Opinie o kosmetyku: Orientana, Maska-krem z papai na przebarwienia

Opinia o kosmetyku testerki nr 2: (…) „Tuż po nałożeniu czuję na twarzy przyjemną świeżość i wilgoć. Potem, stopniowo, maska się wchłania. Mimo wchłonięcia czuję, że mam coś na twarzy. Na szczęście dotykając skóry nie stwierdziłam żadnej lepkości czy tłustości.” – Cała opinia – poniżej

Opinia o kosmetyku testerki nr 1: (…) „jednak jeśli chodzi o wygładzenie (a nawet bardzo duże nawilżenie skóry) i oczyszczenie – produkt okazał się idealny…” Cała opinia – poniżej

***

Papaja zawarta w maskach-kremach Orientana  chroni skórę przed produkcją melaniny, wybiela powstałe przebarwienia, wygładza skórę i nadaje jej zdrowy koloryt. Dodatkowo dzięki papainie – enzymowi zawartemu w papai, następuje eksfoliacja. Dzięki zawartym w masce witaminom A i C, tiaminom, ryboflawinom, składnikom mineralnym takim jak potas, wapń, magnez, żelazo, skóra jest dobrze odżywiona.

Zawarte w masce aminokwasy wzmacniają ochronę skóry i odbudowę kolagenu. Ekstrakty z owsa i aloesu wygładzają i nawilżają skórę, a naturalne witaminy dobrze ją odżywiają i czynią promienną.

Do testu wybrano 1 osobę w oparciu o aktywność na portalu oraz 1 osobę w oparciu o teksty pisane na blogu/kanał na YT – podajcie przy zgłoszeniu jego adres.

Jeżeli Twój test został już opublikowany na naszym portalu – możesz pobrać baner Zaufanej Testerki na swój blog: https://kobietamag.pl/banery-dla-zaufanych-testerek/ Pochwal się umieszczeniem na swoim blogu lub profilu naszego banera przy zgłoszeniu do testu. 

Opinia testerki: Blodka

Skuteczność/efekt działania kosmetykustarstarstarstarstar
Konsystencja (jeśli dotyczy)starstarstarstarstar
Zapachstarstarstarstarstar
Trwałość użytego kosmetyku na twarzy/cielestarstarstarstarhalf of star
Wydajnośćstarstarstarstarstar
Stosunek ceny do jakościstarstarstarstarstar
Stosunek obietnic producenta do efektu rzeczywistegostarstarstarstarhalf of star
Opakowanie (estetyka i użyteczność)starstarstarno starno star

Przyznam szczerze, że do masek – kremów na noc zawsze podchodziłam ze sporą rezerwą. A to dlatego, że ciężko mi było wyobrazić sobie spanie w maseczce. Ale wreszcie przełamałam się.  Kiedyś musi przecież być ten pierwszy raz.

Maska – krem z papai od Orientany ma postać żelu zamkniętego w zgrabnym, plastikowym słoiczku. Jest on na tyle mocny, że nie połamał się podczas upadku, ale też na tyle lekki, że nie zrobił krzywdy podłodze. Opakowanie jest spore jak na kosmetyk do twarzy, dzięki czemu krem – maska jest produktem bardzo wydajnym. Wystarczy na długi czas regularnego stosowania. Można go używać i używać niemal bez końca.

Jak już wspomniałam konsystencja jest żelowa. Jest to napewno wielki plus, bo dzięki temu preparat jest lekki. Łatwo się go nakłada, dość szybko się wchłania.  Fajnie, że maska – krem nie jest perfumowana, nie zawiera zbędnych zapychaczy czy parabenów.  Ma jednak jedną wadę.  To niestety sposób wydobywania ze słoiczka. Niestety grzebanie palcami w słoiczku jest niehigieniczne i szczerze powiedziawszy wolałabym raczej opakowanie z pompką. Albo gdyby chociaż do opakowania została dołączona szpatułka. A tak wszystkie zarazki, które mamy na palcach lądują w kosmetyku.

Maska – krem z papai bardzo łatwo się nakłada. Żel daje świetny poślizg. Ja stosowałam go codziennie – tak jak zalecił producent – 20 minut przed spaniem. Tuż po nałożeniu czuję na twarzy przyjemną świeżość i wilgoć. Potem, stopniowo, maska się wchłania. Mimo wchłonięcia czuję, że mam coś na twarzy. Na szczęście dotykając skóry nie stwierdziłam żadnej lepkości czy tłustości. Nic też nie kruszy się, nie odpada płatkami. A już się bałam, że upaćkam kosmetykiem cała poduszkę.  Rano twarz nie jest ani przetłuszczona ani nieprzyjemna w dotyku. Podczas mycia twarzy czuć jednak, że coś tam na tej twarzy jest i coś się zmywa.

Jeśli chodzi o efekt, jaki da się osiągnąć, to po ponad miesiącu stosowania mogę stwierdzić, że cera bardzo delikatnie się rozjaśniła. Przebarwienia stały się nieco jaśniejsze. Mam również wrażenie, że pory uległy zwężeniu. Dzięki temu twarz wygląda na bardziej wypoczętą, gładszą i młodszą. Nie jest to może spektakularny efekt, ale biorąc pod uwagę krótki okres używania to i tak sukces. Ja go zauważam więc jest ok. Dodatkowo cera nie uległa przesuszeniu. Jej stan nawilżenia oceniam na dobry.

Maska – krem z papai nie spowodował ani zapchania porów ani pojawienia się pryszczy. Bardzo się cieszę z tego powodu, bo przyznam się, że obawiałam się tego. A tu zupełnie nic. Do tego żadnych podrażnień czy alergii.  Kosmetyk nie wpłyną również na szybsze przetłuszczanie się skóry w ciągu dnia, co w przypadku cery mieszanej czy tłustej jest ważne bo i tak zazwyczaj świecimy się jak księżyc w pełni. Dodatkowy łój nam niepotrzebny.

Podsumowując mogę z czystym sumieniem polecić maskę – krem Orientana. Za ok. 40 zł dostajemy sporą ilość dobrze działającego kosmetyku, który poprawia wygląd cery. Dzięki niemu przekonałam się, że maski na noc to nic strasznego. A i wraz z nadchodzącą wiosną mogę zyskać promienną cerę.

Oceń ten produkt:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (289 głosów, średnia: 4,91 z 5)
zapisuję głos...

Zobacz też: