwą ilość podkładu. Niestety, nie można w 100% wykorzystać produktu bo jego część pozostaje na ściankach buteleczki.

Podkład dostępny w 6 odcieniach Opakowanie o pojemności 30 ml, czyli to standard wśród podkładów. Cena ok. 40 zł / 30 ml

Do testowania przypadł mi podkład marki Rimmel Wake Me Up o odcieniu Ivory.

Moja opinia:

Opakowanie: bardzo wygodna w użyciu szklana buteleczka, ułatwiająca dozowanie podkładu pompka. Możemy swobodnie kontrolować zużycie kosmetyku, co bardzo lubię.

Zapach jest orzeźwiający i naprawdę budzi do życia. Konsystencja lekkiego kremu.Widoczne rozświetlające drobinki.

Stosowanie: aplikacja kosmetyku jest czystą przyjemnością. Pięknie wnika w skórę, rozprowadza się bez problemu. Nie tworzy efektu maski co myślę jest kluczowe jeśli chodzi o stosowanie podkładów. Jest wydajny.Nie potrzebujemy sporej ilości żeby pokryć całą buzię.

Efekt: skóra jest widocznie rozświetlona, nabiera zdrowego wyglądu i jest bardzo gładka. Nie zauważyłam żeby kosmetyk wysuszał cerę, ale chyba też nie ma właściwości specjalnie nawilżających. Podkład na pewno wyrównuje koloryt skóry jeśli mamy odpowiedni odcień do swojej karnacji. Tak jak podaje producent zapewnia krycie na poziomie średnim do pełnego. W moim przypadku nieustanne cienie pod oczami wymagają mocniejszego krycia. Podkład utrzymuje się cały dzień na skórze, nie spływa pod wpływem większych temperatur.

Dostępny w 6 odcieniach

W skali od 1 do 5 daję mocną 4! 😉

Podkład Wake Me Up ma ładny, bardzo delikatny słodkawo – owocowy zapach. Kosmetyk ma niezbyt gęstą konsystencję, dzięki czemu świetnie się rozprowadza i co najważniejsze bez problemu kryje drobne niedoskonałości, nie nabłyszczając i nie natłuszczając przy tym cery. Kolejnym jego atutem jest to, że wygląda bardzo naturalnie i nie tworzy efektu maski. Po jego użyciu skóra jest wyraźnie odżywiona, nawilżona i idealnie gładka. Podkład jest bardzo trwały, bez najmniejszego problemu wytrzymuje cały dzień – również w bardziej ekstremalnych warunkach. W trudnych warunkach nie rozmazuje się, nie tworzą się zacieki  a twarz nie zaczyna nadmiernie się świecić. Dzięki jego dużej wydajności i częstotliwości  z jaką go używam wiem, że wystarczy mi na kilka miesięcy.

Jak dotąd używałam go kilkanaście razy i jestem bardzo zadowolona z efektu, jaki dzięki niemu uzyskałam. W przypadku gdybym zajmowała się zawodowo czymś innym, pewnie z chęcią używałabym go na co dzień – nie tylko od święta.

Jak dla mnie jest to rewelacyjny produkt, w stu procentach wart swojej ceny. Mogę go Wam polecić z czystym sercem

Podkład Wake Me Up dostępny jest w szklanej – 30 ml buteleczce z dozownikiem, której cena to 39 złotych.